stycznia 13, 2021

Jodi Picoult - Dziesiąty krąg

Z twórczością Picoult bardzo się lubię, namiętnie zbierałam i dotychczas nie miałam z jej książkami żadnego problemu. Powrót po właściwie latach powinien wyjść dobrze, a wyszedł... Dziwnie. Z przykrością muszę stwierdzić, że jest to najgorsza powieść Picoult...

JODI PICOULT - Urodziła się i wychowała na Long Island. Już w trakcie studiów na Uniwersytecie Princeton udało jej się opublikować dwa krótkie opowiadania w magazynie "Seventeen". "Kiedy po raz pierwszy zadzwonił wydawca i powiedział, że chcą zapłacić za moje opowiadanie, od razu zadzwoniłam do mamy i oświadczyłam, że zostanę pisarką!" - mówi Picoult. "To świetnie" - powiedziała mama i zapytała, w jaki sposób zamierzam się utrzymywać? Tak postawione pytanie sprowadziło Jodi Picoult na ziemię. Po ukończeniu Princeton podejmowała różne prace, które zapewniały jej samodzielność finansową. Uzyskała dyplom na Harvardzie i wyszła za mąż za Tima Van Leera, którego poznała jeszcze podczas studiów w Princeton. Pierwszą powieść ukończyła, gdy była w ciąży z pierwszym dzieckiem.

W swojej trzynastej powieści Jodi Picoult sięga mistrzostwa fabularnego, snując historię o nadopiekuńczych rodzicach, walce z demonami przeszłości i emocjonalnych zagrożeniach, jakie niesie ze sobą każdy związek. Daniel Stone, rysownik komiksów, jest niemal lustrzanym odbiciem głównego bohatera tworzonego przez siebie albumu: w młodości wandal i chuligan, obecnie kochający ojciec i domator. Kiedy jego czternastoletnia córka Trixie oskarża swojego byłego chłopaka o gwałt, Daniel przemienia się w ogarniętego morderczym szałem mściciela; w tej nowej, niespodziewanej sytuacji ojciec i córka muszą uczyć się siebie nawzajem. W tym samym czasie jego żona Laura, zrywa z kochankiem i podejmuje próbę uratowania swojego małżeństwa. Kiedy Trixie ucieka na Alaskę, Laura i Daniel wyruszają na jej poszukiwanie; jest to bez mała podróż w głąb dantejskiego piekła.

Fabularnie nie była zła, były momenty, które naprawdę szybko mi leciały i wciągnęłam się w końcówkę, ale sama książka po prostu mi się nie kleiła. Mogę ją podzielić na trzy części - ten dziki komiks, który totalnie wybijał mnie z rytmu, opowieść o rodzinie i opowieść o przeszłości Daniela i Alasce. Nie pasowało mi to do siebie, nie kleiło się, było sztuczne is sprawiało, że czułam się trochę nieswojo.

Zacznijmy od komiksu. Jego pojawienie się było tak wielkim zaskoczeniem, że chyba z pięć razy cofałam stronę, polazła do M, pokazałam mu i się pytam: co to? Ebook jakiś dziki? Pomyliłam książki? Nijak mi to nie pasowało, a do tego najpierw pojawia się komiks, a potem dopiero wyjaśnienie, dlaczego on tam jest. Dla mnie duże nie, jakbym chciała komiks to bym przeczytała komiks, ominęłam go całkowicie, wszystkie te strony, które go zawierały. Ponoć było tam jakieś przesłanie, ale szczerze? Miałam to gdzieś.

Alaska. Przeszłość Daniela, cała ta wyprawa na Alaskę i jej wspominanie także mi się nie kleiło i kompletnie nie pasowało do postaci, jakie poznaliśmy na samym początku. Wątek był absolutnie sztuczny, nierealny i jakby odnosił się do kompletnie innej postaci.

No i przede wszystkim wątek rodziny i piekła Dantego - to było zdecydowanie najciekawsze, choć nie obeszło się bez wad, ale może dlatego jest bardziej ludzkie. Mieszanie się w zeznaniach, zmiana zdania, kłamstwa... te wszystkie elementy sprawiały, że ta rodzina wydawała się bardziej realna, choć zdecydowanie można tez powiedzieć, ze była mocno dysfunkcyjna. Rodzice tak zajęci sobą, że nie zauważają ani własnych problemów, ano tym bardziej problemów własnej córki... Szkoda słów, ja wiem, że taki miał być zamysł, ale aż się prosili o katastrofę. Mam tez wrażenie, że książka była trochę niedopowiedzianą, albo to ja już byłam tak zmęczona, że przeoczyłam coś z końcówki. Generalnie jako fanka Picoult nie wiem, czy ja polecić. Dla mnie jej odbiór nie był pozytywny i zdecydowanie się nie zachwycałam, męczyła mnie.

Tytuł: Dziesiąty krąg
Tytuł oryginału: The tenth circle
Autor: Jodi Picoult
Seria: brak
Stron: 368
Format: mobi
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka

1 komentarz:

  1. Właśnie niedawno powróciłam do twórczości Picoult i też byłam zawiedziona. Czytałam "Czarownice z Salem Falls", które oceniłam jako najsłabszą powieść w dorobku autorki, oczywiście spośród tych, które znam.
    "Dziesiąty krąg" czytałam 10 lat temu! Recenzja tej książki to chyba druga jaką opublikowałam na tym blogu, więc naprawdę minęło szmat czasu. Oczywiście nic nie pamiętam już, ale z mojej recenzji wynika, że historię oceniłam pozytywnie. Na pewno podobał mi się właśnie komiks, który uzupełnia powieść. Szkoda, że ty to odebrałaś zupełnie inaczej. Zaskakujące jak różne odczucia miałyśmy po lekturze tej samej książki:)

    OdpowiedzUsuń

Zostawiając komentarz uzdrawiasz jedną magiczną istotę. Zostaw po sobie ślad!

Copyright © Kasikowykurz , Blogger