Zawsze mówiłam, że nie lubię retellingów, bo te, które dotychczas czytałam nie zapadły mi w pamięć i nie skradły mojego serce. A tu ostatnio trafiłam na niesamowicie fajne "A curse so dark and lonely", które na nowo przedstawiło mi Piękną i Bestię, a teraz "Geekrellę", która jest chyba moją ulubioną adaptacją Kopciuszka.
ASHLEY POSTON - urodziła się, wychowała oraz mieszka obecnie w Karolinie Południowej. Studiowała filologię angielską na University of South Carolina.
Pokochaj magię fandomu! Elle Wittimer jest geekiem, a jej całe życie to Starfield, klasyczna seria science fiction. Kiedy dziewczyna dowiaduje się o konkursie na cosplay do ukochanego filmu, musi wziąć w nim udział. Z oszczędnościami z pracy w food trucku Magiczna Dynia i w starym kostiumie ojca, Elle wyrusza w podróż zdeterminowana, by wygrać. Nie spodziewa się jednak, że poza walką o pierwsze miejsce w konkursie, przyjdzie jej stoczyć bitwę o czyjeś serce.
A musicie wiedzieć, że historii Kopciuszka, tej oryginalnej ja bardzo nie lubię. Jej retellingi - a to już zupełnie inna historia. Choć wykorzystana już na wszystkie sposoby, ta jest oryginalna, jedyna w swoim rodzaju i totalnie skradła moje serducho. Dla niej zapomniałam od snu i naprawdę nie pamiętam, kiedy ostatnio tak mocno wsiąknęłam w jakąś historię, że nie mogłam jej odłożyć do ostatniej strony. Fabuły nie trzeba opowiadać - tą historię zna każdy i wszyscy wiemy, jak to się skończy. Ale bohaterowie tej historii, jej tło to coś, co jest tutaj cudownego.
Poston stworzyła niesamowity Fandom, w naprawdę świetny sposób przedstawiła świat każdego Geeka. Bo, kochani, to jest ukłon w naszą stronę - Geeków książkowych, serialowych, czy filmowych. Ludzi, którzy całe życie mają wrażenie, że znajdują się w złym miejscu. Historia zawarta w tej książce to jest nasze miejsce, nasz świat, to po części historia każdego z nas. A ja mam niesamowitą ochotę jechać na jakiś konwent!
Ta książka dała mi emocjonalny rollercoaster, śmiałam się, płakałam, wzruszałam się i nawet nie myślałam, aby te emocje zatrzymać, totalnie poddałam się tej historii i jedyne, czego żałuję, to że już się skończyła, ale mam takie dziwne wrażenie, że ja jeszcze kiedyś do niej wrócę i oddaję jej specjalne miejsce w moim serduszku.
Może być ciekawa. Nie będzie w prawdzie zaskakującego zakończenia, ale na pewno znalazłabym w książce dużo nieoczywistych momentów.
OdpowiedzUsuńJest bardzo urocza i ciepła :)
UsuńBardzo miło wspominam Geekerellę, znacznie lepiej niż drugi tom, a po trzeci jeszcze nie sięgnęłam. :)
OdpowiedzUsuńGeekerella spokojnie mogłaby być jednotomówką :D
Usuń