października 07, 2021

Ella Frank - Try. Take. Trust

W tym roku odnajduję tyle nowych ulubionych par, że ciężko mi już za nimi nadążyć, ale ta zdecydowanie jest wyjątkowa i zostanie ze mną na dłużej, bo zapoznała mnie z zupełnie nowym gatunkiem, do którego z chęcią wrócę i przekonam się, czy to coś na dłużej, czy po prostu uwielbiam Tate'a i Logana!

Logan jest wyszczekany, krnąbrny, zadziorny i gdy coś sobie upatrzy, zrobi wszystko, żeby to dostać. Na codzień jest prawnikiem, współprowadzi własną kancelarię ze swoim przyrodnim bratem Colem, który nie do końca aprobuje jego styl życia. Logan bowiem nie akceptuje związków, z nikim nie spotyka się na dłużej, a jego relacje ograniczają się do szybkich numerków. 

Tate pracuje za barem, przez większość życia haruje na dwa etaty, a klienci go kochają. Jest właśnie w trakcie rozwodu ze swoją wkrótce-już-byłą żoną z piekła rodem i niemoralna propozycja Logana sprawia, że czuje się on zaszokowany i zniesmaczony, ale uparty facet ciągle go nagabuje i rzuca mu wyzwanie: skąd masz wiedzieć, że tego nie lubisz, skoro nigdy nie próbowałeś?

Powiedzmy sobie szczerze: bardzo łatwo jest się zniechęcić w trakcie pierwszego tomu, bo ja osobiście na początku Logana po prostu nie lubiłam. Całym sobą przedstawiał postawę aroganckiego dupka, któremu ma się ochotę strzelić w twarz. Poza tym jeśli nie lubicie romansów męsko-męskich to też jesteście w złym miejscu, bo ta książka aż ocieka seksem i tak przeszło mi przez myśl, że gdyby wyciąć wszystkie sceny erotyczne, to fabularnie możnaby to zmieścić w max półtorej tomu, ale jakoś specjalnie mi to nie przeszkadza, bo są napisane dobrze, nie są nachalne, na siłę, nie odczuwam tego, a to dobrze, bo łatwo przegiąć.

Pierwszy tom rzuca nam wyzwanie w twarz: spróbuj. I spróbowałam, wciągnęłam się  i przepadłam w historii tych dwóch mężczyzn. I miałam rację, że zostałam, bo dalej jest tylko lepiej! Na początku Logan jest aroganckim dupkiem, a ja całym sercem jestem team Tate, ale już pod koniec tego samego tomu zakochałam się w nich obu i jest to przepięknie poprowadzona historia miłosna, która nie toczy się prostym rytmem. Co to to nie, bo co chwilę pod nogi bohaterów rzucane są kłody, ale sposób, w jaki sobie radzą z sytuacją? Sprawia, że chcesz więcej.

Drugi tom jest emocjonalnie przytłaczający, bo mierzymy się z reakcją środowiska Tate'a na relację z mężczyzną. Czy wspomniałam, że Tate jest katolikiem i przez całe życie był hetero? To ciężki tom, smutny, pełen złości, przepełniony emocjami, ale to tylko sprawia, że historia się nie nudzi i wciąż pragniemy więcej. Do tego nasi bohaterowie zaczynają się wreszcie(!) poznawać. 

Trzeci tom sprawia, że zakochujemy się jeszcze mocniej... i totalnie łamie serce! Prawie dokładnie środek książki - serce staje w miejscu, wciągnęłam z sykiem oddech i gdyby w tym momencie książka się skończyła, prawdopodobnie rzuciłabym tabletem i wrzasnęła, że ja się tak nie bawię. Boże, co to był za tom! Jeśli myślałam, że w pierwszych dwóch było mnóstwo emocji, to tutaj wzruszenie ściska za gardło, rozwala serce na kawałki i dosłownie liczysz na cud. Ale to też zupełnie inne spojrzenie na Logana i próżno szukać w tym mężczyźnie tego aroganckiego dupka. 

Choć weszłam w gatunek, w którym nigdy wcześniej nie byłam, znalazłam bohaterów, których pokochałam i którym kibicuje z ogromną gamą emocji i wręcz tuptam w miejscu, żeby jak najszybciej zacząć czytać kolejny tom! I płaczę, że czwartego jeszcze nie ma po polsku!

Tytuł: Try. Take. Trust
Tytuł oryginału: Try. Take. Trust
Seria: Pokusa (tomy 1-3)
Autor: Ella Frank
Stron: 488 + 392 + 432
Forma: TTS / mobi
Wydawnictwo: Kobiece

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zostawiając komentarz uzdrawiasz jedną magiczną istotę. Zostaw po sobie ślad!

Copyright © Kasikowykurz , Blogger