grudnia 21, 2019

Dan Simmons - Hyperion | Gdzie ja wylądowałam?

Po tym, jak utworzyłam listę 100 książek, które chcę przeczytać (a uwierzcie, że było ich duuuużo więcej i w pewnym momencie musiałam się streścić, bo zaczęło mi brakować numerów!), moja lista autorów gwałtownie się poszerzyła i znalazły się tam nazwiska, których w życiu nie spodziewałabym sie przeczytać. I gatunki! Bo i właśnie dochodzimy do sedna, bo w pewnym momencie znalazłam się w... Space operze. I w tym momencie zadał am sobie pytanie: Boże, co ja tu robię! Bo wiecie, sci-fi to kompletnie nie moja bajka.

Hyperion znajduje się w niebezpieczeństwie. W obliczu zbliżającej się miedzy galaktycznej wojny, na misję zostaje wysłanych siedmiu pielgrzymów: Kapłan, Żołnierz, Uczony, Poeta, Kapitan, Detektyw i Konsul. Mają za zadanie dotrzeć do mistycznych grobów, skrywających w sobie budzącą grozę istotę. Krąży legenda, jakoby znała ona metodę na zapobiegnięcie wojny. Każdy z pielgrzymów ma okazję przedstawić swoją prośbę, ale wysłuchany zostanie tylko jeden z nich. Na pozostałych czeka śmierć... 

Zabijcie mnie, ale od samego początku byłam święcie przekonana, że Hyperion to jest potwór i ten potwór będzie odgrywał jakąś ważną rolę, może będą toczyć z nim wojnę. I widziałam te okładki i wyobrażałam sobie, że to on! A teraz wyobraźcie sobie moją minę, gdy przeczytałam, że Hyperion to planeta. Przeżywałam to chyba z trzy dni, a samą książkę odpowiedziałam chyba z czterem osobom, aby lepiej zrozumieć, co się tam właściwie dzieje.

Siedmiu pielgrzymów poznajemy na statku, gdy siedząc w koło omawiają plan. Lecz zanim doszli do konkluzji, zrobili losowanie. Każdy z nich wylosował jeden numer, który stanowił kolejność opowiedzenia historii. Historii każdego z nich. O tym, kim są, jak się tu znaleźli i jakie wydarzenia doprowadziły do ich pojawienia się i starania o misję na Hyperionie.

I tu pojawiło się potężne rozczarowanie, bo ja cholernie nie lubię zbiorów opowiadań, ani zbiorów historii. Zwłaszcza, że pierwsza z nich dotyczyła księdza, który opowiadał o swoich podbojach i nawracaniu na chrześcijaństwo, co dodatkowo wzbudziło moją niechęć. Początkowo kompletnie nic nie rozumiałam, byłam kompletnie zagubiona rzucona w wir faktów, które kompletnie nie miały sensu. Ale wiecie co? Im więcej poznałam tych historii i odkrywałam spojrzenie na świat pozostałych, tym więcej miało to sensu. Okay, historia poety była do dupy i kręciłam oczami na czas jej trwania. A kiedy poznałam już wszystkie odkryłam, jak wiele miało to sensu i w jak zaskakujący sposób te wszystkie wątki się ze sobą łączą.

Szczerze powiedziawszy kompletnie nie rozumiem fenomenu tej książki i tego, jak ceniona jest i polecana, bo ja przez większość czasu nie wiedziałam, co się dzieje. Zabrakło mi trochę bardziej czytelnej fabuły, bo naprawdę długo musiałam czekać, żeby to wszytko miało sens, a i tak mam wrażenie, że coś mi umknęło i książka nie do końca jest jasna. Obawiam się też sięgnięcia po kolejne tomy, bo boję się, że znów dostanę zlepek opowieści zamiast spójnej fabuły.

Mimo, że książka kompletnie mija się z moim kanonem, ciężko o niej zapomnieć i jest to niewątpliwy plus. Ciekawa jestem, jak długo będzie się tułała po mojej pamięci i jak długo ten tytuł będzie wywoływał konkretne skojarzenie.

Czy polecam? Nie wiem, ale moja ciekawość została rozbudzona końcówką i mam chęć skończyć tą serię.

Tytuł: Hyperion
Tytuł oryginału: Hyperion
Autor: Dan Simmons
Seria: Hyperion (tom 1)
Stron: 624
Format: TTS
Wydawnictwo: Mag

6 komentarzy:

  1. Nie słyszałam nigdy o tej książce. Ciekawe klimaty, chociaż niekoniecznie moje...

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moje też nie, ale fajnie czasem sięgnąć po coś spoza strefy komfortu. I cały czas nie mogę o niej zapomnieć.

      Usuń
  2. Kontynuacja jest już normalną fabularną powieścią i uważam ją za lepszą od Hyperiona, którego i tak uwielbiam ;) WIęc czytaj śmiało!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo! Podniosłaś mnie na duchu :D Mam zamiar wrócić do tej serii i ją mimo wszystko skoczyć, bo jestem mega zainteresowana :D

      Usuń
  3. Dzisiaj czytałam w czyimś zestawieniu, że to jedna z najlepszych książek przeczytanych w mijającym roku :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja jej tak wysoko nie umieszczam, ale zdecydowanie mnie zaintrygowała (:

      Usuń

Zostawiając komentarz uzdrawiasz jedną magiczną istotę. Zostaw po sobie ślad!

Copyright © Kasikowykurz , Blogger