Nie zdawałam sobie sprawy, jak bardzo tęsknię za Robertem i Carlosem, dopóki nie zaczęłam czytać książki. Powrót do nich, nawet po dłuższym czasie jest trochę jak powrót do domu, do znanych i lubianych postaci, które nie zmieniły się od ostatniej wizyty.
Chris Carter urodził się w Brazylii. Tam też spędził dzieciństwo i wczesne lata młodzieńcze. Po maturze wyjechał do Stanów, gdzie studiował psychologię i zaburzenia kryminalne na Uniwersytecie Michigan. Jako psycholog kryminalny Biura Prokuratora Stanu Michigan badał i przesłuchiwał licznych zbrodniarzy, w tym seryjnych morderców. Na początku lat 90. Carter wyruszył do Los Angeles, gdzie przez kolejnych dziesięć lat był gitarzystą w różnych znanych rockowych zespołach. W końcu zdecydował się zająć na stałe pisaniem. Obecnie mieszka w Londynie. Krucyfiks to jego debiut literacki.
Tanya Kaitlin nie może się doczekać relaksującego wieczoru po ciężkim tygodniu, jednak zaraz po wyjściu spod prysznica słyszy dzwonek swojej komórki. Jej najlepsza przyjaciółka, Karen Ward, próbuje nawiązać z nią wideo połączenie. Tanya odbiera telefon i wtedy zaczyna się koszmar…
Karen jest zakneblowana i przywiązana do krzesła we własnym salonie. Jeśli jej koleżanka się rozłączy, albo przestanie patrzeć w wyświetlacz, morderca przyjdzie też po nią. Głęboki, szorstki, demoniczny głos na drugim końcu linii jej to obiecał.
Robert i Carlos pracują w elitarnej jednostce wydziału policji w Los Angeles do spraw przestępstw Szczególnie Okrutnych. Hunter to naprawdę uzdolniony, młody detektyw, który ukończył wszystkie kursy w bardzo młodym wieku, a w wieku dwudziestu trzech lat był już doktorantem, o którego biją się wszystkie najważniejsze organizacje w kraju. Nie wiedzieć jednak czemu, uparcie odmawia. Z kolei Carlos, wywodzący się z Brazylii detektyw jest doskonałym uzupełnieniem partnera, równie bystry i inteligentny, choć ma trochę więcej szczęścia w miłości.
Tym razem sprawa wydaje poważniejsza, mroczniejsza, bardziej brutalna. Nie wiadomo, dlaczego sprawca wziął na cel niewinną dziewczynę, a jej śmierć na żywo ogląda jej najlepsza przyjaciółka. Morderca zrobił z tego grę - przez wiele miesięcy śledzi swoje ofiary zostawiając im głupie notki - początkowo je ignorują, by w końcu poczuć się zastraszone. "Czy czułaś się kiedyś obserwowana?" - takie słowa z pewnością wywołają niepokój. Z morderstwa robi grę - zadaje dwa pozornie proste pytania, na które powinniśmy znać odpowiedź - jaki jest numer telefonu twojej najlepszej przyjaciółki? Kiedy jest rocznica twojego ślubu? Wywołuje panikę i niesamowite, niekończące się poczucie winy, bo są to pytania, na które p o w i n n i ś m y znać odpowiedź. Skąd wiedział, że nie dadzą rady odpowiedzieć? Odpowiedź na to pytanie jest druzgocząca i skłania do przemyśleń.
Szczerze mówiąc uwielbiam Chrisa od naszego pierwszego spotkania i z każdą następną książką lubimy się coraz bardziej, dlatego jest mi przykro, że jest ich tak mało. Ale z drugiej strony ta jedna jest jest gorsza od każdej innej. Gorsza od tym względem, że przy tej jednej jedynej odczuwałam niepokój i to na tyle duży, że musiałam dawkować czytanie, no i troszkę się boję, co będzie dalej, bo widzę, że autor naprawdę się rozkręcił przez te osiem tomów.
Choć w pierwszych zarzucałam mu przewidywalność, to uczucie już dawno przeminęło i nie udało mi się rozszyfrować intrygi aż do ostatnich stron, a i wtedy okazało się, że byłam w błędzie, choć ilość uczuć i myśli, która się przewinęła przez moją głowę jest zaskakująco duża. Powiem jedno: po tej książce zmieniłam ustawienia prywatności na facebooku ;)
Tytuł: Rozmówca
Tytuł oryginału: The Caller
Autor: Chris Carter
Seria: Robert Hunter (tom 8)
Stron: 368
Format: mobi
Wydawnictwo: Sonia Draga
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zostawiając komentarz uzdrawiasz jedną magiczną istotę. Zostaw po sobie ślad!