Omnomnom, na samą myśl cieknie mi ślinka, zwłaszcza, że jedno takie stoi właśnie w kuchni i kusi, niesamowicie kusi... No ale do rzeczy, bo się rozpłynę :]
Przygotuj:
Etapy tworzenia czekoladowej rozkoszy:
czekoladę rozpuszczamy, może być w kąpieli wodnej, w piekarniku, w mikrofali. Ważne, żeby doprowadzić ją do postaci płynnej.
rozgrzewamy piekarnik do 180 stopni i pieczemy 25 do 40 minut, w zależności od rodzaju formy i czekolady, będzie się piekło w różnym czasie.
Przepis jest stworzony dla ciasta półpłynnego, nawet po upieczeniu i zastygnięciu, dlatego trzeba podczas pieczenia obserwować górę, jeśli jest sztywna i zaczyna pękać - można wyciągać. Zapadanie się ciasta też jest jak najbardziej w normie, nam się zapadły oba dotychczas robione :) Podawać najlepiej z lodami waniliowymi bądź śmietankowymi. Z braku laku może być bita śmietana :)
Doszłam do wniosku, że takie nie upieczone brownie wygląda i smakuje jak pyszny, gęsty krem czekoladowy :3
Niestety zdjęć gotowego nie posiadamy, było zbyt dobre, żeby je fotografować :)
Smacznego!
Ale to było pyszne! :D
OdpowiedzUsuńObowiązkowo z lodami śmietankowymi :)
Siedzą w zamrażarce i czekają na swoją kolej. Hm, zdajesz sobie sprawę z tego, że powtarzam dziś Twój urodzinowy obiad? :))
UsuńZdaje sobie sprawe Kicia =)
OdpowiedzUsuńTo dobrze :)
UsuńWygląda przeprzeprzepysznie! Szkoda, że nie ma zdjęć gotowego brownie. Muszę takie zrobić :) | zew-polnocy.blogspot.com
OdpowiedzUsuńMoże to i dobrze? Śliniłabym się na sam widok :D
Usuńzapraszam serdecznie na nową notkę, w której poznasz uroczego i bardzo osobliwego pierwotnego szpica <3
OdpowiedzUsuń