września 17, 2020

Przegląd seriali #18

TELL ME A STORY (Sezony 1-2)


Jedno wiem na pewno - szkoda, ze nie wzięłam się za ten serial wcześniej, bo jest naprawdę dobry! Pewnego dnia Jordan wraz ze swoją dziewczyna przezywają trudne dni - ona przerażona tym, co dzieje się ze światem nie wie, czy chce wyjść za mąż i sprowadzić dziecko, mimo iż takie były ich plany. Uspokojona i wspierana przez Jordana Beth oświadcza mu się i szczęśliwi wstępują do jubilera. Tam ziszczają się najgorsze koszmary Beth - są świadkami napadu na bank trójki sprawców ubranych w maski świnek. Przypadkowo postrzelona dziewczyna umiera na miejscu, a wraz z nią kawałek Jordana, który rozpoczyna swoją krucjatę na trzy świnki.

A to i tak jest przedsmak tego, co się dzieje, chociaż tak naprawdę to jest motor napędzający pierwszy sezon. Historia Jordana jest spójną całością i za to jestem wdzięczna, nie pozostawili otwartego wątku i zajebiście dobrze się to ogląda! A jaka dobra obsada tu jest, ile znanych twarzy można spotkać! Dla mnie to trochę jak zjazd absolwentów, bo każdego kojarzę z jakiegoś dobrego serialu 😍. Bardzo ciekawie połączone wątki, losy postaci wiążą się w zaskakujący sposób i w najmniej spodziewanym momencie. 

Inspirowany najpiękniejszymi baśniami serial zgrabnie wpłata te wątki we współczesny Nowy Jork, choć nie jest to tak oczywiste, jak miałoby się wydawać i zapewne nie rozpoznałam większość z nich, ale te, które zauważyłam są bardzo subtelne i aż mordka się uśmiecha. 50 minut leci jak 5 i nawet nie wiesz, kiedy kończysz sezon! 

Serial jest antologią, w drugim sezonie powtarzają się postacie, choć są to totalnie nowe charaktery z nową historią, ale początkowo byłam mocno zagubiona i zastanawiałam się, o co w tym wszystkim chodzi. Trochę mylące, ale rozumiem zamysł. Drugi sezon krąży wokół historii Ashley - piosenkarki, która została zaatakowana podczas koncertu i cudem wyciągnięta z płonącego samochodu. W moim odczuciu troszkę gorszy, ale tylko dlatego, że historia Jordana podobała mi się bardziej. Mimo wszystko serial trzyma poziom i wciąż świetnie się to ogląda! Z niecierpliwością będę wyczekiwać kolejnych sezonów (:! (Uptade: Już nie, anulowali :()

Tytuł: Opowiedz mi bajkę
Tytuł oryginału: Tell me a story
Sezon: 1-2
Odcinki: 20
Czas trwania odcinka: 50 minut
Na podstawie: inspirowane baśniami braci Grimm, na podstawie hiszpańskiego serialu „Cuéntame un Cuento”.
Status: anulowany 
Stacja: CBS

WIEDŹMIN (Sezon 1)


Wiedźmin był ogromnym wydarzeniem grudnia i choć nigdy nie byłam fanem ani gier (bo nie lubię grać), a z książek czytałam tylko pierwszą część i ledwo przez nią przebrnęłam, czekałam na ten serial. Po części dlatego, że wszyscy na niego czekali, a po części dlatego, że byłam ciekawa, czy w jakiś sposób jestem w stanie wsiąknąć w ten świat, bo szczerze mówiąc nigdy nie byłam fanem i nie rozumiałam całego tego szału na Wiedźmina.

Jestem więc w tej grupie, która absolutnie nie może do niczego porównać, bo zna jakieś tam fragmenty. M na tyle dużo mówił, że kojarzę nazwy, miejsca i postacie - brzmią one po prostu znajomo, ale nie znam fabuły i nie mogę oceniać, co się zgadza, a co nie, dlatego też nie rozumiem bejtu na serial. Owszem, smoki to im kompletnie nie wyszły (minuta ciszy…), rola Musiała to jakaś kompletna porażka, a linie czasowe są zrobione w taki sposób, że gdyby nie tłumaczenie M i posiłkowanie nie internet w życiu bym nie zajarzyła, że tam są dwie czy trzy linie czasowe! Tu akurat mogłoby być lepiej, ale serial sam w sobie mi nie podobał i pomijając ostatni odcinek, na którym zasnęłam (padłam :C), to nie mogłam się oderwać od serialu i oglądałam go z przyjemnością!

Jest to jakiś sposób zapoznania się ze światem wykreowanym przez Sapkowskiego i powiem szczerze, że czuję nie zaintrygowana i mam ochotę ponownie zmierzyć się z książkami. Zapewne tym razem z tłumaczeniem M odnośnie fabuły, bo ta historia ma naprawdę potencjał, tylko mam wrażenie, że jest jakaś taka nieprzystępna dla mnie. Dla osoby niebędącej związaną ze światem Wiedźmina - całkiem spoko. I nawet Cavil, którego nie trawię w większości jego ról nieźle nie sprawił. Niestety nie wiem, jak oryginał, bo zmuszono mnie do oglądania z dubbingiem, ale powiem szczerze, że jest to jeden z najlepszych dubbingów, z jakimi się spotkałam w serialu czy filmie, a musicie wiedzieć, że 99% oglądam w oryginale/z napisami bądź z lenistwa z lektorem, dubbing występuje u mnie tylko w animacjach, a i tak nie zawsze. Także chcąc nie chcąc jest to kawał naprawdę dobrej roboty. Ma swoje minusy, przyznaję, bo czasami ciężko połapać się w fabule, ale gdy już się to zrobi, ogląda się to naprawdę dobrze.

Tytuł: Wiedźmin
Tytuł oryginału: The Witcher
Sezon: 1
Odcinków: 8
Czas trwania odcinka: 60 minut
Na podstawie: saga „Wiedźmin” Andrzeja Sapkowskiego
Status: w trakcie
Stacja: Netflix

4 komentarze:

  1. Ja przed serialową wersją "Wiedźmina" też nie miałam do czynienia z tym uniwersum. Teraz jednak mam ochotę sięgnąć po książki :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też! Co prawda jeszcze tego nie zrobiłam, ale mam na liście i kiedyś się w końcu zbiorę :D

      Usuń
  2. Mi się serial osobiście podobał choć przerwałam w połowie i jakoś porzuciłam chyba będę musiała go dokończyć ;)

    OdpowiedzUsuń

Zostawiając komentarz uzdrawiasz jedną magiczną istotę. Zostaw po sobie ślad!

Copyright © Kasikowykurz , Blogger