stycznia 30, 2021

Przegląd seriali #54

THE FLASH (Sezony 1-6)


Nie miałam w planach seriali super bohaterskich, dopóki ich nie skończę (w sensie nie anulują ich), ale idą mi tak tragicznie, że nie wiem, czy doczekam końca. Nie pytajcie, ile czasu zajęło mi obejrzenie sezonów 5 i 6, bo do tego momentu byłam wręcz na bieżąco, a pozostałe to o boziu. Oczywiście moje szczęście i ja obejrzałam dwa ostatnie sezony, a dwa dni później piąty trafił na Netflix... 

Mówcie sobie co chcecie, ale pierwsze cztery sezony mega mi się podobały! Wkręciłam się w historię i choć zdecydowanie jest to serial dla młodszej i niewymagającej publiczności, to dla mnie był on czystą rozrywką. Fakt, że mocno schematyczny, niesamowicie wręcz naiwny i ja do dziś nie rozumiem, jakim cudem nikt się nie skapnął, że dane osoby są superbohaterami... Ale dobrze się bawiłam podczas seansu i z chęcią włączałam kolejne odcinki. Moim ulubionym sezonem był ten, gdzie pojawia się Tom Felton! O wiele lepsza rola, niż w Potterze, a jego postać bardzo urozmaiciła sezon!

A potem przyszedł sezon 5... Nie wiem jak wy, ale dla mnie tam był jeden wątek, który można było wcisnąć w max pięć odcinku, rozciągnięty na cały sezon. On był wręcz o niczym, kompletnie mi się nie podobał, był durny, naiwny i niepotrzebny. Szósty sezon był następstwem wydarzeń z piątego i... też mi się nie podobał. Nie wiem, jak przedstawi się kolejny sezon, ale mi już opadły ręce i pewnie będę mieć opory przed zaczynaniem go. Szkoda trochę, bo do pewnego momentu byłą to świetna rozrywka, a w dwóch ostatnich sezonach więcej słuchałam, bez oglądania i absolutnie nic nie straciłam... 

Tytuł: The Flash
Tytuł oryginału: The Flash
Sezon: 1-6
Odcinków: 136
Czas trwania odcinka: 45 minut
Status: w trakcie
Na podstawie: komiksów DC
Stacja: The CW

SUPERGIRL (Sezony 1-5)


Zaczęłam oglądać, to były już dwa sezony, które obejrzałam ciurkiem plus pierwszą połowę trzeciego i byłam mega zawiedziona, że muszę czekać na ciąg dalszy! Byłam nim totalnie zachwycona, oczarowana i pokochałam postacie! Alex, moja miłość i wspaniała starsza siostra, Kara, która też dawała radę, Cat Grant, która zabierała cała uwagę ekranową i która była zdecydowaną perełką serialu, mój ukochany Win (jak ten chłopak śpiewa!!!). Mój boże, tam nic mi nie przeszkadzało, wciągnęłam się bez reszty i chciałam wincyj, wincyj! Zapewne nie będę wyjątkiem, kiedy powiem, że mój ulubiony wątek to ten z Mon-Elem ;)

A potem przyszedł sezon czwarty... I wszystko się spierdoliło na maksa. Fakt: nie skończyłam tego sezonu, wiszę na 18 odcinku, ale postanowiłam go tu wciągnąć, bo już w sumie nie pamietam, co się tam działo, ale w czwartym sezonie nie podoba mi się nic! Kara jest jakaś dziwna, intro się zmieniło na bardziej feministyczne, Alex też jest jakaś ciapowata, zmiana obsady mocno mnie dobiła, bo zdecydowanie nie wyszła na dobre. Nie potrafię skończyć tego sezonu, bo jest po prostu tak beznadziejny, że ręce mi opadają...

Uptade: Po gigantycznej przerwie wciągnęłam się i nie dość, że skończyłam czwarty sezon, to jeszcze pochłonęłam piąty, ale szczerze? Ja już wyczekuję końca tego serialu, bo im dalej w las tym jest gorzej, a postać Supergirl jest jakaś taka, bo ja wiem? Nienaturalna. Grająca ją aktorka zmieniła się i to chyba nie na lepsze, a do tego nie wiem, czy to efekt kostiumu, czy samej aktorki, ale jest tak cholernie nienaturalnie umięśniona od samego początku, że aż przykro się an to patrzy!

Tytuł: Supergirl
Tytuł oryginału: Supergirl
Sezon: 1-5
Odcinków: 106
Czas trwania odcinka: 45 minut
Status: w trakcie
Na podstawie: komiksów DC
Stacja: The CW


2 komentarze:

  1. Jeden z moich ulubionych seriali. Ogląda się z wypiekami na twarzy - idealny dla każdego fana seriali.

    OdpowiedzUsuń

Zostawiając komentarz uzdrawiasz jedną magiczną istotę. Zostaw po sobie ślad!

Copyright © Kasikowykurz , Blogger