sierpnia 29, 2020

Przegląd seriali #15

BrOOKLUN NINE-NINE (Sezony 3-5)


Pierwsze dwa sezonu seriali szły mi niczym krew z nosa - ani to zabawne, ale fajne, ale odcinek trwa ledwie dwadzieścia parę minut to sobie leci w tle. No i lubię Samberga, choć znam go z kompletnie innej strony. Na dobrą sprawę po pięciu sezonach wciąż nie mogę powiedzieć, żeby było to zabawne, choć są odcinki, które były zdecydowanie lepsze i zapadną mi na dłużej w pamięci.

Dużą rolę gra tu zdecydowanie przyzwyczajanie i przywiązanie się do postaci, co zdarza mi się często i gęsto. Tu raczej przyzwyczajenie, bo nie czuję się związana z kimś bardziej, nie trzymam kciuków jakoś specjalnie mocno, a całość wciąż wydaje mi się mocno sztuczna i robiona trochę na siłę. Ponoć kogoś to bawi i ludzie sobie ten serial cenią. Ja sobie cenie krótkie odcinki i formę inną od oglądanej na codzień, co stanowi miłe urozmaicenie. Co nie zmieni faktu, ze na końcówce piątego sezonu nawet się popłakałam.

No ale miłości między nami to wciąż nie ma i raczej leci w tle...

Tytuł: Brooklyn 9-9
Tytuł oryginału: Brooklyn 9-9
Sezon: 3-5
Odcinków: 67
Czas trwania odcinka: 23 minuty
Status: w trakcie
Stacja: Fox

MROCZNE MATERIE (Sezon 1)


Na Mroczne Materie czekałam bardzo! Co prawda książkowej serii jakoś nigdy nie udało mi się przeczytać w całości (wciąż nie wiem, jak to się stało) i nie znam zakończenia, kompetnie mi to nie przeszkadzało. Postaci pamietam z filmu, który totalnie mnie zauroczył i czekałam na kolejne spotkanie z Pantalaimonem, którego uwielbiam! 

Kompletnie nie rozumiem tych najazdów na serial. Przecież to nie ma być wierna kopia książki, dla fanów powieści są powieści, proste ;). Serial musi wpasować się w trochę inne grono i jak dla mnie jest to produkcja naprawdę udana i utrzymana na najwyższym poziomie! Choć początkowo kręciłam nosem na postać Lyri - bardzo specyficzna aktorka, to jednak ma ona swój urok i w jakiś tam sposób wpisuje się w historię. Pan, mój mały Pan, to istotka, która uwielbiam i którą jestem troszkę zaślepiona, więc wybaczę mu wszytko ;). No i Yorek!!! Pancerny niedźwiedź! Sztos!

Generalnie jestem zakochana w idei dajmona. Boże, ja naprawdę chciałabym coś takiego mieć. Nie wiem czy to nie było po obejrzeniu filmu, kiedy wyobrażałam sobie, że takie stworzonko towarzyszy mi w drodze i obdarza dobrymi radami. Oj miało się tą wyobraźnię.

Nie nastawiajcie się jednak na nie wiadomo jaką akcję, bo za wiele jej nie uświadczycie. Początkowe odcinki oglądałam z zapartym tchem, chłonąc ten niesamowity świat i poznając bohaterów, ale na ostatnich to ja się troszkę wybudziłam. Finałowy, to się przyznałem, ze oglądałam jednym okiem i nie mam poczucia, że coś straciłam. Liczę jednak na drugi sezon i mam nadzieje, że ktoś wreszcie doprowadzi tą historię do końca, bo jest naprawdę warta poznania! A sobie życzę przeczytać w końcu! Toż to są tylko trzy książki!

Tytuł: Mroczne Materie
Tytuł oryginału: His dark materials
Sezon: 1
Odcinków: 8
Czas trwania odcinka: 60 minut
Na podstawie: „Mroczne Materie” Philip Pullman
Status: w trakcie
Stacja: BBC

SPOSÓB NA MORDERSTWO (Sezony 1-6)


Serial mocno polecany przez znajomych i początkowo faktycznie byłam zachwycona jego formą. Profesor prawa uczy swoich studentów na podstawie prawdziwych spraw, nierzadko w ich trakcie, aż pewnego dnia grupa tych najbardziej uzdolnionych trafia w sam środek zbrodni, której są i świadkiem i powodem. Od tego czasu zaczyna się ich walka o przetrwanie.

Pomysł był mega! Grupa studentów uwikłanych w morderstwo bliskiej osoby ich wykładowcy, którzy zamiast uczyć się prawa uczą się metod na zatuszowanie zbrodni i oczyszczenie się z zarzutów. Serial jest idealnym obrazem jak działa to na różne osoby, bo reakcje mamy wręcz skrajne, jak skrajnie różni są bohaterowie (swoją droga zrobieni świetnie) i że jest to swego rodzaju równia pochyla. Ale...

No właśnie. Bo ja tu przeżyłam rollercoaster. Z ulubionego serialu stał się tym najbardziej znienawidzonym i w tym momencie kończę go tylko dlatego, że chcę się dowiedzieć, czy oni... nie mogę tego powiedzieć, jak to się wszystko skończy. Bo w tym momencie to ja tego serialu wręcz nienawidzę, zbrzydł mi strasznie, a swego czasu nie mogłam się od niego oderwać i wciąż do niego wracałam. Szósty sezon wyszedł, zacisnęłam zęby, ale jak się dowiedziałam, że te obejrzane z udręka odcinki to jest dopiero połowa sezonu i reszta wróci w kwietniu to mi ręce opadły. Ale mimo to jestem pod wrażeniem jak z dobrego show zrobić takie, którym wręcz się gardzi. Z ciekawości można obejrzeć pierwsze tak z trzy, może cztery sezony, bo potem to co dalej, to gorzej. Absurd goni absurd, a zamiast wszytko zakończyć robi się coraz większe bagno... Mogę mieć tylko nadzieje na w miarę spójne zakończenie, ale do podsumowano serialu już nie wrócę.

Tytuł: Sposób na morderstwo
Tytuł oryginału: How to get away with murder
Sezon: 1-6
Odcinków: 90
Czas trwania odcinka: 45 minut
Status: zakończony
Stacja: ABC

8 komentarzy:

  1. Jestem bardzo ciekawa drugiego sezonu Mrocznych materii (oglądałam, podobało mi się, choć nie jest to serial idealny). Kiedyś próbowałam też sięgnąć po Sposób na morderstwo, ale znudziłam się po pierwszym sezonie :/

    www.kulturalnameduza.pl

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też! I ciągle sobie powtarzam, że wreszcie przeczytam tą serię. Co do SNM - bardzo dobrze, bo pierwszy sezon jest najlepszy i jedyny sensowny...

      Usuń
  2. Mi cały czas została chyba połowa Mrocznych Materii. Liczyłam na większą rolę McAvoya. :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też! Może później będzie o trochę więcej...

      Usuń
  3. "Sposób na morderstwo" teraz mnie niesamowicie zaintrygował! Zastanawiam się, co takiego twórcy nawywijali, że z ulubionego serialu zrobił się znienawidzony.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To była takie argh! Gdyby to było pociągnięty w inny sposób, urozmaicili to, boże. To nie była historia na sześć sezonów, zdecydowanie nie. Pomijając już, jak bardzo denerwujący zrobili się sami bohaterowie i co oni odpierniczali, jezu :O

      Usuń
    2. Czyli rozumiem, że ten tytuł dopadła bolączka wielu seriali, czyli zbytnie rozciągnięcie historii. Nienawidzę tego, ale często obserwuje :( Jak serial jest popularny i lubiany to zazwyczaj twórcy wyciągają z niego wszystko, co możliwe i robią absurdalnie dużo sezonów, żeby tylko się oglądało. Tak zepsuto mi TWD, które przestałam oglądać jakoś w piątym sezonie :(

      Usuń
    3. To jest aż nazbyt częste :(. Ja co roku mówię, że Chirurgów przestanę oglądać, bo coraz większy bezsens tam jest i co? Jestem na bieżąco...

      Usuń

Zostawiając komentarz uzdrawiasz jedną magiczną istotę. Zostaw po sobie ślad!

Copyright © Kasikowykurz , Blogger