Nie wiem, co ostatnio idzie mi gorzej, czytanie, czy pisanie. Po kiepskich podejściach do fantastyki, do łask wrócił kryminał spod pióra jednej z moich ulubionych autorek Charlotte Link, która do tej pory jeszcze mnie nie zawiodła (ale czy przy czwartej książce można się zawieźć?). Powiem szczerze, że początek szedł mi jakoś opornie, może to przez fakt drugich zmian i próbą wciśnięcia książki gdzieś pomiędzy sen? Nie wiem.
Samson nie jest zwyczajnym człowiekiem. Jest bezrobotny, mieszka ze swoim bratem i jego żoną i wydaje się, że całymi dniami szuka pracy, aby ta jędza w końcu przestała mu truć nad uchem. Ale Samson ma hobby. Obserwuje kobiety mieszkające w jego otoczeniu, pragnie żyć ich życiem lub być jakąś namacalną jego częścią, jednocześnie nią nie będąc. Jest niewidzialny, nikt go nie pamięta i tylko mgliście kojarzy, że taki sąsiad faktycznie istnieje. Knuje intrygi, porywa psy, aby tylko kobiety go zauważyły. Jednakże tak się nie dzieje i mimo wszystko pozostaje niezauważony lub zapamiętany jako ten z zaburzeniami psychicznymi.
Najbardziej upodobał sobie Gillian Ward, idealną żonę idealnego męża Thomasa z idealną córką Becky. Ale czy na pewno ta rodzina jest taka idealna? Gillian wplątuje się w romans, jej małżeństwo małżeństwo wisi na włosku, a córka kocha bardziej... tatę, mamę uważając za zło konieczne.
Im głębiej w las, tym akcja coraz bardziej się komplikuje. Prasą wstrząsają doniesienia o brutalnych morderstwach na samotnych kobietach. Ktoś z niesamowitą nienawiścią, w sposób wręcz bestialski morduje dwie kobiety i przypuszcza atak na rodzinę Gillian (nie zdradzę!). Co łączy te trzy kobiety, nie mające ze sobą kompletnie nic wspólnego? Jaką rolę odegra Samson? Kim jest tajemniczy kochanek Gillian i co wspólnego ma Tara?!
Zdawać by się mogło, że Link wplata nam kolejne wątki, będące osobnymi historiami, kompletnie nie pasującymi do całości. Ale im dalej czytam, tym bardziej się okazuje, że dostałam puzzle, które są bardzo ważną częścią całości. Tylko nie wiem, który puzzel jest najważniejszy i który bardziej mnie zaskoczy. Może i jestem starym książkowym wyjadaczem, ale kryminały mnie cały czas zaskakują i nie potrafię rozgryźć, kto zabił.
Charlotte Link wręcz mistrzowsko splata akcję, dając nam zagadkę, której rozwiązania się nie spodziewamy. Mimo, iż część pierwsza trochę mi się wlekła, bo bardzo stopniowo budowała napięcie, o tyle część druga ruszyła z kopyta! Gdy już myślę, że w miarę sobie ułożyłam i zaczynam mieć jakieś podejrzenia, okazuje się, że jednak jestem głupia i dałam się omamić. Gdy okazuje się, że postać, po której się niczego nie spodziewałam gra jakąś większą rolę, czuję takie radosne wręcz podniecenie małego dziecka i wszystko we mnie krzyczy: więcej, więcej! Zdecydowanie lubię takie książki, a jeszcze bardziej książki Link, ale je dawkuje, żeby nie przedobrzyć i żeby nie zbrzydły mi inne kryminały.
Zdecydowanie jestem na tak!
Tytuł: Obserwator:
Tytuł oryginału: Der Beobachter
Autor: Charlotte Link
Seria: brak.
Liczba stron: 568
Format: mobi
Wydawnictwo: Sonia Draga
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zostawiając komentarz uzdrawiasz jedną magiczną istotę. Zostaw po sobie ślad!