marca 27, 2020

Amy Ewing - Czarny Klucz | Równia pochyła :(

Przyznam szczerze, że nie kręci mnie a seria kompletnie. Pierwszy tom podobał mi się bardzo, czytany na fali cudownych Rywalek i wciąż mam nadzieję, że znajdę serię podobną do tego i jeszcze raz przeżyję te emocje, ale coś tutaj ewidentnie nie wyszło i trzeci tom kończyłam już bardziej z ciekawości, jak to się wszystko zakończy, bo nie lubię tak sobie zostawiać otwartych historii, niż z miłości do książek. 

AMY EWING  wychowała się w małym mieście w okolicach Bostonu. Miłość do książek zaszczepiła w niej matka – bibliotekarka. W 2000 Amy przeprowadziła się do Nowego Yorku i rozpoczęła studia aktorskie, szybko jednak zrezygnowała ze scenicznej kariery. Przez pewien czas imała się różnych zajęć, była między innymi kelnerką, asystentką, nianią i przedstawicielem handlowym, aż w końcu postanowiła zająć się pisaniem. Ukończyła kolejną szkołę i otrzymała tytuł magistra z kreatywnego pisania dla dzieci. Powieść „Klejnot” to jej praca magisterska.

Od niepamiętnych czasów mieszkańcy zewnętrznych Kręgów samotnego miasta służyli rządzącym w Klejnocie arystokratom. Ale oto nadchodzi czas pomsty i wyrównania rachunków. Sprzysiężenie Czarnego Klucza przygotowuje się do przejęcia władzy. Violet znajduje się w samym środku rebelii, ale konflikt z arystokracją ma dla niej również wymiar osobisty. Jej młodsza siostra, Hazel, została porwana przez Diuszesę Jeziora. Teraz Violet, która tak wiele ryzykowała, by umknąć z Klejnotu, będzie musiała użyć całej swej mocy, by tam powrócić i ocalić nie tylko swoją siostrę, ale również całe Samotne Miasto.

Trochę nie rozumiem, co tutaj tak naprawdę zaszło i mimo, że od tej pory przeczytałam zaledwie dwie książki, to już niewiele pamiętam z fabuły :/. Już z drugą książką miałam ten problem, że totalnie mi nie pasowało to, co się tam zadziało i nie pasowało mi do koncepcji książki, zaś teraz nie jestem w stanie stwierdzić, jak wydarzenia z drugiego tomu mają się do trzeciego i się czuję jakbym w ogóle nie przeczytała tej książki, gdzieś mi umknął jej sens. Nawet okładki przestały mi się podobać.

Musiałam sobie trochę spoilerów poczytać, coby sobie przypomnieć fabułę, ale przyznam szczerze, że przy poprzednich tomach miałam dokładnie to samo - wystarczyło parę dni, żebym zapomniała połowy książek, także co ja mam tu mówić - bardzo słaba seria. Kojarzę główny wątek, bo to raczej ze mną zostaje, ale jakieś szczegóły? Proszę was! Taki trochę stracony czas, skoro totalnie nie zostaje w pamięci. 

Nie przypominam sobie, żebym trzymała kciuki za jakąkolwiek postać, nie płakałam nawet na śmierci tych teoretycznie fajniejszych, nie ciągnęło mnie w taki wręcz obsesyjny sposób do książki, równo dobrze mogłabym ją rzucić w połowie i zapomnieć, że w ogóle miałam z nią do czynienia i podejrzewam, że tak się za jakiś czas stanie. 

Generalnie bardzo lubię książki wydawnictwa Jaguar, od nich mam bardzo dużo wspaniałych wspomnień i ukochanych autorów, ale ta seria to ewidentnie niewypał. Taki mocno zmarnowany potencjał.

Tytuł: Czarny Klucz
Tytuł oryginału: The Black Key
Autor: Amy Ewing
Seria: Klejnot (tom 3)
Stron: 320
Format: TTS
Wydawnictwo: Jaguar 

4 komentarze:

  1. Szkoda, że ta seria wypada tak miernie. Ja od początku nie byłam przekonana i chyba dobrze zrobiłam, że nie sięgnęłam po nią :/

    www.kulturalnameduza.pl

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie, to zdecydowanie rozczarowanie :(. Na szczęście został mi jeszcze jeden tom poboczny i kuniec. Ale zawiodłam się mocno.

      Usuń
  2. Zastanawiałam się co mogłabym ci polecić podobnego do Rywalek lecz nic takiego nie znalazłam. Kopią tej serii są Royal - Valentina Fast lecz jest to bardzo słaba seria której nie warto czytać. Ale za to czytałam ostatnio świetne opowiadanie w podobnej tematyce na Wattpad ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widziałam jeszcze "Roziskrzone noce", które wydają się być w temacie, ale Rywalek nic nie pobije :D

      Usuń

Zostawiając komentarz uzdrawiasz jedną magiczną istotę. Zostaw po sobie ślad!

Copyright © Kasikowykurz , Blogger