stycznia 21, 2021

Lisa See - Sieć rozkwitającego kwiatu


Lisa See to jedna z ulubionych autorek mojej mamy, w związku z czym już od dawna chciałam zapoznać się z jej twórczością. Wiem na pewno jedno - to nie jest dobra książka na początek, bo bardzo łatwo się wówczas zrazić.

LISA SEE - Urodzona w 1955 roku amerykańska pisarka pochodzenia chińskiego, autorka bestsellerów ukazujących chińską tradycję oczami kobiet. Jej pierwsza książka, „Na Złotej Górze” z 1995 r., opisująca historię rodziny autorki - chińskich imigrantów w Stanach Zjednoczonych, stała się bestsellerem. W roku 2000 na jej kanwie powstała opera (z librettem autorki).

W Pekinie znaleziono zwłoki syna ambasadora USA. Kilka dni później w Los Angeles na statku przewożącym nielegalnych imigrantów odkryto ciało syna chińskiego magnata finansowego. Oba zgony najwyraźniej coś łączy - obrażenia, jakich doznali chłopcy, są takie same, a jednocześnie nikt nie potrafi podać przyczyny ich śmierci. W tej sytuacji Chiny i USA, pomimo napiętej sytuacji politycznej między tymi krajami, decydują się na wspólne śledztwo. Od pierwszej strony powieści trafiamy do zupełnie obcego nam świata handlu produktami z zagrożonych gatunków zwierząt, a doświadczenie to jest tak rzeczywiste i fascynujące, jakbyśmy byli naocznymi świadkami opisanych wydarzeń…

Nie umiem powiedzieć, czym ta książka jest, bo trzy razy zmieniała swoją tematykę i główną linię - przynajmniej ja to tak odczuwam. Zaczęło się naprawdę spoko jako typowy kryminał - na statku znajdujemy martwego syna ambasadora (nie pytajcie czego, bo się pogubiłam w tym) i przez jakiś czas faktycznie idziemy tym tropem i byłam przekonana od samego początku, że będzie to trylogia kryminalna. Myliłam się, bo gdzieś w okolicy połowy zamienia się to raczej thriller i śledzimy chińską triadę zajmującą się przemytem nielegalnych leków, a samo morderstwo jakby spada na dalszy plan. Nawet lepiej, bo momentami ja kompletnie zapomniałam, że to wszystko zaczęło się od mordu! No i potem przypada część trzecia, bo z tego wszystkiego lądujemy w... romansie, a wówczas poziom mojego zdziwienia sięgnął zenitu. Poziom zdezorientowania wypadł poza skalę.

Nie przypadła mi do gustu także relacja pomiędzy głównymi bohatera - chińską detektyw, której imienia nie pamiętam i amerykańskim detektywem Davidem. To wszystko zadziało się za szybko, zbyt gwałtownie, a ja miałam wrażenie, że wpadam w sam środek historii, której początek powinnam znać. Problem tylko w tym, że po fakcie dowiadujemy się, że bohaterów łączy jakaś historia, ale szczerze? Nie pasuje mi to, relacja wyszła bardzo nienaturalnie i trochę spadło moje mniemanie o postaciach.

Za to niewątpliwym plusem jest relacja amerykańsko-chińska! Dla mnie, jako osoby totalnie niewtajemniczonej jest to wręcz magia, bo Chiny są jak inny świat, a do tego wplątanie w to chińskiej medycyny tradycyjnej - to było właśnie to, od czego nie mogłam się oderwać i stanowiło najciekawszą część historii. To i historia głównej bohaterki, jej dzieciństwo - to drugi ulubiony moment w książce. I w sumie tyle, bo sama historia nie potrafiła mnie wciągnąć, nic mnie nie motywowało do czytania i co chwilę odkładałam książkę, kończyłam słuchając, bo inaczej nigdy nie dobrnęłabym do końca.

Zakończenie na plus, bo jednak rozbudziło moją ciekawość i jestem ciekawa drugiej części!

Tytuł: Sieć rozkwitającego kwiatu
Tytuł oryginału: Flower Net
Autor: Lisa See
Seria: Czerwona Księżniczka (tom 1)
Stron: 416
Format: papier / TTS
Wydawnictwo: Świat Książki

2 komentarze:

  1. Nie da się ukryć, Chiny są niezwykłe. Dziwne, trochę straszne i piękne zarazem. Ale chyba nie odważyłabym się, aby się tam wybrać samodzielnie. Nie bez zorganizowanej wycieczki albo obeznanej w terenie osoby.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj zdecydowanie absolutnie nie samemu! Póki co ciężko mi się w ogóle wgryźć w kulturę, bo jest tak inna, ale mam ochotę na więcej takich książek.

      Usuń

Zostawiając komentarz uzdrawiasz jedną magiczną istotę. Zostaw po sobie ślad!

Copyright © Kasikowykurz , Blogger