Chciałam zrobić cynamonowo-cytrynowe, ale trochę się bałam, bo nigdy nie próbowałam takiego połączenia, a szkoda by było wyrzucać. O dziwo, przez chwilę poczułam magię zbliżających się świąt. Nie wiem, czy był to sam fakt robienia babeczek, kolorem przypominających pierniczki czy zapach cynamonu, rozchodzący się po kuchni, ale było to trochę magiczne i zaskakująco miłe :) Szkoda tylko, że tak ulotne...
Babeczki miodowo-cynamonowe.
Przed robieniem upewnijcie się, że macie wystarczającą ilość cynamonu :)
Wszystkie składniki mieszamy razem w (koniecznie!) dużej misce, bo trochę tego wychodzi. Sama byłam zdziwiona :) Trochę się bałam, że będą za słodkie, dlatego wcześniej przygotowałam gorzką polewę, ale szczerze? Nie bardzo mi pasowała, są idealne I pyszne :)
Piec przez około 20 minut w temperaturze 180-200. Mam nowy piekarnik, także robiłam nieco na oko, ale mimo to wyszły piękne, pachnąc i smaczne :) Wyszło mi około 30 sztuk :)
I BROWNIE!
Okazało się, że jednak mam zdjęcia gotowego :)
O, te babeczki o których mówiłaś! Wyglądają pięknie w foremkach serduszkach :) I na pewno są pyszne! I do tego zdjęcia gotowego brownie! Fajnie i smacznie wygląda :) Chociaż muszę przyznać, że nieupieczony też wyglądał fajnie :D | zew-polnocy.blogspot.com
OdpowiedzUsuńBabeczki pyszne i wilgotne :3
OdpowiedzUsuńBrownie tez było świetne! :d
Ty już je próbowałeś z Kasią? Farciarz! :D
UsuńNo przecież to jest mój króliczek doświadczalny <3
Usuń