Baskijska kultura, tajemnicze morderstwa, jednojajowe bliźniaki i tajemnica sprzed czterdziestu lat - to wszystko łączy w sobie historia hiszpańskiej pisarki.
Muszę przyznać, że nazwy miejsc i nazwiska bohaterów sprawiły mi ogromne trudności i poza imionami niewiele pamiętam, ale tak długich nazwisk już dawno nie widziałam! Dla osób osłuchanych z językiem będzie to przyjemne, dla reszty każdorazowe przeczytanie nazwiska głównego bohatera będzie katorgą.
Przez większą część książki trochę burczałam pod nosem, momentami strasznie się nudziłam, bo książka była strasznie przegadana i skakałam pomiędzy ebookiem a audio (głos lektora cudo! Bardzo przyjemny dla ucha). Chwilami miałam jej dość i nie mogłam za dużo czasu spędzać na raz.
Ale ostatnie sto stron... zapomniałam o wszystkim, co mi działało na nerwy. Ostatnie sto stron to jest akcja, akcja i jeszcze raz akcja, tam się wszystko rozgrywa i sposób, w jaki autorka wodziła nas cały czas przez nos... wow! Fakt, dała nam po drodze kilka wskazówek, część wniosków można było wysnuć samego, ale takiego rozwiązania zdecydowanie się nie spodziewałam i dla takich zakończeń żyję. Świadomie prawdopodobnie nigdy bym po nią nie sięgnęła, dlatego cieszę się, że znalazła się na mojej liście i się z nią zapoznałam.
Zdecydowanie nigdy się z czymś takim nie zetknęłam i było to także moje pierwsze spotkanie z baskijską kulturą. Powiem jedno - planuję wrócić.
Mam ją w planach.
OdpowiedzUsuńMnie pozytywnie zaskoczyła.
Usuń