Przegląd seriali #28 - Modern Family, czyli koniec po latach.

MODERN FAMILY (Sezony 1-11)

2020 jest rokiem pożegnań. I w sumie jest to kolejny już rok z rzędu, w którym żegnam wieloletnie seriale i jest to zdecydowanie koniec jakiejś ery, ale trzeba także pozostawić otwarte drzew dla nowych przyjaciół (Żegnałam Kości, Big Bang Theory, Criminal Minds...)

Współczesna rodzina nie towarzyszy mi od początku, bo odkryłam ją dosyć późno. Być może w okolicach piątego albo szóstego sezonu, bo trochę już tego było. Ale zakochałam się bez reszty i błyskawicznie nadgoniłam to, co już wyszło i z niecierpliwością czekałam na nowe odcinki. W pewnym momencie to już co prawda nie było to samo, ale wciąż oglądałam z zainteresowaniem i śledziłam losy tej ogromnej rodziny. Na ostatnie sezony już praktycznie nie czekałam, bardziej wyczekiwałam, aż pojawią się na HBO, czego sie niestety nie doczekałam chyba nawet do dziś, bo gdy ja czekałam na najnowsze odcinki, oni byli dobre trzy sezony wstecz, a ja przecież nie będę czekać latami, coby dokończć połowę ostatniego sezonu.

Bo jest tu dosłownie wszystko. Rodzina tak różnorodna, ale jednocześnie spójna nie występuje chyba w żadnym innym serialu i dzięki niebiosom, bo nie chciałabym przeżywać tego drugi raz. A już zdecydowanie nie byłoby to to samo, bo taka rodzina może być tylko jedna! Gdzie indziej dostaniemy ciamajdę Phila, Claire, która zdecydowanie ma jakiś problem z kontrolą. Glorię, która jest perełką tego seriali. Te cudowne dzieciaki, które tak bardzo zmieniają się na przestrzeni sezonów i dorastają tuż pod naszymi oczami? I nawet Mitcha i Cama, bo choć wątki gejowskie już naprawdę zaczynają mnie męczyć w serialach, to jednak tą parę uwielbiam, a ich córa szybko stała się moja ulubienicą. 

Na przestrzeni tych wielu sezonów niektóre postacie straciły w moich oczach (Alex, Cam), a niektóre zyskały i mocno je pokochałam (Jay, Manny, Luke). Ciężko podsumować 11 sezonów bez miliona spoilerów, dlatego powiem tylko, że jest to jeden z tych seriali, które powinien obejrzeć każdy. Łatwo się w nim zakochać i choć forma na początku może wydawać sie dziwna (taki trochę a'la dokument), to jednak bardzo szybko się w niej zakochałam i te wstawki poza planem były równie fajne, co sam serial, a przede wszystkim zawsze na temat!

Niestety jest to też kolejny raz, kiedy zakończenie trochę kuleje i ten ostatni sezon zaciera wrażenie z poprzednich, bo oglądało mi się go źle. Trochę już z przyzwyczajenia i chęci zakończenia, trochę sentymentu, ale już bez fajerwerków. A szkoda. Ale sam finał mi się podobał i jednak uroniłam łezkę ;). Ostatnie sceny fajnie podsumowują serial, bo każde z nich zaczyna totalnie nowe życie, wciąż są częścią ogromnej rodziny, ale każdy z nich zaczyna nowe życie i jest to naprawdę dobrze pokazane!

Tytuł: Współczesna rodzina

Tytuł oryginału: Modern family

Sezon: 1-11

Odcinków: 250

Czas trwania odcinka: 22 minuty
Status: zakończony

Stacja: ABC