Od praktycznie pierwszego momentu, w którym przeczytałam pierwsze strony "Jesiennej Miłości", jestem ogromną fanką prozy Sparksa. Dlatego z przykrością stwierdzam, że ostatnio jego historie mi się po prostu nie podobają. Nie wiem, czy jest to sprawką tego, że po prostu już wyrosłam z tych historii, czy zmienił mi się gust, czy wina leży jeszcze po innej stronie, ale "Pamiętnik" to zdecydowanie najgorsza książka autora, z którą miałam do czynienia.
NICHOLAS SPARKS - Współczesny amerykański pisarz, którego książki o łącznym nakładzie przekraczającym 105 milionów egzemplarzy ukazały się w ponad 50 językach. Serca czytelników podbił w 1997 roku swoim debiutem – powieścią Pamiętnik. Kolejne – m.in. Noce w Rodanthe, Anioł Stróż, Ślub, Prawdziwy cud, I wciąż ją kocham, Wybór, Ostatnia piosenka, Szczęściarz, Bezpieczna przystań oraz Dla ciebie wszystko, Najdłuższa podróż – znajdowały się przez wiele miesięcy w czołówce światowych rankingów sprzedaży. Większość książek Sparksa została przeniesiona na duży ekran, a w filmowych adaptacjach wystąpiły takie gwiazdy amerykańskiego kina, jak Rachel McAdams i Ryan Gosling (Pamiętnik), Diane Lane i Richard Gere (Noce w Rodanthe) czy Robin Wright i Kevin Costner (List w butelce).
Karty starego notatnika kryją historię romantycznej miłości. Starszy pan codziennie odczytuje ją mieszkającej w domu opieki kobiecie chorej na alzheimera. Jest to opowieść o bogatej dziewczynie z miasta i ubogim chłopaku z prowincji, których pewnego lata połączyło wyjątkowe uczucie. Wbrew sobie zostali rozdzieleni, a ich miłość wystawiona na próbę. Czy uda im się ponownie spotkać?
Nie podobało mi się w tej książce praktycznie nic. Mam wrażenie, że jest w sumie o niczym, totalnie nie zapadła mi w pamięć i już po paru dniach cała ta historia zaczęła się zamazywać, a do tego jest wtórna i powtarzalna. Nie wiem, jako która z kolei została napisana, ale znając większość jego historii to mam wrażenie, że to wszystko już było. Bardzo przypomina mi chociażby "Dla Ciebie wszystko", jakbym czytała znowu to samo, ale w gorszym wydaniu.
Historia Noaha i Allie kompletnie mnie nie porwała, nie wywarła na mnie wrażenia ani nie wywołała tony emocji - wręcz przeciwnie, bo była okropnie nudna i gdyby nie audiobook i to na sporym przyspieszeniu to nie dotrwałabym do końca, bo czytanie jej szło mi jak krew z nosa i czytałam po kilka stron na raz, nie będąc w stanie wskrzesić w sobie żadnego zainteresowania.
Najlepszą częścią historii jest zdecydowanie postać samego Noah, być może dlatego, że zostało jej poświęcone najwięcej czasu i mieliśmy okazję spojrzeć w jego wnętrze i faktycznie go poznać, bo cała reszta? Pobieżnie opisana, bez żadnej głębi. Najgorzej wypadło to w przypadku Allie, której nie pamiętam w ogóle i jest raczej jak mgliste wspomnienie na zasadzie "coś mi to mówi" niż faktycznie wyrazistej postaci, przez co cała ich historia wydaje się nierzeczywista, jakby była snem.
Nie podoba mi się także styl pisania tej historii - całość jest traktowana jak wielka tajemnica, Noah co chwilę obiecuje nam, że wszystkiego dowiemy się na koniec, a w rezultacie to wszystko jest niczym krótki sen, rozwiązanie kompletnie niesatysfakcjonujące, a ja jestem rozczarowana historią i oszukana obietnicą czegoś o wiele lepszego.
Miałam tak samo z tą książką. Najpierw widziałam film, który bardzo mi się podobał. Książka za to okazała się okropną porażką. Przede wszystkim, według mnie bliżej jej było do opowiadania niż powieści.
OdpowiedzUsuńTa książka jest okropna pod wieloma względami, a już sam związek głównych bohaterów woła o pomstę do nieba...
Usuń