lutego 25, 2021

Mechthild Gläser - Strażniczka książek

"Podróżować na grzbiecie Shere Khana przez „Księgę dżungli”, u boku Werthera Goethego walczyć z czarownicami z Makbeta, a wraz z Elisabeth Bennet wzdychać do Mr. Darcy’ego… Amy nie myślała, że kiedyś będzie tak blisko bohaterów swoich ulubionych książek, że będzie umiała tak głęboko zanurzyć się w każdą z opowieści, o przeżywaniu których niejednokrotnie marzyła, pochłaniając je jednym tchem. Teraz z zapałem korzysta ze swojej nowej umiejętności – aż okazuje się, że w świecie literatury panuje kompletny chaos i nic nie jest takie, jakie być powinno" - tak zostaje nam przedstawiona Strażniczka Książek.

Jest mi naprawdę ciężko sprecyzować albo określić, dla kogo skierowana jest ta książka. Wydarzenia bliższe są dojrzalszymi czytelnikowi, poważne tematy i niektóre sytuacje zdecydowanie nie nadają się dla wrażliwego dziecięcego oblicza, ale język książki kompletnie przeczy początkowi tego zdania. Przez to mamy poważne tematy, skierowane niewiadomo do kogo, napisane dość infantylnym językiem.

Nie umiem też powiedzieć, czy właściwie mi to przeszkadzało, bo słuchając książki całościowo skupiłam się na przygodach bohaterów, ale momentami mi się to zwyczajnie nie kleiło i siedziałam trochę taka zmieszana.

No a przygody to Amy ma pierwsza klasa. Poznała samego Shere Khana, rozmawiała z Alicją z Krainy Czarów i szukała samego Sherlocka Holmesa. Umiejetność przekazywana z pokolenia na pokolenie, czyniąca ją strażniczka książek i pozwalająca na wskakiwanie do każdej znanej jej powieści, to marzenie każdego ksiażkoholika. Do jakiej książki byście wskoczyli, mając takie możliwości? Ja bym poszła do Stumilowego Lasu!

Niesamowicie podobał mi się pomysł, drobne ingerencje z postaciami znanych klasyków i kartkowanie historii, by znaleźć się w dowolnym momencie. Cudo! Nie do końca jestem zadowolona, w jaką stronę to poszło, momentami się troszkę nudziłam, ale ostatecznie bardzo podobał mi się wątek spalonego manuskryptu. Muszę przyznać, że szczegóły były naprawdę dobrze dopracowane, a pomysł bardzo oryginalny.

No ale właśnie ten język. Zbieżnej strony tematyka bliższa jest młodszemu czytelnikowi, a nieznajomość klasyków w niczym nie przeszkadza, bo Alicja, Oliver Twist czy Bagheera to postacie znane praktycznie każdemu. Ale obok mamy morderstwa, bardzo wyrachowaną intrygę i trochę mroku, krążącego nad tym wszystkim. Do kogo jest to skierowane? No ja nie wiem.

Ale mam ochotę przeczytać Oliwera Twista, więc przynajmniej do jednej książki poczułam się zachęcona.

Tytuł: Strażniczka książek
Tytuł oryginału: Die Buchspringer
Autor: Mechthild Gläser
Seria: brak
Stron: 392
Format: TTS
Wydawnictwo: Prószyński i s-ka

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zostawiając komentarz uzdrawiasz jedną magiczną istotę. Zostaw po sobie ślad!

Copyright © Kasikowykurz , Blogger