listopada 28, 2013

Kasikowe wyobrażenie o fotografii, czyli coś nowego (nareszcie :D)

Kasikowe wyobrażenie o fotografii, czyli coś nowego (nareszcie :D)

listopada 28, 2013

Kasikowe wyobrażenie o fotografii, czyli coś nowego (nareszcie :D)

 Colby Cailat- Favourite Song.mp3

Pewnie każdy z Was miał kiedyś w swoich dłoniach aparat fotograficzny. Bez znaczenia jest w tej chwili czy był to aparat w telefonie, cyfrówka czy lustrzanka. Zapewne też każdy z Was przekonał się, jakim to cudem techniki fotografia jest. Założę się też, że dla każdego z Was fotografia jest czym innym - jedni robią zdjęcia, bo po prostu to lubią; inni bo to świetna zabawa; a jeszcze wiążą z tą pasją jakieś nadzieje, być może karierę. Kto to wie.
Ja osobiście zaliczam się do tego trzeciego typu. Chciałabym być fotografem, tworzyć piękne zdjęcia, wspomnienia. Bowiem czym dla mnie jest fotografia, zapytacie. To nie tylko zdjęcia, to  zdjęcia. Fotografia to nie tylko trzymanie aparatu i robienie zdjęć czemu popadnie! To kreowanie świata, ale takiego świata, jakim my go widzimy. Co się na ten świat składa, to już zależy tylko i wyłącznie od Nas. Poza tym to wspomnienia, takie, których nikt nam już nie odbierze, gdyż zapisała je nie tylko pamięć nasza i osób w nich uczestniczących, ale także pamięć aparatu, naszego najlepszego kumpla.
Fotografia to także i przede wszystkim wyłapywanie momentu, chwili. Można by śmiało powiedzieć, że fotografia graniczy z pewnym młodopolskim kierunkiem - impresjonizmem. W obu przypadkach ważne było przedstawianie zmysłowości i ulotności chwili. Chociaż różnica mieściła się w tematyce - fotografia to tematyka dowolna, możemy w niej ukazać dosłownie wszystko, zaś w impresjoniźmie głównym tematem była codzienność, ukazywanie codziennego życia mieszkańców.
Ale tak, jak wspominałam - to, co na zdjęciach ukażemy i jaki świat poprzez nie wykreujemy, zależy tylko i wyłącznie od naszego spojrzenia, zaangażowania i przede wszystkim od wyobraźni :)




Co Wy na taki cykl? :D

listopada 19, 2013

Elana Johnson - "Zawładnięci"

Elana Johnson - "Zawładnięci"

listopada 19, 2013

Elana Johnson - "Zawładnięci"



Elana Johnson - "Zawładnięci"
Seria: Zawładnięci
Stron: 320
Format: mobi
Wydawnictwo: Amber

"Zawładnij innymi, bo jeśli nie… inni zawładną tobą… 

Kontrolerzy śledzą każdy twój ruch. Identyfikatory rejestrują każdy twój krok. Transmisje sączą ci co noc do głowy, co masz myśleć. W mieście migających technoświateł i czytników tęczówki w każdych drzwiach nie ma miejsca na samodzielne decyzje. 

Szesnastoletnia Vi nie zamierza przestrzegać praw ustanowionych przez Tych-Od-Myślenia. Już dawno odłączyła się od ich transmisji, które przekazują jedyną oficjalną wersję tego, co mają myśleć mieszkańcy Dobrych Ziem. Zależy jej tylko na Zennie, narzeczonym wybranym jej przez Tych-Od-Myślenia. Ale jeśli zostanie zesłana do Złych Ziem, nigdy go już nie zobaczy. Musi uciekać - razem z buntowniczym Jagiem, aresztowanym tak jak ona za złamanie prawa. Ale Ci-Od-Myślenia nie pozwolą jej uciec. Chcą, żeby stała się jedną z nich. Chcą, żeby sterowała innymi... w zamian za całkowite posłuszeństwo. Czy samodzielne myślenie jest warte każdej ceny? Czy miłość warta jest buntu?"

Z okładki książki tym razem, bo inaczej, czy też lepiej bym tego nie ujęła. Wciągnęłam się i chyba zaczytałam trochę za bardzo, bo nie pamiętam paru wykładów, ale bez wątpienia była tego warta. Czy jest nowa, świeża, niepowtarzalna? Po trochu tak, jeśli chodzi o czytane przeze mnie książki. Jedno jest pewne - jeśli trafię na ciąg dalszy, bez wahania wciągnę się znów :)
Moja ocena: 6/6

listopada 17, 2013

Płynna czekoladowa rozkosz, czyli... BROWNIE!

Płynna czekoladowa rozkosz, czyli... BROWNIE!

listopada 17, 2013

Płynna czekoladowa rozkosz, czyli... BROWNIE!




Omnomnom, na samą myśl cieknie mi ślinka, zwłaszcza, że jedno takie stoi właśnie w kuchni i kusi, niesamowicie kusi... No ale do rzeczy, bo się rozpłynę :]

Przygotuj:
 100 gram masła
 250 gram cukru (półtorej szklanki)
 1/3 szklankę mąki pszennej
 1/3 szklanki ciemnego kakao
 4 jajka
 2 tabliczki czekolady (po 100 gram), 60-70 % (nie polecam Goplany)

Etapy tworzenia czekoladowej rozkoszy:
 w misce mieszamy masło z cukrem, dodajemy jajka i całość mieszamy na gładką masę.
czekoladę rozpuszczamy, może być w kąpieli wodnej, w piekarniku, w mikrofali. Ważne, żeby doprowadzić ją do postaci płynnej.
 czekamy, aż przestygnie (ale nie zastygnie!) i dodajemy do naszej masy.
 dodajemy mąkę i kakao, miksujemy na gładką masę.
 rozgrzewamy piekarnik do 180 stopni i pieczemy 25 do 40 minut, w zależności od rodzaju formy i czekolady, będzie się piekło w różnym czasie.

Przepis jest stworzony dla ciasta półpłynnego, nawet po upieczeniu i zastygnięciu, dlatego trzeba podczas pieczenia obserwować górę, jeśli jest sztywna i zaczyna pękać - można wyciągać. Zapadanie się ciasta też jest jak najbardziej w normie, nam się zapadły oba dotychczas robione :) Podawać najlepiej z lodami waniliowymi bądź śmietankowymi. Z braku laku może być bita śmietana :)



Doszłam do wniosku, że takie nie upieczone brownie wygląda i smakuje jak pyszny, gęsty krem czekoladowy :3

Niestety zdjęć gotowego nie posiadamy, było zbyt dobre, żeby je fotografować :)
Smacznego!

listopada 11, 2013

Shy Keenan - "Zniszczone dzieciństwo".

Shy Keenan - "Zniszczone dzieciństwo".

listopada 11, 2013

Shy Keenan - "Zniszczone dzieciństwo".



Shy Keenan - "Zniszczone dzieciństwo"
Seria: Pisane przez życie
Stron: 382
Wersja: Pocket
Wydawnictwo: Hachette

Karen od dzieciństwa wmawia się, że jest zła, brudna, jest małą kurewką, dziwką i że to ona prowokuje wszystkich dookoła. Patrząc jednak na nią odnosimy zupełnie inne wrażenie, jest śliczną małą dziewczynką, miłą, spokojną, niezwykle bystrą i spostrzegawczą. Jednakże jej świat ma barwy czarne i szare - od małego jest molestowana przez swojego ojczyma oraz jego "przyjaciół", sprzedawana przez niego kolejnym mężczyznom i coraz bardziej upewnia się w tym, że to ona jest wszystkiemu winna. 

Ludzie, którzy powinni być przy niej przez cały czas - ojczym i matka, są tymi, którzy zadają najwięcej cierpień. Jej siostra, zbyt przerażona, by stawiać opór, odwraca głowę na ciche prośby Karen, która ze wszystkich sił stara się obronić młodszą siostrzyczkę przed brutalnością ojczyma i jego kumpli. 

Książka ta pokazuje walkę, jaką stacza molestowane dziecko ze światem o własną wolność, swoje sumienie. Nie powiem Wam, czy wygrała tę walkę, ale książka ta jest wspaniałym dowodem na to, że w życiu należy walczyć o siebie. Molestowany nie musi stać się molestującym, może prowadzić normalne życie i może stać się Kimś. To, kim byliśmy nie definiuje tego, kim będziemy. Naprawdę zachęcam do czytania :)
Moja ocena: 6/6

listopada 06, 2013

Eileen Cook - "Linia serca".

Eileen Cook - "Linia serca".

listopada 06, 2013

Eileen Cook - "Linia serca".



Eileen Cook - "Linia serca".
Seria: Zaczytaj się
Stron: 319
Wersja: Pocket
Wydawnictwo: Znak

Gdy chłopak Sophie, Doug, wspomniał o "następnym etapie", była ona przekonana, że chodzi o zaręczyny. W końcu byli ze sobą już sześć długich lat. On jednak miał na myśli wyprowadzkę, argumentując to słowami: "za bardzo się przyzwyczailiśmy do siebie, potrzebuję odmiany, przygody". Jedyne, o czym marzy teraz Sophie to odzyskać swojego chłopaka. Gdy poznaje jego nową dziewczynę, Melanie, i jej zamiłowanie do kryształowych kul, w głowie rodzi się jej podstępny plan... Zostanie jasnowidzem i przepowie jej, że ten związek nie ma szans! Pomaga jej w tym Nick - sceptyk ze stowarzyszenia zajmującego się obalaniem właśnie takich zjawisk. Sophie obiecuje, że zrobi to w ramach eksperymentu, aby mógł to wszystko potem przestawić swojemu stowarzyszeniu. Jednakże coraz bardziej się w to wciąga, odsuwając się od Nicka... Co z tego wyniknie? Czy Sophie odzyska swojego chłopaka, a możę znajdzie zupełnie nową miłość? O tym musicie się przekonać sami :)

Książka jest lekka, napisana prostym, ale nie kolokwialnym językiem, łatwo się ją czyta, stanowi ciekawą lekturę na wieczorne czytanie przed snem albo w czasie jazdy autobusem do pracy :) Pochłonęłam ją szybko, nie chciałam się oderwać, wciąż chciałam wiedzieć, co się zdarzy za chwilę, Ach, ja i te moje romanse. Klasycznym romansem toto nie jest, powiedziałabym raczej, że obyczajówką z odrobiną magii. Nie spotkałam się z wątkiem jasnowidzenia jeszcze w książkach, dlatego ten pomysł tym bardziej wydał mi się świeży i tym lepiej się to czytało. Momentami zbyt przewidywalna, przez co traciła swój urok, ale na ogół do polecenia :)
Moja ocena: 4/5




listopada 02, 2013

Zapiekanka z kurczakiem, mozarellą i pomidorem.

Zapiekanka z kurczakiem, mozarellą i pomidorem.

listopada 02, 2013

Zapiekanka z kurczakiem, mozarellą i pomidorem.

Urodzinowy obiad :))


Potrzebujemy (na 5 osób):
kilogram kurczaka (wymiennie może być indyk).
mąka.
sól i pieprz, bazylia i tymianek.
2 duże pomidory.
250 gram mozarelli.
2 ząbki czosnku.
świeża natka pietruszki.

Przygotowanie:
Mięso kroimy na filety, lekko rozklepujemy, każdy kawałek przyprawiamy sola i pieprzem.
Na patelni rozgrzewamy olej, mięso obtaczamy delikatnie w mace i smażymy na złotobrązowy kolor. Smażymy przez 2-3 minuty, ma się lekko podpiec, nie całkiem usmażyć.
Mięso przekładamy na razie na talerz, za chwilę do niego wrócimy.
Pomidory i mozarellę kroimy na plasterki, natkę pietruszki siekamy, czosnek rozgniatamy.
Kładziemy mięso na żaroodpornej formie, przekładamy mozarella i pomidorami, posypujemy natką i czosnkiem. Doprawiamy całość solą, pieprzem, suszonymi przyprawami,
Danie pieczemy przez 15-20 minut w temperaturze 200 stopni na górnej półce piekarnika.
Smacznego!




Copyright © Kasikowykurz , Blogger