sierpnia 22, 2020

Przegląd seriali #14

VAN HELSING - Sezon 1


Nie zaczynanie nowych seriali wyglada tak, ze co chwilę oglądam coś nowego ;). Ale tym razem jestem uparta i zaczęte rzeczy doprowadzam do końca. Van Helsing chodził za mną już od jakiegoś czasu, a zbliżająca się premiera czwartego sezonu trochę przyspieszyła ta decyzję ;).

Van Helsing jest luźnym nawiązaniem do komiksu „Helsing” i skupia się na postaci Vanessy, dalekiej krewnej słynnego pogromcy wampirów. Budzi się ona po trzyletniej śpiączce, w nowym świecie, w którym rządzą wampiry. Te stworzenia na początku wydawały mi się dziwne - dzikie, mogące chodzić w środku dnia, ale na szczęście w trakcie trwania sezonu okazało się, że maja swoją głębie, są niebezpiecznym i inteligentnym gatunkiem. I choć jest im poświęcone zdecydowanie mniej czasu, to liczę na to, że w kolejnych sezonach zostanie im poświęcone więcej czasu antenowego.

Bohaterowie są zróżnicowani, ciekawi i choć jeszcze nie wiem, czy lubię Vanesse, to mam wrażenie, że jej postać dopiero się rozwija i jeszcze pokaże pazurki. Bardzo podoba mi się kreacja Sama - jest to zdecydowanie jedna z najciekawszych postaci, jakie widziałam ostatnio na małym ekranie. Nie powiem, że parę razy nie zgubiłam wątku i się zastanawiałam, o co chodzi, wodząc wzrokiem po ekranie, ale udało mi się nadrobić wszystkie wątki.

Fabularnie początkowo przypominało mi to The Walking Dead (nie widziałam, ale było nudno), ale serio, warto się chwile przemęczyć, aby dostać niezłą akcje. Fakt, ze rozwija się ona stosunkowo powoli, ale wyczuwalne jest napięcie i jakaś groza czająca się zza pleców. Ja póki co brnę w to dalej!

Tytuł: Van Helsing
Tytuł oryginału: Van Helsing
Sezon: 1
Odcinków: 13
Czas trwania odcinka: 45 minut
Na podstawie: „Helsing” Zenescope Entertainment.
Status: w trakcie
Stacja: Syfy

LOCKE & KEY - sezon 1


Głowa rodziny Locke zostaje brutalnie zamordowana, a po jego śmierci rodzina przeprowadza się do rodzinnego domu, Key House. Na miejscu odkrywają nie tylko monstrualnych rozmiarów dom, ale i mnóstwo tajemnic, które kryją się za drzwiami. Na terenie posiadłości znajdują klucze o magicznych zdolnościach, - mogą dzięki nim przenieść się w dowolne miejsce na świecie, wejść do czyjejś głowy…  Możliwości jest wiele. 

Muszę przyznać, że jest to zdecydowanie jeden z lepszych oryginalnych seriali Netflix, jakie widziałam do tej pory! Nie nastawiajcie się na akcje, bo jej samej jako tako jest mało, ale mimo to serial trzyma w napięciu i nie pozwala się oderwać. Rzadko mi się zdarza, żebym oglądała serial z pełna uwagą, zazwyczaj nie jest na tyle ekstra, ze mogę pominą parę scen, ale tutaj jednak wymagane jest pełne skupienie.  Po pierwsze dlatego, ze jest to po prostu dobry serial a po drugie bardzo łatwo zgubić drobne fakty, które przydadzą nam się w najmniej zaskakujących momencie. 

Jest w tym wszystkim jakiś powiew świeżości, a w tych czasach ciężko o świeży i oryginalny serial, bo chyba było już wszystko! Ale jednak twórcom Locke & Key się to udało. Dostaliśmy historię ciekawą. nieoczywistą, pełna zagadek i tajemnic, ale z ciekawymi bohaterami, dobrą fabułą. Noż nic tylko chwalić!

Bardzo podoba mi się kreacja bohaterów - od najmłodszego Bodego, który wydaje się nie zważać na tragedię, która się wydarzyła, jest pełen życia, dziecięcej ciekawości. I choć nie rozumiem, czemu z taką zawartością szuka kolejnych kluczy i brnie w to, mimo, że się boi. Zdecydowanie jest najodważniejszy z całej trójki, ale jest też przyczyną ich kłopotów. Starsza Kinsey żyje w ciągłych strachu. Nie umie się otworzyć na nowe doświadczenia, jest niepewna i nie potrafi się otrząsnąć. Ale to, co powiem zrobiła i jak pozbyła się swoje strachu jest genialne! Z kolei Tyler, najstarszy z rodzeństwa jest też najbardziej rozsądny, ale i zagubiony jak siostra. Wydarzenia w domu ponownie spajają ich jako rodzinę.

Poboczne postacie także zostały zrobione sensownie, każda jest inna i nie mam wrażenia, że coś zostało pominięte albo niedociągnięte, bo nawet ostatnie sceny wyjaśniają wszystkie wątki i rozwiewają wątpliwości i to jest chyba najfajniejsza rzecz! Ja osobiście niecierpliwie czekam na drugi sezon, ale jeśli się nie pojawi będę usatysfakcjonowana, gdyż wszystko zostało wyjaśnione (:

Tytuł: Locke & Key
Tytuł oryginału: Locke & Key
Sezon: 1
Odcinków: 10
Czas trwania odcinka: 45-56 minut
Na podstawie: „Locke & Key” Joe Hill & Gabriel Rodriguez
Status: w trakcie
Stacja: Netflix

CRAZY EX-GIRLFRIEND (Sezony 2-4)


Tak, jak pierwszy sezon pokochałam, tak pod koniec drugiego poczułam się delikatnie zniesmaczona. Obsesja Rebecci na punkcie Josha była urocza na początku ale bardzo szybko przybrało to niebezpieczny obrót i straciłam ochotę na opisywanie każdego sezonu po kolei, a później jeszcze przez długi czas nie mogłam się zebrać, aby podsumować serial w ogóle. 

Mimika Rebecci zaczęła mi w pewnym momencie działać na nerwy, ta nadmierna wręcz ekspresyjności, jej działania, kiedy świadomie niszczyła wszystko, co dobre w jej życiu. Głupota straszna, a potem płacz, że wszyscy przyjaciele się od niej odwrócili. A niestety złe rzeczy pamięta się o wiele dłużej niż dobre, więc mogę z czystym sumieniem powiedzieć, że z ulubionej postaci stała się… najgorszą.

Ale mogę też powiedzieć, że mimo to nie mogłam nie oderwać od serialu i skończyłam go ciurkiem. Bardzo podobała mi się przemiana Valencji. Choć początkowo jej nie znosiłam, to jednak udało mi się ją polubić i stała się naprawdę fajną babką! Kompletnie też nie rozumiem zmiany aktora jednej z postaci, ale zostało to fajnie zobrazowane, gdy tylko Rebecca widziała, że jest to totalnie inna osoba, gdy wszyscy dookoła wciąż widzieli tą samą osobę. 

Niestety nie mogę powiedzieć nic na temat forma, czy te wszystkie piosenki działały mi na nerwy, czy utrzymały swój poziom, bo nie pamiętam :). Ale dodatkowy odcinek, z koncertem, jakiego udzielili aktorzy po zakończeniu serii był cudowny i uroniłam parę łez, więc bez względu na to, co się działo przez cztery sezony - pamiętam cudowne, wzruszające zakończenie i to jest najważniejsze.

Tytuł: Crazy Ex-Girlfriend
Tytuł oryginału: Crazy Ex-Girlfriend
Sezon: 2-4
Odcinków: 44
Czas trwania odcinka: 45 minut
Status: zakończony
Stacja: The CW

8 komentarzy:

  1. Obejrzałam wszystkie dostępne sezony "Van Helsing" i niestety im dalej w las, tym gorzej. Oczywiście moim zdaniem. Początek też bardzo przypominał mi TWD, ale potem to wrażenie zniknęło. Nie polubiłam głównej bohaterki, za co obarczam winą scenarzystów, którzy bardzo niekonsekwentnie prowadzili postać. W drugim i trzecim sezonie motywacje Vanessy był dla mnie coraz bardziej niejasne. Pewnie spojrzę na ostatni sezon, ale nie oczekuję od tej produkcji niczego specjalnego.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Co do VH to coś w tym jest, bo ja utknęłam na początku czwartego i nie moge ruszyć :(. Ja skończę bo już zaczęłam i chcę wiedzieć, jak historia się skończyła, ale trochę za mocno absurdalne to się robi

      Usuń
    2. Miałam podobne odczucia. 4 sezon był dla mnie bardzo dziwny i "ciężkostrawny". Aż się boję, co tam wymyślili w 5.

      Usuń
    3. Taki oderwany od reszty :O

      Usuń
  2. Muszę w końcu zapoznać się z Locke and Key. Moja przyjaciółka polecała mi ten serial, ale jakoś uciekł mi z pamięci. Dobrze, że mi o nim przypomniałaś!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak będę z serialami w końcu na bieżąco, to stworzę tutaj niezłą bazę! Służę pomocą :D

      Usuń
  3. Jestem w trakcie Locke & Key i to zupełnie nie moje klimaty. Skusiłam się, bo wielu polecało i mówiło, że to na jeden dzień (więc spodziewałam się znaaaacznie krótszych odcinków, moja ulubiona rozmiarówka to do 30 minut). Ale tak naprawdę, to najbardziej nie podpasował mi klimat, spodziewałam się familijnego kina, a to raczej przypomina horror, a ja się wszystkiego boję horobliwie boję. I ciągle mam wrażenie, że ja się boję nie tylko za siebie, ale i za całe rodzeństwo. :P Na pewno go skończę, bo mnie bardzo intryguje, ale tym klimatem, to zupełnie nie wpisał się w moje wymagania niestety.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zdarza się :). Ja też nie lubię horrorów - właściwie ich nie oglądam, ale tutaj się zakochałam. Bardzo podoba mi się idea kluczy, ale faktycznie, ma momenty takie mocno straszne.

      Usuń

Zostawiając komentarz uzdrawiasz jedną magiczną istotę. Zostaw po sobie ślad!

Copyright © Kasikowykurz , Blogger