Jest to moja druga już książka autorki, ale nie mogę powiedzieć, że jest moją ulubioną. Tak naprawdę łatwo rozgryźć, co będzie się działo w trakcie i większość nie jest wcale odkrywcza, a co bardziej spostrzegawcze osoby szybko odkryją, kto jest napastnikiem. Mi się to na szczęście nie udało, ale też nie bawiłam się w detektywa, przez co dostałam swój element zaskoczenia.
Przez większość czasu książka jest po prostu nużąca. Bardzo podobał mi się początek i zakończenie, ale w środku niestety momentami się wyłączyłam, raz chyba nawet zasnęłam, co niestety za dobrze o niej nie świadczy. W trakcie nie miałam z nią problemów, ale gdy minęło kilka dni i uporządkowała mi się w głowie, uświadomiłam sobie, jak wiele rzeczy było tam nie tak.
Sami bohaterowie - ich zachowanie często było nielogiczne, kompletnie nieadekwatne do sytuacji. Przykład: czy jeśli w szkole grasuje człowiek z bronią, pchacie się do budynku, ignorując policjantów i ich zalecenia? Wyruszacie na samotne wyprawy, pchając się w objęcia nie niebezpieczeństwa? Ano właśnie...
Generalnie ja styl pisarki bardzo lubię, ale nie tyle co strzelaniny w szkole, co ogólnie broń w szkole to nie jest lekki temat i jak dla mnie autorka nie podobała. Szkoda stała się po prostu tłem da osobistych problemów jednej z bohaterek i niestety, ale takie rozwiązanie do mnie kompletnie nie przemawia i nie byłabym w sobie polecić tej książki z czystym sercem. Nie skreślam jeszcze autorki, bo początkowo zrobiła na mnie dobre wrażenie, ale to po prostu nie jej jej najlepsza książka. Weźcie inną.
Zapamiętam, żeby nie wybierać tej.
OdpowiedzUsuń:)
Usuń