maja 09, 2021

Przegląd seriali #68

BIG SKY (Sezon 1) 

Zacznę od tego, że robienie prawie miesięcznej przerwy w połowie serialu, w odcinku, w korym najwięcej się dzieje jest mega słabe! Po drugie serial ma genialną obsadę, która urzekła mnie już od pierwszego odcinka, zwłaszcza Winnick w roli detektywa, która skradła moje serducho w Wikingach. Osadzony bodajże w Montanie - stanu, w którym jestem absolutnie zakochana przez te hektary lasów, jeziora, rzeki - cudowne miejsce! Jednocześnie jest to idealne miejsce na naszą historię!

Danielle podróżuje wraz z młodszą siostrą, aby odwiedzić swojego chłopaka - syna miejscowego detektywa i byłej policjantki. Nigdy nie dojeżdża na miejsce, gdyż zostaje porwana przez seryjnego morderca. Do tego momentu rozpoczyna się wyścig z czasem. I musze przyznać, że bardzo przyjemnie się go oglądało i nowy odcinek witałam z uśmiechem i ekscytacją. Małe miasteczka mają w sobie niesamowity klimat, a takie osadzone w Montanie? Serial pokazuje nam zdecydowanie jej bardziej mroczną stronę i te miejsca, przed którymi jesteśmy przestrzegani całe życie - autostrada, puste ulice - na pewno coś się stanie!

Gdyby zakończył się pod koniec grudnia na przerwie śród sezonowej, byłoby to zakończenie idealne! Niestety dla mnie druga część serialu to trochę niewypał, bo zaczęli się wgryzać we wszystko, rozkładać na czynniki pierwsze i mimo, że rozumiem taki zamysł, to jednak byłam troche rozczarowana. 

Tytuł: Big Sky
Tytuł oryginału: Big Sky
Sezon: 1
Odcinków: 16
Czas trwania odcinka: 45 minut
Na podstawie: The Highway by C. J. Box
Status: w trakcie 
Stacja: ABC

LOVE LIFE (Sezon 1)


Love Life skupia się na życiu Darby, pokazując jej drogę od pierwszej miłości do ostatniej, jej wloty i upadki. Mam do tej produkcji dość mieszane uczucia, bo z jednej strony jest to antologia - każdy odcinek skupia się na innej miłości, a z drugiej stanowi całość, która pokazuje drogę, jaką przeszła, aby stać się tym, kim jest w momencie poznania tej ostatniej, jedynej miłości. 

I właśnie jako antologia mi się nie podoba - poszczególne odcinki nie wzbudzają mojej euforii, bo z góry wiem, jak dana historia się zakończy, przez co jest to przewidywalne i monotonne, ale jak spojrzę na całość, to jestem zadowolona, jak to wszystko zostało wykreowane i przede wszystkim z samej Darcy - bo została pokazana nie tylko jej droga w miłości, ale także jak rodzina, przyjaciele, nawet nasza praca, wpływają na to, jakim człowiekiem się stajemy i o tym mam zamiar pamiętać.

Tytuł: Love Life
Tytuł oryginału: Love life
Sezon: 1
Odcinków: 10
Czas trwania odcinka: około 30 minut
Status: w trakcie 
Stacja: HBO MAX

BRIDGERTON (Sezon 1)


Bridgertonowie to najnowsze kostiumowe widowisko od kobiety, która dałam nam Chirurgów. Już na pierwszy rzut oka widać, że autorkę nieco poniosła fantazja i w XIX wiecznej Anglii mamy czarnoskórą arystokrację. I królową o dziwnym odcieniu skóry - tu nie dotarłam do tego, czy to jej naturalna karnacja, czy taki dziwny puder. Z takich minusów to jeszcze fakt, że w drugiej połowie trochę się to zamieniło w porno, przez co oglądałam totalnie znudzona i już chwilami miałam dość.

Ale pomijając takie drobnostki to naprawdę dobrze się to ogląda i nawet długość odcinków tak bardzo nie przeraża - to się w sumie ogląda samo. Tylko przy ostatnim odcinku miałam takie wrażenie, że się nie kończy, bo został wydłużony o 12 minut, a to sporo. Momentami miałam też takie deja vu, że to wymieszanie z plotkarą, przez tajemniczą Lady Whistledown, która prowadzi narracje, a odkrycie jej tożsamości pod koniec zostawia nas oniemiałych.

Na ogromny plus także postać Daphne, która choć początkowo wydaje się być uroczą trzpiotką zakręconą na punkcie rodzinnych tradycji, okazuje się jednak, że ma całkiem sporo w głowie i gdy otwiera buzie wypadają z niej mądre zdania! Uwielbiam też Eloise, która totalnie skradła moje serducho i szkoda, że nie poświęcono jej więcej czasu antenowego. Ogólnie - wyszło naprawdę spoko. Plus za zakończenie, która sensownie podsumowuje wątki i nie zostawia nas z takim uczuciem niedosytu.

Tytył: Bridgertonowie
Tytuł oryginału: Bridgerton
Sezon: 1
Odcinków: 8
Czas trwania odcinka: 60+ minut
Na podstawie: serii książek Bridgerton Julii Quinn
Status: w trakcie
Stacja: Netflix

A TEACHER (Miniserial)


A teacher jest w teorii serialową kontynuacją filmu z bodajże 2014 roku, ale nie mam pewności, bo nigdy o takowym nie słyszałam i raczej nie trzeba go znać, aby obejrzeć serial. W teorii jest to serial o zakazanej miłości pomiędzy nieletnią uczniem a nauczycielką. Problem polega na tym, że ja wiem, iż on nie jest nieletni, ba, osiemnastkę to on ma dawno za sobą, co trochę mi zaburza odbiór całej historii. No i pierwsza część serialu, czyli sam romans o wiele bardziej mi się podobała, niż jej ciąg dalszy (konsekwencje). 

Miałam dosyć duże oczekiwania co do historii, a tak naprawdę można by ją zamknąć w półtoragodzinnym filmie i wyszłoby na to samo. Trochę przykro, bo był potencjał na mocną, szokująca historię i o ile początek był mocny, to końcówka już trąciła nudą.

Tytuł: A teacher
Tytuł oryginału: A teacher
Sezon: 1
Odcinków: 6
Czas trwania odcinka: około 25 minut
Na podstawie: filmu o tym samym tytule
Status: zakończone
Stacja: FX




Tym postem oficjalnie kończymy seriale obejrzane w 2020 roku!

2 komentarze:

  1. Widziałam Bridgertonów i to zdecydowanie taki serial, który można nazwać "guilty pleasure", czekam na drugi sezon. :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tak! Ja w jeden wieczór pochłonęłam cały i sama się zdziwiłam, że tak bardzo mi się spodobał :D

      Usuń

Zostawiając komentarz uzdrawiasz jedną magiczną istotę. Zostaw po sobie ślad!

Copyright © Kasikowykurz , Blogger