lutego 26, 2019

Powiało nudą... | Bitten Sezon 3



Trzeci sezon Bitten jest jednocześnie finałowym. Elena poznaje swoją biologiczną rodzinę, rosyjskie wilki, które szturmem wchodzą w jej życie, komplikując je jeszcze bardziej. Wataha narażona na nowe niebezpieczeństwa zaciekle broni siebie i swoich towarzyszy. Kroczący za nimi albinos, czerwonooki wilk morderca komplikuje im życie, czyhając na ich życie. Czy wataha z Toronto w końcu będzie szczęśliwa i bezpieczna?

Finałowy sezon jest o dziwo spokojniejszy, a przy tym nudniejszy, bo bazujemy na napięciu i strachu. Jest mniej golizny (wreszcie), mniej brutalności, mniej śmierci, za to wszyscy płaczą, wygłaszają płomienne, motywujące gadki. Owszem, jest kilka zaskakujących zwrotów akcji, których bym się nie spodziewała, ale czy wprowadzenie rosyjskiej wilczej mafii wzbudza emocje i przykuwa do ekranu? No nie. Przynajmniej nie mnie.


Szczerze powiedziawszy straciłam zainteresowanie, oglądając ten sezon i raczej się wynudziłam niż kurczowo trzymałam fotel i śledziłam akcję. Poprzednie dwa sezony były lepsze, były... bardziej wszystko. Ten wieje nudą. Oglądałam już mnóstwo finałowych sezonów, a niekiedy zakończenia połówek sezonów mają w sobie więcej emocji i takiego wow niż ten. 

Cholernie brakuje mi Logana, który zginął pod koniec drugiego sezonu. Brakuje watahy, do której przywykłam i którą polubiłam, a którą praktycznie w całości zastąpiła Elena, na której skupia się praktycznie cała akcja. Lubię ją, nie zrozumcie mnie źle, ale jest jej trochę za dużo.


Mam wrażenie, że niektóre wątki wzięły się kompletnie z dupy (rosyjska mafia w Toronto. Super). Albinos, który nie jest albinosem. Bo nie wiem, wydaje mi się, że jeśli wilk jest albinosem (a może przegapiłam, ale nie widziałam go w formie wilka...) to człowiek też. Albo może jest ćwierć albinosem? Nie wiem, ale nie kupuje tego. Wilkołaki zabijające się za pomocą pistoletów. SERIO?!

Po trzech sezonach wciąż nie nauczyli się, jak wyglądają i poruszają się wilki i zdecydowanie skąpili na to kasy, co niestety dla mnie jest nie do przejścia i gdybym miała oglądać takie wilki przez kilka następnych sezonów chyba bym się popłakała albo rzuciła czymś w telewizor :D Wkurza mnie, kiedy serial z potencjałem gdzieś nagle ten potencjał traci i choć do tej pory się podobał, nagle zastanawiamy się, dlaczego w ogóle zaczęliśmy to oglądać...


Jedno, co trzeba przyznać, że plakaty reklamujące ostatni sezon się udały i przykuwają oko!

Tytuł: Bitten
Tytuł oryginału: Bitten
Sezon: 3
Odcinków: 10
Czas trwania odcinka: 45 min
Na podstawie: Kelly Armstrong - "Ugryziona"
Stacja: Syfy

6 komentarzy:

  1. Cała ta seria to taka wielka głupota, że aż mi wstyd, że to obejrzałam :D No ale były wilki, więc można było sobie poparzyć jak tuptają to tu, to tam, chociaż to jak wyglądały było tylko o krok wyżej niż smok z Wiedzmina:D
    Ja mam wrażenie, że autorzy chcieli nam przemycić jakieś treści feministyczne, coś o złym patriarchacie, ale ostatecznie wyszło słabo. :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O tak, te wilki! Jezu, jakie one były złe. To już w Zmierzchu lepiej wyszły :D

      Usuń
  2. Podziwiam dotrwania do trzeciego sezonu. Ja rzuciłam po pierwszym i tylko dlatego, że nienawidzę zostawiać serialu w połowie sezonu i katuję się nudnymi odcinkami... Ale ta rosyjska mafia mnie kusi :D

    Ale nadal się dziwię jednemu. Mają wilkołaki, które są w połowie zwierzętami, czyli działają instynktownie, emocjonalnie, a większość serialu jest po prostu nudna. Tak zwyczajnie nudna!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jestem serialowym masochistą i trzeba naprawdę dużo, żebym porzuciła produkcję. Poza tym Netflix ma ten plus, że odcinki same się włączają :D

      Usuń

Zostawiając komentarz uzdrawiasz jedną magiczną istotę. Zostaw po sobie ślad!

Copyright © Kasikowykurz , Blogger