grudnia 20, 2020

Przegląd seriali #44

9-1-1 (Sezon 2)


Okay, dobra. Jestem zachwycona! Pierwszy sezon to było takie trochę meh, ale rozbudzały moja ciekawość z każdym odcinkiem. Drugi okazał się dwa razy dłuższy o początkowo to było takie: po co, ale okazuje się, ze to była bardzo dobra decyzja! Nie mogłam się oderwać i chyba wchłonęłam go w dwa dni. Matko, już dawno nie miałam takiego serialu!

Co daje drugi sezon? Przede wszystkim nowego strażaka! Część z was może go kojarzy z Step Up: Revolution, ja się cieszę, B go polubiłam, a nie miałam okazji oglądać w innych produkcjach. Chłopak daje radę, a jego postać jest cudowna. Dodanie tu niepełnosprawnego syna tylko podkreśla wszystkie zalety i mimo początkowej niechęci szybko odnajduje się w grupie. Bardzo dobrze! Dostaliśmy tez nową dyspozytorkę Maddie, siostrę jednego z bohaterów i jest to powrót na plan Jennifer Love Hewitt po narodzinach dziecka. Nic się nie zmieniła, a ja wciąż uwielbiam ja na ekranie i widziałam chyba wszystkie produkcje z nią! Nie wiem, czy jest to ukłon w stronę fanów, ale jej męża gra tutaj serialowy mąż (albo kochanek) z Listy Klientów i tam małżeństwo też się nie układało ;).

Generalnie, o ile to w ogóle możliwe, mamy tu więcej akcji, więcej dramatów, więcej krzywdy, no chyba nikt nie zostaje oszczędzony, każdy dostaje po dupie, ale tez każdy dostaje swoje szczęśliwe zakończenie i dobrze! Bo wszyscy doskonale wiemy, jak bardzo twórcy lubią się znęcać nad lubianymi postaciami u odbierać im wszytko! Mocno trzymałam kciuki za wszystkich, a uwierzcie, że łez tu nie brakuje i pare razy sama mrugałam oczyskami, żeby się nie rozpłakać!

Bardzo się tez cieszę, że nie zmienił się format - wciąż śledzimy i straż, policję, medyków i centralę. Ta centrala to mój taki mały ulubieniec, ale obstawiam, że ma to związek z faktem, że po prostu ten element jest w serialach pomijamy, nie jest istotny, a to naprawdę ważna i odpowiedzialna praca! Bo to właśnie ludzie w centrali są na pierwszej linii ognia i czasami ich instynkt może uratować konus życie.

Każdy wątek został doprowadzony do końca, wszystkie pytania zyskały odpowiedzi i to tez jest świetne, bo nawet jeśli nie dostalibyśmy kolejnego sezonu, to wciąż byłabym usatysfakcjonowana, bo dostałam zwartą, zakończoną historię, a ja strasznie nie lubię, gdy sezon kończy się cliffhangerem i muszę czekać niewiadomo ile, żeby się dowiedzieć co dalej (franczyza Chicago uwielbia to robić). Przede mną jeszcze tylko jeden sezon, ale w tym roku wyszedł spin-off, po który na pewno sięgnę!! W ogóle cicho sza, ale ja przez ten serial zaniedbuję książki!

Tytuł: 9-1-1
Tytuł oryginału: 9-1-1
Sezon: 2
Odcinków: 18
Czas trwania odcinka: 45 minut
Status: w trakcie
Stacja: Fox

HIGH SCHOOL MUSICAL: THE MUSICAL: THE SERIES (Sezon 1)

Nie chciałam zabierać sie za ten serial. HSM jest serią wręcz kultową, filmy znam na pamięć, piosenki zresztą też, postacie uwielbiam i dorastałam z tym filmem, więc mam do niego ogromny sentyment. Gdy zobaczyłam, że wychodzi jakaś serialowa wariacja na ten temat, absolutnie nie chciałam tego widzieć i w sumie wciąż nie wiem, co mnie podkusiło. 

Bo było źle. Na 10 odcinków podobały mi się dwa, z czego jeden był finałowym i w końcu tą sztuką odegrali, a drugim był środek sezonu, kiedy aktorzy zaczęli śpiewać piosenki oryginalne. Najgorzej wspominam… odcinek pierwszy, przez który prawie porzuciłam serial, bo to wtrącanie się aktorów i jakieś odpowiadanie na pytania widzów, a przez to niepotrzebne wydłużenie odcinka uważam za absurdalne i kompletnie zbędne. Do mnie ta forma kompletnie nie przemawia i choć ten pierwszy trwał niecałe 40 minut, to męczyłam się strasznie.

Co mi sie jeszcze nie podoba? Format. Serial bym zapewne łyknęła, bo, cholera, parę razy nawet się łzy pojawiły, ale to akurat nie jest wyznacznik niczego, bo ostatnio płaczę na wszystkim, także ten… Ale to zwracanie się do kamery, jakby to był pseudo dokument? ABSOLUTNIE NIE! W przypadku Współczesnej rodziny zagrało to idealnie, ale jest scena, ona się kończy, a oni nagle ją komentują, jakby to były trudne sprawy. No nie, nie, nie i nie! Obsada moim zdaniem trochę zbyt dziecinna jest, każdy z nich ma taką baby face i to mi się ogląda źle, ale mogę też nie być grupą, do której ten serial jest skierowany. A skoro tak, to nie wiem, powinien to być dla mnie miły powrót do nastoletnich lat, a było to bardzo creepy i prędzej bym szła w stronę profanacji jednego z moich ukochanych filmów, niż jakiegoś hołdu.

Pierwsze podejście do Disney+ i już klapa… 

Tytuł: High School Musical: The Musical: The series
Tytuł oryginału: High School Musical: The Musical: The series
Sezon: 1
Odcinków: 10
Czas trwania odcinka: 30 min
Status: w trakcie
Stacja: Disney+

ATYPOWY (Sezon 2)


Choć przygody Sama w pierwszym sezonie bardzo mi się podobały, to długo nie mogłam zabrać się za kontynuację. W sumie nawet nie wiem czemu, ale zanim ostatecznie w ogóle pomyślałam o tym, żeby serial kontynuować, to już wyszedł trzeci sezon. No i tak, moi mili, tworzą się zaległości ;)

No i ostatnio postanowiłam, że chcę znów wrócić do Sama. I tak chodził za mną ten serial i chodził. I wiecie co? Na początku kompletnie nie mogłam się znowu wciągnąć. Przerwa była na tyle długa, że chwilę mi zajęło przypomnienie sobie wszystkich wątków. Na szczęście krótkie odcinki i spójna akcja dały radę i drugą połowę sezonu oglądałam już z większym zainteresowaniem. 

I wiecie co? Już wiem, dlaczego uwielbiam Sama. Uwielbiam w ogóle to, jak bardzo zmienia się na przestrzeni tych dwóch sezonów, jako osoba z autyzmem i jako człowiek. Otwiera sie na ludzi, na świat, na nowe doświadczenia, a ja naprawdę mocno starałam się nie płakać na ostatnim odcinku! To było cudowne :). Trochę działała mi na nerwy sytuacja z jego rodzicami, ale cóż, są to sytuacje życiowe, tak jak i sam serial. No i totalnie nie lubię Casey. W pierwszym sezonie jeszcze jako tako, ale tutaj kompletnie jej nie rozumiem, a i sama aktorka działa mi na nerwy.

Tytuł: Atypowy
Tytuł oryginału: Atypical
Sezon: 2
Odcinków: 10
Czas trwania odcinka: 30 minut
Status: w trakcie
Stacja: Netflix

SMOCZA PILOTKA: HISONE i MASOTAN (Sezon 1)


Zaczęłam i dluuuugo nie mogłam skończyć. Dodatkowo o dziwo okazało się, że z polskim dubbingiem ogląda mi się o wiele lepiej, co jest dziwne, bo gdy mam do wyboru oryginał w przypadku anime zawsze wybieram jego.

Smocza Pilotka opowiada historię Amakasu, tytułowej pilotki, która zaskarbia sobie przyjaźń bimorficznego obiektu latającego (taki trochę półżywy smoczy transformer). Skupiamy się nie tylko na jej życiu i wyborach, ale także na pozostałych pilotach i członkach zespołu.

Początkowo nie mogłam się wkręcić, w ogóle. Fabuła dziwna, kreska jeszcze bardziej... kreska w sumie w ogóle mi się nie podoba, ale fabularnie mocno kruszyli gdzieś od piątego 
odcinka, a ostatnie to już w ogóle sztos! Wiecie, ja jestem człowiekiem, który nie lubi początków, wole jak już akcja się rozwinie i przejdzie do sedna, a tutaj początki były wyjątkowo nudne. Jednak ostatecznie jest to naprawdę fajna przygoda o przyjaźni, o tym, jak Amakasu odnajduje swoje miejsce w świecie i uświadamia sobie, co tak naprawdę jest dla niej ważne. Ona tez wprowadza w pewnym sensie zmiany do świata smoczych pilotek, ze względu na swoje świeże i nieoryginalne podejście.

Dziwna, momentami nudna, ale totalnie urocza historia. Drugi sezon nigdy nie powstał i dobrze, bo jest to zakończona historia ;)

Tytuł: Smocza Pilotka: Hisone i Masotan
Tytuł oryginału: Hisone to Maso-tan
Sezon: 1
Odcinków: 12
Czas trwania odcinka: 24 min
Status: zakończone 
Studio: Bones
Stacja: Tokyo MX

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zostawiając komentarz uzdrawiasz jedną magiczną istotę. Zostaw po sobie ślad!

Copyright © Kasikowykurz , Blogger