Wyruszę do czarnego serca zepsutego imperium, by zetrzeć w proch moich wrogów. Rzymu nie zbudowano jednak w jeden dzień i nie odbuduje go samotny asasyn. Jestem Ezio Auditore da Firenze. Oto moje Bractwo. Rzym, niegdyś potężny, dziś leży w ruinach. W mieście pleni się cierpienie i nędza; jego obywatele żyją w strachu przed bezlitosną rodziną Borgiów. Tylko jeden człowiek może ich uwolnić spod jarzma tyranii – Ezio Auditore, mistrz asasynów. By sprostać wyzwaniu, Ezio będzie musiał użyć wszystkich swoich sił. Cesare Borgia, człowiek jeszcze bardziej niegodziwy i groźny niż jego ojciec, papież, nie spocznie, póki nie podbije całej Italii. A w tak zdradzieckich czasach intrygi czają się wszędzie, nawet w szeregach samego Bractwa…
Czy można połapać się w książce na podstawie gry, w którą nigdy się nie grało? I tak i nie. Sam tytuł znam bardzo dobrze, ale kojarzę z niego niewiele, a przeczytanie tej książki stanowiły idealny pretekst, żeby mieć o czym rozmawiać. A przynajmniej sprawdziło się w przypadku pierwszej części. Przy drugiej wydaje mi się, że zbyt intensywnie szukałam powiązań z pierwszą częścią, przez to przez niemalże pół książki absolutnie nie miałam pojęcia, co się dzieje, za to przy drugiej części całkiem spoko się bawiłam.
Ponoć części gier łączą się tak sobie i chyba z książkami jest tak samo, bo nijak nie mogłam połączyć fabuł obu tomów, ale pierwszy tom czytałam w 2017 roku, więc chcąc nie chcąc sporo mogłam zapomnieć! Generalnie nie jest to mój gatunek. Nie bardzo lubię powieści, które chociaż w minimalny sposób można nazwać historycznymi, ale z drugiej strony bardzo podoba mi się motyw Asasynów i całej tej organizacji, więc trochę dylemacik.
Podejrzewam, że jednak głównym powodem, dlaczego tak niemrawo do niej podchodzę to właśnie to, że pogubiłam się w niej jakieś milion razy, ale mimo to dalej będą brnąć w tą serię, bo nie nie udało jej się mnie zniechęcić aż tak bardzo i jednak jestem ciekawa ciągu dalszego :D
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zostawiając komentarz uzdrawiasz jedną magiczną istotę. Zostaw po sobie ślad!