marca 02, 2022

Zaczęte serie, które mam nadzieję dokończyć #9

No i dzień dobry w kolejnej części! Nie oszukujmy się, ze ostatnimi czasy czytam i słucham o wiele więcej, a co za tym idzie zaczynam naprawdę dużo serii! W tym roku moim targetem jest kończenie serii albo chociaż posuwanie się naprzód, w przypadku tych dłuższych. No zobaczymy, co z tego wyjdzie. Czytaliście coś z tego, polecacie?

112. W. Bruce Cameron - Był sobie szczeniak = 1/4

Swego czasu naprawdę mocno pokochałam książki Camerona i choć w Polsce nie zostały wydane wszystkie, to jednak jest to miła odskocznia od kryminałów i fantastyki. Co więcej mocno doceniłam takie krótsze książeczki, które spokojnie można łyknąć w jeden wieczór i niezbyt się na nich skupiać. No i wiecie, one są o psach!


113. Meredith Wild, Angel Payne - Przeklęci = 3/3

Okay, zdążyłam skończyć zanim opublikowałam post, ale dwa pierwsze tomy naprawdę mi się podobały i wyczekiwałam trzeciego z tuptaniem nóżkami, więc kiedy wyszedł rzuciłam wszystko, żeby zacząć. Było warto, choć teraz będę wyczekiwać wieści, czy będą kolejne tomy.


114. A. C. Gaughen - Żywioły = 1/2

Po pierwszym tomie mam naprawdę mieszane uczucia i jedyne, co mnie nie zniechęca to fakt, że czytałam naprawdę dużo opinii, że drugi jest po stokroć lepszy. Fajny system magiczny, ciekawa magia, ale z postaciami coś nam nie do końca pykło no i... dość przewidywalna jednak. 


115. Brandon Sanderson - Mściciele = 1/3

Jakby ktoś mi rok temu powie, że przeczytam nie jedną, a dwie książki Sandersona i jeszcze mi się spodoba, to bym wybuchnęła śmiechem, ale tak jest! Stalowe Serce wciągnęło mnie na maxa i choć jeszcze nie zabrałam się za kolejne, pewne jest, że skończę. Ma taki cudowny vibe Boku No Hero Academia, ale na odwrót. Jestem zmęczona superbohaterami, ale tutaj są zupełnie inni, mają naprawdę ciekawą historię i po prostu chcę więcej!


116. Stephen King, Richard Chizmar - Pudełko z guzikami Gwendy = 1/3

Ja i King, no nie? Ale o dziwo w pierwszy tom się wciągnęłam, na kolejne niestety musiałam czekać na premierę. Takie mało Kingowe i zapewne dlatego lecę dalej, bo odkryłam, że krótka proza autora o wiele bardziej do mnie trafia!


117. Craig Alanson - Expeditionary Force = 1/13

Space Opery? Sci-fi? Totalnie nie moje klimaty i zaczęłam ją na spontanie. Od zobaczyłam najnowszą część i odpaliłam pierwszą. Mega fajny pomysł, ciekawi bohaterowie, o wiele lżejsza niż się spodziewałam (to raczej młodzieżówki, ale sensowna). Jedyny problem polega na tym, że mam wrażenie, że jest przegadana, ale... Kosmici są zwierzokształtne (czy to słowo w ogóle ma sens?)





118. Heather Morris - Tatuażysta z Auschwitz = 2/3

Wszyscy znamy aferę, jaka wybuchła z tymi książkami, przez co drugi tom kończyłam dwa lata. Został mi trzeci, a ja jednak jestem uparta i skończę tą serię, bo naprawdę nie lubię zostawiać nieskończonych spraw i nie da mi to spokoju, ale jeśli kiedykolwiek wyjdzie jakaś jeszcze książka to raczej już nie sięgnę.


119. Mackenzi Lee - Rodzeństwo Montague = 2/4

Jakie to jest cudowne! Pierwszy tom i dodatek do niego skradły moje serce i co prawda jeszcze nie jestem gotowa na kontynuację, ale totalnie nie spodziewałam się tego, co dostałam!


120. Stephanie Meyer - Zmierzch = 5/7

Formalnie zostały mi tylko ostatnie, najnowsze części, ale tak naprawdę stwierdziłam, że zrobię reread (łolaboga) i póki co przebrnęłam przez pierwszą część. Z jednej strony sprawia mi to ogrom radości, z drugiej nie wiem, czy do niektórych serii jednak powinno się nie wracać... ;)



121. Anna Dan - Solo = 1/2

Solo to złoto! Zaskoczyła mnie ta książka i skradła moje serce, zaś Lina to prequel i o matko, proszę, bądź dobra!

122. Rachel E. Carter - Czarny Mag = 2/4

Ominął mnie szał na tą serię, trzymałam się od niej z daleka i teraz, gdy już świat o niej zapomniał (i dorwałam empik go!) wzięłam się i... kurde. Z jednej strony nic specjalnego, bo łatwo przewidzieć fabułę i praktycznie od pierwszego tomu można przewidzieć całą serię, ale z drugiej w ogóle mi to nie przeszkadza, bo jest wciągająca, zabawna i nie mogę się oderwać. Po za tym w ogóle nie czuję objętości i płynę przez nie!


123. Brandon Mull - Smocza Straż = 3/5

Nie mam pojęcia, czemu nie wspominałam o niej wcześniej, gdzieś mi uciekła, ale! Po średnim drugim tomie wróciłam i ponownie zakochałam się w tym świecie. Mull to autor, po którego sięgam w ciemno i zakochuję się w każdego jego serii. 


124. Ava Reed - In Love = 2/3

Pierwszy tom skradł moje serce, drugi utrzymał to, co już wiem. Chyba nie jestem gotowa na trzeci i pożegnanie!

125. Rachel Caine - Stillhouse Lake = 1/5

Nadrabianie serii, od których do tego pory trzymałam się z daleka podejście 246274545. Nawet nie wiedziałam, że już tyle tomów wyszło, ale dobrze mi się tego słucha. Nasza relacja jest dość wyboista, bo nie jest to do końca to, czego się spodziewałam, ale zdecydowanie jest ciekawa i taka trochę nietuzinkowa.


126. Holly Webb - Strażnicy Zamku Penhallow = 1/4

Cudowna! Ostatnimi czasy namiętnie szukam książek skierowanych do młodszego czytelnika i choć często się od nich odbijam, to tutaj bawiłam się świetnie i ogromnie żałuję, że nie mam nigdzie pod ręką kolejnych tomów!




Już przestałam wierzyć, że przestanę zaczynać nowe serie :D

To jak, znacie coś? Podobało się Wam? :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zostawiając komentarz uzdrawiasz jedną magiczną istotę. Zostaw po sobie ślad!

Copyright © Kasikowykurz , Blogger