Potraficie sobie wyobrazić świat, w których zwierzęta obdarzone są inteligencją równą niemalże ludzkiej, są pozbawione strachu przed ludźmi? Kiedy twój ukochany ciapek, który całymi dniami prosi o głaskanie za uchem, pewnego dnia się budzi i stwierdza, że nie chce być już twoim najlepszym kumplem i staje się twoim wrogiem? Kiedy to zwierzęta zaczynają polować na ludzi?
Na Safari w Afryce dochodzi do tragedii - grupa lwów atakuje i zabija większą część grupy turystów. Przerażona Francuzka, Chloe ucieka, natrafiając na przewodnika wycieczek i specjalistę od zachowań zwierząt, Amerykanina Jacksona. Razem udaje im się uciec przed lwami, ratują przy okazji przyjaciela Jacksona, Afrykańczyka Abrahama.
W tym samym czasie w Stanach, młoda dziennikarka Jamie próbuje dowieść, że wielki gigant, firma Reiden Global, odpowiedzialna jest za zanieczyszczenia gleb, w rezultacie których w niedługim czasie na raka zmarła miedzy innymi jej matka. Poznaje patologa weterynaryjnego Mitcha, którego wciąga w swoje śledztwo.
Piątka pozornie nieznajomych ludzi, niemających ze sobą nic wspólnego podejmuje współpracę, aby wytłumaczyć nagłe, dziwne zachowania zwierząt. Co z tym wspólnego, ma nieżyjący ojciec Jacksona, słynny profesor, który poświęcił swoje życie eksperymentom i badaniom zwierząt? I dlaczego firma Reiden Global tak często się przewija?
No patrzcie - on normalny, ona - przestraszona koza... |
Serial mignął mi gdzieś dawno temu (jakieś trzy lata, to dawno!), chyba w momencie, kiedy miał premierę. Jako, że łykam wszystko, co ma jakiś związek ze zwierzętami, już dawno chciałam go obejrzeć, ale w nadmiarze produkcji zupełnie o nim zapomniałam. Żałuję, że zajęło mi to tyle czasu, bo jest świetny. Świeży, inny, poruszający nową tematykę. Bo czy nikt z nas nigdy się nie zastanawiał, jakby to było, gdyby rolę się odwróciły i z pozycji drapieżnika stalibyśmy się ofiarą? Wciągnęłam się. Podoba mi się fakt, że serial ma zaledwie 13 odcinków, bo dzięki temu unikamy niepotrzebnych wtrąceń, zbędnych wątków i zapychaczy i skupiamy się tylko i wyłącznie na głównej fabule.
Nie będzie chyba niespodzianką, że moimi ulubionymi postaciami są młody Jackson i jego przyjaciel Abraham, ludzie, którzy znają się na wylot i nawet nadali sobie ksywki. Miło ogląda się ich przyjaźń, a duża dawka wiedzy o zwierzętach umila ten fakt. Zdecydowanie najmniej lubię Chloe, choć jej postać jest świetnie zrobiona i zdecydowanie potrafi zaskakiwać + walczy o swoje, to niesamowicie drażni mnie mimika aktorki, która sprawia, że kobieta wygląda jak zaszczute zwierzę. A jest byłą członkinią francuskiego wywiadu, do licha!
To, co mnie wkurza, to tytuły odcinków, które są tak skonstruowane, że od pierwszego momentu wiem, jakie zwierzę będzie królem danego odcinka. Nie fajnie! Na plus zasługuje też stopniowe budowanie napięcia - nie dostajemy wszystkich informacji na tacy, ale odkrywamy je powoli. Bohaterowie także nie zostali pozostawieni na lodzie, dostajemy informacje o nich, ich przeszłości i motywach. Jest to zdecydowanie jest z fajniejszych seriali, jakie ostatnio oglądałam!
Tytuł: Zoo
Tytuł oryginału: Zoo
Czas trwania odcinka: 45 min
Sezon: 1
Odcinków: 13
Na podstawie: James Patterson & Michael Ledwidge - "Zoo"
Na podstawie: James Patterson & Michael Ledwidge - "Zoo"
Stacja: CBS
Oglądałem 3 sezony bardzo mi się spodobał ;p
OdpowiedzUsuńPo trzech niestety anulowali ;c
UsuńBrzmi interesująco 😊 obejrzę
OdpowiedzUsuńwww.lawendowasalvaotebook.blogspot.com
W drugim sezonie się dzieje więcej :D
UsuńPrzestraszona koza mnie rozbawiła :) może kiedyś obejrzę, ostatnio polubiłam się z serialami.
OdpowiedzUsuńNo bo serio, ona taki wytrzeszcz ma...
Usuń