Gene różni się od swoich rówieśników. Nie potrafi biegać szybko jak błyskawica, słońce mu nie szkodzi, nie dręczy go również żądza krwi. Gene jest człowiekiem i zna zasady. Trzeba ukrywać prawdę. To jedyny sposób, żeby zachować życie w świecie nocy – świecie, gdzie ludzie stanowią przysmak i poluje się na nich dla krwi.
Kiedyś było nas więcej. Bez wątpienia. Nie tylu, żeby wypełnić stadion czy salę kinową, ale na pewno więcej niż teraz. Po prawdzie sądzę, że nikt już nie został. Oprócz mnie. Tak to jest z rzadkimi okazami. Są wysoko cenione i pożądane. I dlatego wymierają.
Byłam totalnie zaskoczona tą książką i przyznam szczerze, że przyciągnęła mnie do niej okładka. Podejrzewam, że gdybym nie umieściła jej na liście 100 książek to minęłyby wieki, zanim bym się w ogóle za nią zabrała! Fukuda w totalnie oryginalny sposób zabrał się za temat wampirów i początkowo przyznam, że byłam trochę zmieszana, zanim poukładałam sobie w głowie fakty. Gene jest inny od swoich rówieśników - musi codziennie się golić, używać specjalnego bezzapachowego dezodorantu, panować nad swoimi emocjami i przede wszystkim nie może się pocić, gdyż podczas nadmiernego stresu bądź innych mocnych emocji wydziela swój naturalny zapach, który zwabia do niego krwiożerczych kolegów. jest jednak jeden szkopuł - Gene żyje pośród nich, koleguje się z nimi, chodzi do klasy, choć nikt tak naprawdę nie wie, z kim tak naprawdę ma do czynienia. Ach, no i musi spać głową w dół na specjalnym rusztowania, choć nie ma nic wygodniejszego, niż własne łóżko!
Wszystko zmienia się w dniu, w którym ogłaszane są Wielkie Łowy. Sytuacja niecodzienna, dla Istot Mroku święto, gdyż dostają rzadką okazje zapolowania na Herperów - już na samą myśl ślina cieknie im strumieniami, a kły się ostrzą, gdyż mięso Herpera uważane jest za rarytas, a dotychczas uważano, że wszystkie wyginęły. jest tylko jeden problem - Gene jest Herperem, a pokazane w spocie reklamowym inne herpery dają mu do myślenia, czy za tym wszystkim nie stoi coś więcej. Drugi problem pojawia się równie szybko - Gene zostaje wybrany do grona śmiałków. Ale jak polować na innych, by samemu nie dać się przyłapać i nie stać się ofiarą?
Naprawdę świetnie się bawiłam podczas czytania tej książki i wiele razy po twarzy błąkał mi uśmiech. Z całych sił trzymałam kciuki za Gene'a, gdyż jest totalnie przeuroczą postacią - jednocześnie osamotniony i zagubiony w świecie potworów, jednocześnie niezwykle silny. No bo powiedzcie 0 gdyby codziennie od śmierci dzieliły was zaledwie sekundy - wystarczyłoby zdjąć sztuczne kły, wyjść na słońce, zarumienić się lub najzwyczajniej zapaść w drzemkę w środku ich dnia (dla Gene'a noc!), to czy chciałoby się wam walczyć? Jeśli jesteście przekonani, że zostaliście tylko wy? Gene ma nie tylko odwagę walczyć o to, by postać żywym, ale codziennie wstawać i być sobą w świecie potworów.
Moment, kiedy sytuacja odwróciła się o 180 stopni i wszystko się zagmatwało to chyba moje ulubione strony w książce. Nie mogłam się oderwać! Chociaż książkę miałam w formie audiobooka, mojego skupienia nie zgubiła praktycznie nawet na chwilę (były dwa momenty, gdy się wyłączyłam i trochę pogubiłam), ale ostatecznie z niecierpliwością czekałam na ciąg dalszy i chętnie przyspieszyłabym czytanie, ale niestety obawiam się, żebym już nie nadążyła!
Książek z motywem wampira nie czytałam już od wieków, obecnie nawet świadomie już po nie nie sięgam - chyba troszku wyrosłam. Ale tą jestem totalnie oczarowana, czekam, żebym mogła się zabrać za drugą część (próbuję się powstrzymać, dopóki nie napiszę recenzji, coby mi się nie pomyliły fakty!) i jestem nią totalnie oczarowana. Chętnie zobaczyłabym próbę adaptacji - ciekawe, jak ugryźliby temat.
Tytuł: Polowanie
Tytuł oryginału: The Hunt
Autor: Andrew Fukuda
Seria: Polowanie (tom 1)
Stron: 354
Format: TTS
Wydawnictwo: Fabryka Słów
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zostawiając komentarz uzdrawiasz jedną magiczną istotę. Zostaw po sobie ślad!