Tytuł: Evna.
Autor: Siri Pettersen.
Seria: Krucze Pierścienie. Tom 3.
Wydawnictwo: Rebis.
Format: mobi.
Stron: 528
Evna mnie nie porwała. Świadczy o tym chociażby fakt, że jej przeczytanie zajęło mi 11(!) dni. Co, jak dla mnie stanowi wynik okropny, bo zazwyczaj książkę kończę w cztery-pięć, a wciągającą w dwa dni. Męczyłam się z nią okropnie, odkładałam co chwilę, znajdując wiele bardziej fascynujących zajęć, by po chwili nie móc się od niej oderwać i ciągiem przeczytać 20%. Nie przypominam sobie, żebym kiedykolwiek była tak zmęczona czytaniem jakiejkolwiek książki.
Jednocześnie nie mogę powiedzieć, że była zła, bo sama akcja, wątki i postacie mi się podobały. Zabrakło mi co prawda rozwinięcia wątku z Rimem i Hirką, nie wiem, może chciałabym więcej romansu, jakiegoś spojrzenia w ich przyszłość, w końcu byli fajną parą :)
jestem kompletnie zaskoczona i w pewnym sensie zauroczona wątkiem Umpiri. Nie spodziewałam się tego świata, że będzie on taki surowy, taki w pewnym sensie nieludzki, a jednak bardzo przypominał nasz - podziały na lepszych gorszych. Trochę jak dawniej, gdzie jedni byli szlachtą, a reszta pospolitym ludem. W pewnym sensie wszystko było nowe, oryginalne, a jednak jakoś znajome. Nie mam w sumie za dużo do powiedzenia o tej książce, czuję się zmęczona samym myśleniem o niej, ale mimo wszystko bym poleciła, bo pomimo mojej osobistej niechęci jest to fajna historia, a jak mówiłam, ja i fantastyka nie bardzo się lubimy :D
Widzę jednak dużo powiązań między postaciami, rzeczami z Kruczych Pierścieni, a książkami, które gdzieś już czytałam. Nie wiem, czy jest to świadomy zabieg, czy po prostu Siri czerpała inspirację, ale rzuca się to w oczy.
- białowłosy Rime o wilczych oczach z mieczami przepasającymi pierś. Czy tylko ja tu widzę Geralta z Rivii. Młodszego, ale jednak.
- brama chroniąca Ym przed ślepymi, potworami z bajek dla ciebie, w których nikt nie wierzy, a którzy okazują się najprawdziwszą prawdą. Kojarzy mi się to z Innymi z Gry o Tron. Co prawda nie wiem czy okazali się tak cywilizowani i gotowi do zmian, jak Umpiri, ale to skojarzenie towarzyszyły mi w pierwszej części.
- same pierścienie i podróże między światami. Z tego, co pamiętam, podobne właściwości miał nóż w trylogii Mroczne Materie Pullmana. I nie jestem pewna, czy ona też nie wylądowała w jakimś współczesnym świecie, ale nie gwarantuję, słabo pamiętam książkę.
Tyle ode mnie, idę się zabrać za jakąś lekką książkę =*
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zostawiając komentarz uzdrawiasz jedną magiczną istotę. Zostaw po sobie ślad!