marca 19, 2021

Heidi McLaughlin - Forever My Girl

Jakiś czas widziałam film o tym samym tytule i uświadomiłam sobie, że jest on na podstawie książki o tym samym tytule. Zakochałam się w tym filmie i miałam nadzieje, że jej pierwowzór będzie równie cudowny.

Nigdy nie myślałem, że zostanę gwiazdą rocka. Będąc w college’u, planowałem grać w futbol, następnie dostać się do drużyny ligi zawodowej i poślubić ukochaną z liceum, z którą wiódłbym długie i szczęśliwe życie. Informacją o wyjeździe złamałem serce nie tylko jej, ale i sobie. Byłem młody. Podjąłem tę decyzję, mając na względzie swoje a nie nasze dobro. Mimo że oddałem duszę muzyce, nie zapomniałem o zapachu czy uśmiechu tej dziewczyny. Po dekadzie wracam pełen nadziei, że uda mi się to wszystko wyprostować. Wciąż pragnę, aby była moja na zawsze. 

HEIDI MCLAUGHLIN jest autorką bestsellerowych serii: „Beaumont”, „The Boys of Summer” i „The Archers”. Jej powieści trafiają na listy bestsellerów „New York Timesa”, „Wall Street Journal” i „USA Today”. Pochodzi z północno-zachodniej części Stanów Zjednoczonych. Obecnie mieszka z mężem, dwiema córkami i trzema psami w malowniczym Vermont.

Na pewno jest trochę inny i choć różnice są spore, to obie wersje są równie cudowne. Jest to przede wszystkim historia o przebaczeniu i miłości. Liam przed dziesięciu Laty postawił siebie na pierwszym miejscu i opuścił dziewczynę, która kochał miasteczko, w którym się wychował. Gdyby nie smierć przyjaciela z dzieciństwa, prawdopodobnie nigdy by nie wrócił. Na miejscu okazuje się, że Josie ukrywała przed nim istnienie syna. Widok dawnej miłości po tylu latach obudził w niej coś, o czym tak usilnie pragnęła zapomnieć.

Nie jest łatwo wybaczyć komuś, kto rozbił twoje serce na milion kawałków i zostawił praktycznie bez słowa. Nie jest tez łatwo zapomnieć o kimś, kto był twoja pierwsza prawdziwa miłością i o kim myślisz, ze jest tym jedynym. Josie ka przed sobą naprawdę trudne zadanie, bo w swej złości i zranieniu musi pamiętać i najważniejszej osobie w swoim życiu - o swoim synu.

Przez ta książkę się mknie. Były momenty, które prawie wycisnęły mi łzy z oczu, takie, na których się śmiałam i z niecierpliwością czekałam na ciąg dalszy. A to dużo, bo ta powieść nie ma nawet 300 stron. Mimo to jest bardzo dobrze napisana, przyjemnym językiem, a bohaterów nie sposób nie lubić. Nie poczułam się niedoinformowana ani zostawiona na lodzie, każda strona jest wykorzystana do maksimum a postacie różnorodne i sympatyczne - bardzo szybko się z nimi zżyłam i polubiłam. No poza Sam, ale ona była straszna suczą.

Jest mi ogromnie przykro, że póki co został przetłumaczony tylko jeden tom i gdzieś tam po cichu liczę na ciąg dalszy, bo pokochałam Beaumont i chciałabym poczytać o dalszych losach Liama i Josie i przede wszystkim dowiedzieć się, czy Kathy jeszcze kiedyś będzie szczęśliwa. Czasami zapominam, jak bardzo uwielbiam i jak bardzo potrzebuje takich opowieści, ale na szczęście zawsze trafiają w moje łapki.

Tytuł: Forever my girl
Tytuł oryginału: Forever my girl
Autor: Heidi McLaughlin
Seria: The Beaumont Series (tom 1)
Stron: 253
Format: mobi
Wydawnictwo: NieZwyłe

2 komentarze:

  1. Nie słyszałam o książce ani filmie. Ale historia wydaje się warta przeczytania.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest bardzo ciepła. Nie wiem czemu, ale mam słabość do historii, w których główny bohater jest muzykiem. Wtedy o wiele bardziej mi się podoba :D

      Usuń

Zostawiając komentarz uzdrawiasz jedną magiczną istotę. Zostaw po sobie ślad!

Copyright © Kasikowykurz , Blogger