Dodałam tą książkę do swojej listy, gdyż urzekła mnie okładka - tak w sumie znajduje się na niej jakieś 3/4 książek. Nie byłam tez w sumie pewna, czy chcę pisać coś o tej książce czy podsumuję je jako serię, ale jestem przekonana, ze zanim doczytam resztę, zapomnę, o czym była.
MELISSA DARWOOD - Autorka powieści dla kobiet i młodzieży, tworząca pod pseudonimem. Pochodzi z niewielkiej leśnej miejscowości w środkowej Polsce. Jej książki cechują lekki styl, solidna dawka emocji, charakterni bohaterowie i romantyzm.
Larysa przez całe swoje życie marzyła o miłości od pierwszego wejrzenia. I to takiej, która nigdy nie przeminie. Kiedy na swojej drodze spotyka Gabriela, tajemniczego Nieznajomego z jej sennego koszmaru, jeszcze nie wie, że całe jej życie niedługo się zmieni. Zarówno on, jak i niedawno poznany Daniel, mają plany względem dziewczyny. Jednak tylko jeden z nich ma przyjazne zamiary. Czy dziewczyna wybierze mądrze?
Nie czytałam opisu - standard - więc kiedy dotarło do mnie, że główna bohaterka jest w ostatniej klasie liceum, mina zrzedła mi momentalnie. Nie lubię nastoletnich bohaterek, których życie kręci się w okol szkoły. No nudzi mnie to, a szkolne problemy totalnie nie interesują. Muszę przyznać, że przez większość czasu czułam taki wewnętrzny opór przed kontynuowaniem książki, dlatego cieszę się, że jej słuchałam, bo istnieje spora szansa, że bym jej po prostu nie skończyła.
Denerwowała mnie ta książka. Denerwowały mnie postacie. Fabuła może niekoniecznie, bo to akurat było ciekawe, chociaż mam wrażenie, że potraktowane po macoszemu i stanowią zaledwie tło albo jakiś bardzo słaby wstęp - gdyby skupienie wokół wątku guardianów było większe, książka byłaby o niebo ciekawsza! W ogóle czemu guardianie, skoro to Polska książka? Nie wiem, ale bez sensu.
Nie dajcie się omamić, to jest romans! I chyba to mnie wkurzało najbardziej, bo miałaby o niebo lepszy potencjał, gdyby była fantasy. Sceny „erotyczne” - kompletnie nie na miejscu, omijałam je, bo inaczej wywracanie oczami aż bolało.
Nie powiem, że się nie zawiodłam, bo zawiodłam bardzo, zmęczyłam się tą książką i wciąż twierdzę, że polscy autorzy i ja - No tej duet chyba nie istnieje.
Tytuł oryginału: Larista
Eeee... złych autorów wybierasz po prostu, bo mamy masę dobrych twórców. :P Darwood to autorka romansów, nie fantasta jednak. Znam jej "Tyrion" i miał parę ciekawych konceptów, ale jednak - romans to romans. Nie był najlepszy.
OdpowiedzUsuńTeż tak myślę, ale ostatnio trafiłam na polską autorkę, fantastyczną książkę i wyszło świetnie! :D Także jest nadzieja.
UsuńMi się książka podobała nawet sięgnęłam po drugi tom. Niestety jakoś nie mogę się zmotywować aby przeczytać 3 tom
OdpowiedzUsuńJa pewnie i tak skończę tą serię (kiedyś), bo nie lubię tak zostawiać zaczętych i zawsze mimo wszystko jestem ciekawa, jak się potoczyła historia.
Usuń