Dzień dobry ponownie, panie Omer! Po naprawdę udanym spotkaniu z finałem trylogii o Zoe Bentley wiedziałam, że nie minie dużo czasu, aż sięgnę po kolejne książki autora, bowiem ogromnie się polubiliśmy i już wiem, że będzie to relacja długoterminowa. Tym większe było moje zaskoczenie, gdy wyżej wspomniana bohaterka pojawiła się również tutaj i brała udział w śledztwie jako konsultantka.
Tyle, że... pojawienie się Zoe z jednej strony mnie ucieszyło, a z drugiej postawiło mnie przez tysiącem pytań, na które nie dostałam odpowiedzi. Co z jej nauczaniem w Quantico? Co z Tatumem? CO ONA TU ROBI?! Niestety póki co na żadne z tych pytań nie dostałam odpowiedzi i jednak stwierdzam, że choć jest ona dziwną postacią, to tutaj już w ogóle zachowuje się dziwnie i ja koniecznie muszę się dowiedzieć, o co tu, u licha, chodzi!
Ale wracając. Mike Omer po raz kolejny wrzuca nas w świat bezwzględnych seryjnych morderców i robi to dobrze. Kolejny już raz nie mogłam się oderwać od historii i nie miałam ochoty odkładać i zatrzymywać nawet na sekundę (dobra, z przerwą na sen). Na pewno pomaga fakt, że czytał Filip Kosior i uwierzcie mi, że nawet jakby czytał instrukcję obsługi pralki to byłabym zachwycona!
Chwilowo jedyne, na co mam ochotę to przesłuchać drugi tom, który nie dawno miał premierę i liczyć na to, że choć jedno z pytań dostanie odpowiedź, a ja znów otrzymam historię, od której nie będę mogła się oderwać. Nie wiem, jak pan to robi, panie Omer, ale to naprawdę kawał dobrze wykonanej roboty.
Tytuł oryginału: Spider's Web
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zostawiając komentarz uzdrawiasz jedną magiczną istotę. Zostaw po sobie ślad!