października 19, 2021

Susan Dennard - Prawdodziejka

Safi jest jedyną w Czaroziemiach prawdodziejką, zdolną zdemaskować każde kłamstwo. Swój dar trzyma w sekrecie, inaczej zostanie wykorzystana w konflikcie między imperiami. Z kolei prawdziwe moce Iseult są tajemnicą nawet dla niej samej. I lepiej, żeby tak zostało. Safi i Iseult pragną jedynie wolności. Niebezpieczeństwo czai się tuż za rogiem. Zbliżają się niespokojne czasy, wojna wisi w powietrzu i nawet sojusznicy nie grają fair. Przyjaciółki będą walczyć z władcami i ich najemnikami. Niektórzy posuną się do ostateczności, by dopaść prawdodziejkę.

Największy problem tej książki polega na tym, że prawdopodobnie przeczytałam ją w złym momencie. Nie uważam ją za złą, choć zdecydowanie się z nią męczyłam i musiałam walczyć o chęci na jej skończenie. Niesamowicie kojarzyła mi się z "Buntowniczką z Pustyni" i nie mogłam się za cholerę pozbyć tego porównania, a tamten tom cholernie mi się nie podobał. Liczę jednak na to, że skoro tak mocno mi się kojarzy, to sytuacja będzie podobna i okaże się, że kolejne tomy są milion razy lepsze.

Dostałam tak naprawdę fajnych bohaterów, choć ich potencjał nie został do końca rozwinięty, bardzo ciekawy system magiczny i dość wartką fabułę, dlatego tym bardziej dziwię się, że ta historia do mnie nie trafiła, ale na pewno została w mojej pamięci. Z drugiej strony myślę, że ostatnio utraciłam ta zdolność cieszeniem się magicznymi światami. Nie wiem.

Ale wracając do systemu magicznego - każdy czarodziej ma swoją własna umiejętność, są krwiodzieje, więziodzieje, wiatrodzieje, ziemiodzieje... Żaden z nich nie umie niczego poza tym, skupiają się tylko i wyłącznie na swoich umiejętnościach i zdecydowanie są nazwiska mniej i bardziej znane. Trochę ciężko mi to wytłumaczyć, próbowałam już z M, ale kompletnie się zakręciłam w swoich tłumaczeniach, ale to akurat bardzo przypadło mi do gustu.

Trochę denerwuje mnie ten wręcz oklepany motyw from zero to hero. Tutaj przynajmniej nasza bohaterka nie dowiaduje się nagle, że jest jedyną, która może uratować świat i zyskuje powera, o jakim nikomu się nie śniło. Nie. Ma tylko moc, której nie ma nikt inny. Rozumiecie już, o co mi chodzi? 

Generalnie jestem na tak. Seria chodzi za mną od momentu, w którym wyszedł pierwszy tom, chcę się dowiedzieć więcej. Chcę się dowiedzieć, co to za tajemnicze moce Iseult i czy Safi dotrzyma swoich obietnic. Chcę zobaczyć, więcej tego świata i dać mu kolejną szansę.

Tytuł: Prawdodziejka
Tytuł oryginału: Truthwitch
Seria: Czaroziemie (tom 1)
Autor: Susan Dennard
Stron: 395
Format: TTS
Wydawnictwo: SQN

2 komentarze:

  1. Odpowiedzi
    1. Mi to zajęło jakieś trzy lata, więc na ciebie też przyjdzie czas :D/ O nie, ona jest z 2016, to więcej...

      Usuń

Zostawiając komentarz uzdrawiasz jedną magiczną istotę. Zostaw po sobie ślad!

Copyright © Kasikowykurz , Blogger