stycznia 11, 2021

Jaki był mój 2020 rok?

Zastanawiałam się, jak w tym roku ugryźć podsumowanie - moje najlepsze i najgorsze książki i seriale w sumie już mieliście okazję poznać. Podzieliłam je na dwie części - pierwsze pół roku i drugie pół roku. W końcu, po długich namysłach, zainspirowałam się wpisem u Jellyfish - postanowiłam to zrobić w takiej właśnie formie. Mam nadzieję, że Was nie zanudzę!

Osobiście

Jeśli chodzi o rozwój osobisty, to tutaj poległam na całej linii i doskonale zdaję sobie sprawę. Jedyne, co mi się udało, to zmienić pracę na lepszą, spokojniejszą ze stałymi godzinami pracy, co z kolei zaowocowało kompletnych chaosem, bo musiałam zmienić ośmioletnie nawyki. Plusem tej sytuacji jest to, że mam więcej czasu dla siebie i odnajduję na nowo swoją kreatywną część i mam nadzieję, że dojdziemy do ładu i przeniesie się to na bloga!

W 2020 udało mi się także założyć Instagram, co chodziło za mną od dawien dawna, chociaż muszę przyznać, że tak wyłazi ze mnie mój chaos, ale naprawdę długo nie robiłam zdjęć i muszę sobie poprzypominać pewne rzeczy. Może z czasem coś z tego wyjdzie :). Jeśli jesteście ciekawi, zapraszam TUTAJ

Książkowo i mangowo

Jeśli chodzi o książki, to zdecydowanie poszłam na rekord. Sama się sobie dziwię, bo byłam przekonana, że poległam po całości i jednak czytałam więcej mang - bo dla nich to był naprawdę dobry rok! Udało mi się skończyć Fairy Tail, którego kocham cały, serduchem i niejednokrotnie się nad nim tu zachwycałam. Znalazłam także przecudowne Drifting Dragons, które było oryginalne, ciekawe i nie mogę doczekać się ciągu dalszego. 

Książkowo było naprawdę bardzo różnie i myślę, że raczej był to rok średnich książek. Owszem, były perełki, ale to pojedyncze sztuki. Trochę udało mi się nadgonić moją listę 100 książek, stworzyłam także drugą (oj tam), która też niedługo doczeka się publikacji. List trochę narobiłam, przyznaję się bez bicia, ale co ja poradzę, skoro uwielbiam to robić. 

Udało mi się zapoznać także z komiksową formą i tutaj przeczytałam jeden wyśmienity i jeden naprawdę słaby, ale jestem ciekawa tej formy i zdecydowanie planuję zapoznać się z większą ilością, choć raczej nie mam w planach tych super bohaterskich.

Po raz pierwszy od wieków zrobiłam też re-read i powróciłam do Artemisa Fowla, Wampiratów, a także przeczytałam ponownie Oblivion (mój błąd, pomyliłam tomy) i Choinkę, której szukałam od dawna! 

Udało mi się w tym roku zwiedzić 14 krajów - USA (51), Nową Zelandię (1), Wielką Brytanię (16), Wenezuelę (4), Brazylię (2), Polskę (3), Japonię (75), Danię (1), Kanadę (1), Irlandię (3), Australię (3), Niemcy (2), Palestynę (1) i Francję (1). Dodatkowo Lawendowa zarzucała mi, że w moim podsumowaniu nie widzi romansów, więc po raz pierwszy podsumowuję sobie gatunki i jestem zaskoczona jak to się potoczyło!

Fantastyka/scifi - 10
Powieść historyczna - 1
Thriller/kryminał - 19
Literatura piękna - 7
Romans/obyczajowa - 9
Fantastyka - 25
Popularnonaukowa - 1
Horror - 6
Na faktach (historie prawdziwe) - 4
Romans/erotyk - 7
Literatura dziecięca - 1
Literatura młodzieżowa - 2

Podliczyłam tylko książki i w sumie fajna sprawa, bo nie miałam pojęcia, że aż tyle gatunków ruszyłam! No i ja, która twardo mówi, że nie lubi fantastyki przeczytała jej w tym roku najwięcej :D.

Serialowo

Tu także poszłam na rekord i sama jestem w szoku, jak wiele udało mi się obejrzeć w tym roku! Czy troszeczkę mnie to przeraża? Ależ jak najbardziej, ale muszę przyznać, że w tym roku trochę zwolniłam i nie mam ochoty nic oglądać. Ale to dopiero początek. Tutaj był to naprawdę dobry rok, bo znalazłam mnóstwo nowych serii, obejrzałam naprawdę wiele świetnych seriali, również takich, które wycisnęły mi łzy z oczu. Słabych seriali było zdecydowanie mniej i z przyjemnością stwierdzam, że muszę się zastanowić, żeby je wymienić.

O dziwo, choć zawsze mówię, że tego nie robię, bo szkoda mi czasu - wróciłam do paru seriali i obejrzałam je od nowa! Ten zaszczyt spotkał: Sweet Magnolias, Alexę i Katie, Jane the Virgin i, uwaga, cztery razy obejrzałam Julie and the Phantoms, które miało premierę we wrześniu. Są to zdecydowanie jedne z moich najukochańszych seriali i bardzo się cieszę, że do nich wróciłam!

Wow! Właśnie podliczyłam wszystkie i chyba nie chciałam tego wiedzieć. Udało mi się obejrzeć 96 nowych seriali, z czego w całości obejrzałam chyba 90, co i tak jest cholernie dobrym wynikiem. O dziwo jestem też na bieżąco z tymi, które wróciły z nowymi sezonami w 2020 roku (prawie, bo na przykład 13 powód nie obejrzałam do dziś!)

To był także pierwsze rok, w którym zapisuję to, co obejrzałam i odznaczam, gdy obejrzę cały sezon, więc w końcu wiem, ile naprawdę oglądam.

Aha! Pod koniec roku zaprzyjaźniłam się z przyspieszeniem, więc niektóre seriale oglądam w przyspieszonym tempie (zwłaszcza te, które się ciągną albo mają słabsze sezony).

Filmowo

Tutaj podsumuję króciutko, bo owszem, obejrzałam mnóstwo filmów - naliczyłam ich 218, a jest ich pewnie więcej, bo nie zliczałam tych, które zaczęłam i nie dałam rady dokończyć, a tych niestety było sporo. To był rok średnich i słabych filmów, choć zdecydowanie znajdę kilka takich, do których chętnie wrócę (i wróciłam do kilka, jak chociażby tanecznych hitów Netflix) i zdecydowanie najbardziej podobały mi się te lekkie i niewymagające, bo po prostu takich potrzebowałam. 

Tutaj także po raz pierwszy zapisuję obejrzane filmy i odznaczam obejrzane, więc w końcu ogarniam, co się dzieje w tym filmowym światku :)


A jak tam u Was, kochani? Mieliście udany 2020 rok?

6 komentarzy:

  1. Podziwiam tylu przeczytanych książek i obejrzanych seriali. Życzę zaczytanego roku.

    OdpowiedzUsuń
  2. Chciałam napisać, że w zeszłym roku to ja też mocno poszalałam z serialami, ale potem doszłam do liczb i chyba takich to w życiu nie dobiłam, ale nie podnoszę rękawicy. :D Filmów też myślałam, że dużo widziałam, bo 100+, a Ty dwie setki, no w kompleksy przez Ciebie wpadnę! Haha! Ale żarty na bok, no bardzo ładnie prezentuje się Twój rok, ja ze swojego też jestem zadowolona i życzę, aby dla nas obu 2021 był łaskawy. :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wpadaj, bo ja tu jakąś magię odprawiłam chyba! Wszystko przez Covida, bo ja wciąż nie ogarniam, jak to się stało :)

      Usuń
  3. Jak w pierwszej chwili przeczytałam, ile zwiedziłaś krajów, to miałam lekkiego mindfucka, dopiero po chwili dotarło do mnie, że mowa przecież o autorach xD Gratuluję, że przeczytałaś tyle książek! To świetny wynik.

    OdpowiedzUsuń

Zostawiając komentarz uzdrawiasz jedną magiczną istotę. Zostaw po sobie ślad!

Copyright © Kasikowykurz , Blogger