Sięgnięcie po Assassin's Creed było tylko w połowie przypadkowe. Zawsze się zastanawiałam, o co właściwie w tym wszystkim chodzi, ale gry niesamowicie mnie nudzą. Mimo, iż lubię patrzeć, jak M gra, zawsze się gubię w fabule i w sumie nie wiem, o czym to jest. Ale grafikę i widok to mają piękne! I powiem Wam, że mimo, iż jest to książka na podstawie gry, to czyta się to zaskakująco dobrze!
Ezio poprzysiągł zemstę na mordercach swojego ojca i braci. Zdradził ich najlepszy przyjaciel ojca, zaufany powiernik, dla którego było ważniejsze własne życie, niż ochrona przyjaciela. Zraniony i rozdarty szlachcic odkrywa tajemnicę swojego rodu: Należy do pradawnego zakonu Asasynów, tak samo, jak ojciec i matka. Walczy przeciwko zakonowi Templariuszy, w zawirowaniu politycznych walk.
Tłum znów zawył. Na sygnał Albertiego kat przygotował pętle, a jego dwaj
pomocnicy pod szubienicę jako pierwszego zaprowadzili małego Petruccia, który próbował
powstrzymywać łzy Gdy zakładano mu na szyję sznur, odmawiał w pośpiechu jakąś
modlitwę, a ksiądz skrapiał mu głowę wodą święconą. Potem kat pociągnął za dźwignię
szubienicy i chłopiec zawisnął; przez jakiś czas kopał nogami w powietrzu, po czyni
znieruchomiał.
- Nie... - powiedział bezgłośnie Ezio, nie mogąc uwierzyć w to, co widzi. - Nie, Boże,
proszę, nie...
Akcja książki to czasy renesansu. W swej podróży Ezio uczy się sztuki skradania od właścicielki kurtyzan, odkrywa sekrety wraz z Leonardem da Vinci i korzysta z pomocy Niccolo Machiavelliego. Dla swoich wrogów staje się śmiertelnym niebezpieczeństwem, bezwzględnie dążącym do realizacji swoich celów, dla przyjaciół jest nieocenioną pomocą, bojownikiem o wolność. Przedwcześnie zmuszony do dorośnięcia, odkrywa tajniki profesji Zabójcy.
Byłam do niej nastawiona dosyć niechętnie, bo słabo mi się widzą książki na podstawie gier, to daje to fajną alternatywę poznania naprawdę ciekawego świata. Gdy czegoś nie rozumiem, zawsze mogę podpytać M, który grę przeszedł i jest to chyba pierwsza książka, którą mogę z nim omówić. Jest to serio fajne uczucie. Bowdem sprawnie przedstawia nam świat znany z gry i nawet, jeśli nie mamy zamiar w nią grać, przechodzimy ją wraz z przeczytanymi stronami.
Z jednej strony towarzyszymy młodemu Ezio w jego niebezpiecznej misji, patrzymy, jak z chłopca staje się mężczyzną, a potem Asasynem, odkrywa tajemnice i zgłębia tajniki swego fachu. Niczym kot wspina na się na najwyższe budynki miasta, obserwując niesamowite widoki i swoich wrogów. Z drugiej mamy tu dużo opisów współpracy z Leonardem da Vinci i słynnego malarza możemy poznać z zupełnie innej strony, jako takiego szalonego naukowca, a dokładne opisy sprawiają, że prawie się czuję, jakbym tam była.
Pracownia nie należała do wielkich, a nieład, jaki w niej panował, czynił ją jeszcze
mniejszą. Na stołach leżały sterty szkieletów ptaków i drobnych ssaków. W słoikach
wypełnionych bezbarwnym płynem znajdowały się części żywych organizmów, których Ezio
za żadne skarby nie mógł rozpoznać. Na szerokim stole, w głębi pracowni, stały jakieś
dziwne drewniane konstrukcje, wykonane z iście pedantyczną dokładnością. Dwie sztalugi
podpierały niedokończone obrazy, których tonacja była ciemniejsza, niż zwykło się widywać,
i których kontury nakreślono z o wiele mniejszą precyzją.
Akcja książki praktycznie nie ustaje, cały czas się coś dzieje, a zwolnienie jest tylko pozorne i nie zakłóca całości. Mimo, iż w historii mija ponad 10 lat, w ogóle tego nie odczuwamy, gdyż spokojniwjaze czasy to kwestia tak naprawdę kilku stron.
Nie jest to gatunek książki, po którą sięgnęłabym z zamkniętymi oczami, ale jestem pozytywnie zaskoczona :)
Tytuł: Assassin's Creed: Renesans.
Tytuł oryginału: Assassin's Creed: Renaissance.Autor: Oliver Bowden.
Seria: Assassin's Creed (tom 1).
Stron: 448.
Format: mobi / TTS
Wydawnictwo: Insignis.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zostawiając komentarz uzdrawiasz jedną magiczną istotę. Zostaw po sobie ślad!