stycznia 23, 2019

Kevin Hearne - Na psa urok | Jestem na tak!


Siodhachanie Ó Suilebhainie - zakrakała dramatycznie

Kevina Hearne miałam na oku już od dłuższego czasu, ale nie wiedzieć czemu byłam przekonana, że ma milion stron i nie wykopię się z tego. Polecałam ostatnio znajomemu i okazało się, że wcale tych stron tak wielu nie ma! Niecałe 300 stron historii o druidach, celtyckiej magii i starożytnych Irlandzkich bogach. Czy to się może nie udać?

Zagrało to bardzo dobrze, bo historia wciągnęła mnie już od pierwszych stron i pluję sobie w brodę, że nie sięgnęłam po nią wcześniej! Atticus na pytanie o swój wiek odpowiada wymijające: 21. Nie dopowiada, że nie są to lata, a stulecia. Poprzez zawarty z boginią śmierci Morrigan układ stał się nieśmiertelny i nie może zginąć. Choć od wielu lat wiedzie spokojny żywot, prowadząc niewielką księgarnio-herbaciarnie, wie, że nigdy nie będzie bezpieczny. Parę tysiącleci wcześniej ukradł potężnemu bogowi (nawet nie będę udawać, że pamiętam jego imię) potężny miecz, który do tej pory skrywa. Po wielu latach spokoju, polują na niego pomniejsze bóstwa, pragnąc jego śmierci i odzyskania miecza. Jest to też chyba jedyna książka, w której imię głównego bohatera zaznaczyłam sobie jako cytat!

– Był Anglikiem?
– Tak. – Miałem ostre wyrzuty sumienia, że tak manipuluję wdową, ale naprawdę nie mogłem sobie pozwolić na to, żeby stać tu całą noc na środku ulicy i deliberować nad odrąbaną głową Bresa. Podczas konfliktów w Irlandii Północnej jej mąż należał do radykalnego odłamu IRA i został zabity przez UVF, których wdowa uważała (czy słusznie, to inna rzecz) za marionetki w rękach Anglików.
– A to zakop skurczybyka u mnie w ogródku i niech szlag trafi królową i tych jej wszystkich sługusów z piekła rodem.
– Amen – powiedziałem – i bardzo pani za to dziękuję.

Niewątpliwym atutem powieści Kevina jest jego świat i bohaterowie. Nie jestem w stanie sobie przypomnieć kiedy ostatnio i czy w ogóle trafiłam w świat druidów i Celtów, a szkoda, bo mam wrażenie, że jest cholernie ciekawy i bardzo niedoceniany temat. Z przyjemnością czytam o druidzkich rytuałach, magii i nieznanych mi bogach. 

Ciężko mi wybrać, czy moim ulubionym bohaterem jest Atticus, czy jego cudowny pies Oberon. Ich relacja i przyjaźń jest cudowna i warta każdej chwili. Są najlepszymi przyjaciółmi, towarzyszami, a dzięki splotom Atticusa, są w stanie porozumiewać się na odległość i słyszeć nawzajem swoje myśli. Czasami łatwo zapomnieć, że Oberon jest psem, a nie pełnoprawnym człowiekiem, bo próżno niekiedy szukać u niego typowo psich zachowań. A już w ogóle moich numerem 1 w tym tomie jest wdowa mieszkająca niedaleko Atticusa, z którą spędza czas. Odjazdowa kobieta!

W niecałych trzystu stronach została zmieszczona sensowna historia, cudowni bohaterowie, dawka akcji, ale też nietuzinkowe poczucie humoru. Mieszanka, która aż się prosi o kontynuację i zagłębienie się w ciąg dalszy. No i te druidzkie klimaty :D
 
Tytuł: Na psa urok
Tytuł oryginału: Hounded
Seria: Kroniki Żelaznego Druida (tom 1)
Autor: Kevin Hearne
Liczba stron: 296
Forma: mobi
Wydawnictwo: Rebis

6 komentarzy:

  1. Na razie mam co czytać, więc sobie odpuszczę, ale mam pytanie - co Ci się z kindlem stało? XD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z kindlem nic, tam po prostu miałam przyklejoną przypominajkę, którą wreszcie ściągnęłam, ale taśma została :D

      Usuń
  2. Kusząco się zapowiada. Z taką tematyką się jeszcze nie spotkałam 😊😊
    Lawendowa Salvatore Book

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ostatnio trafiłam w zapowiedziach na celtyckie klimaty, więc jest dobrze :D

      Usuń
  3. Tak! Pani MacDonagh rządzi!
    Też dłuuugo miałam tę książkę w planach zanim wreszcie się za nią zabrałam (i to dość niedawno). Było warto. ^^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Było! teraz będę sobie dawkować, co by się za szybko nie skończyło :D

      Usuń

Zostawiając komentarz uzdrawiasz jedną magiczną istotę. Zostaw po sobie ślad!

Copyright © Kasikowykurz , Blogger