Najnowsza książka Holly Black okazała się lekiem na mojego kaca książkowego. Jest to też chyba pierwsza książka Holly, którą czytam od czasów Kronik Spiderwick, które dorwałam z dobrą dekadę temu. Już wtedy zakochałam się w magicznej historii, a ta tu książka umacnia mnie w tym, że piór Holly całkowicie do mnie przemawia!
Amerykańska pisarka, najbardziej znana dzięki cyklowi powieści dla dzieci Kroniki Spiderwick, którą stworzyła wraz z pisarzem i ilustratorem Tonym DiTerlizzi oraz trylogii dla młodzieży pod tytułem Nowoczesna baśń (tłumaczone także jako Wielkomiejska baśń). Urodziła się w West Long Branch w New Jersey w 1971 roku. Przez pierwsze lata życia Black jej rodzina mieszkała w "zgrzybiałym wiktoriańskim domu". Ukończyła studia na College of New Jersey w 1994 roku. Pracowała jako redaktor w czasopismach medycznych, w tym w The Journal of Pain, jednocześnie kontynuując studia na Rutgers University. Jeśli nie powiodłoby się jej pisanie, chciała zostać bibliotekarką. Była redaktorem w miesięczniku 8d, traktującym o grach fabularnych.
Miasteczko Fairfold to jedno z tych niewielu miejsc, w których magia nieznacznie przenika do naszej rzeczywistości. Od czasu do czasu ktoś znika bez śladu, ale takie wypadki zdarzają się najwyżej raz czy dwa razy w roku, no a poza tym dotyczą wyłącznie turystów. Jednak tego roku z serca okolicznej puszczy wyłania się ponura groza. Odkąd ktoś strzaskał szklaną trumnę, w której spoczywał śpiący królewicz, apokaliptyczna bestia imieniem Rozpacz zagraża wszystkim mieszkańcom miasteczka. Pewna dziewczyna, o imieniu Hazel, która znajduje niezwykły miecz, niezbyt dobrze pamięta, co robiła przez ostatnich pięć lat. Okazuje się, że musi czym prędzej przypomnieć sobie kilka istotnych faktów, dotyczących żelaza i marchewek… Czy zdoła? Jeśli nie zdąży, miasteczko czeka zagłada smutniejsza niż śmierć… Teraz jedyna nadzieja w Hazel, jej muzykalnym braciszku oraz w pewnym zabójczo przystojnym elfie.
Choć jest to historia z uniwersum "Okrutnego Księcia", to z własnego doświadczenia powiem wam, że jego nieznajomość nie zrobiła mi krzywdy. Nie odniosłam wrażenia, że czegoś brakuje, że przede mną była już jakaś historia, wręcz przeciwnie - jest to dobrze skonstruowana, zamknięta historia, którą czytało mi się naprawdę świetnie! Co więcej, nabrałam ochoty na "Okrutnego Księcia", którego muszę wreszcie nadgonić!
Zagraniczna okładka podoba mi się bardziej :( |
Moje pierwsze spotkanie z Mrocznymi Elfami (ok, takie, które świadomie pamiętam), to bijatyka w "God od War", w której to zakochałam się bez pamięci, co jest śmieszne same w sobie, gdyż gry niesamowicie mnie nudzą i nie wytrzymuje długo. A jednak coś mnie tu uwiodło, a rozdział z Elfami bardzo mi się podobał. Powrót do Mrocznych Elfów u Holly uświadomił mnie, że zwykłe elfy są nudne i ja naprawdę jaram się ich mroczną, krwiożerczą wersją. Wyniosłe, piękne, oddalone od cywilizacji - takie elfy są wszędzie! I dopiero tutaj odkryłam, że ja tych mrocznych elfów potrzebuję bardzo.
Podobało mi się tu chyba wszystko, a sama książka okazała się dokładnie tym, czego potrzebowałam w danym momencie. Hazel to silna, dzielna dziewczyna, do której w trakcie dociera, że naprawdę nie musi robić wszystkiego sama! Wątek brata-geja chyba wyparłam, bo ostatnio czuję się wręcz napastowana przez wątki LGBT i powoli zaczynam mieć tego serdecznie dosyć. Bardzo podoba mi się Jack w roli podmieńca i elfa żyjącego wśród ludzi. Co prawda coś mi to przypomina, ale za cholerę nie mogę skojarzyć, co mi chodzi po głowie.
Generalnie kawał dobrej historii, ja jestem jak najbardziej na plus.
Tytuł: Las na granicy świata
Tytuł oryginału: The darkest part of the forest
Autor: Holly Black
Seria: Brak, ale książka jest z uniwersum "Okrutnego Księcia"
Stron: 400
Format: mobi
Wydawnictwo: Jaguar
Dla mnie ta książka była przeciętna... Nie spodobała mi się tak samo mocno jak ta wcześniejsza trylogia Black.
OdpowiedzUsuńJa właśnie jej nie czytałam, może dlatego mi się podobała, bo nie mam porównania :D Nie wiem, jakby było, gdybym czytała w odwrotnej kolejności.
UsuńUuu zapiszę na liście ;) Może kiedyś uda mi się zabrać za tą pozycję
OdpowiedzUsuńTo jest najgorsze - tyle chce się przeczytać, ale totalnie nie ma kiedy
Usuń