maja 08, 2021

Shari L. Tapscott - Odrobina blasku. Odrobina słodyczy.

Pomyliłam tomy. To powiem na wstępie, bo ma to duży wpływ na mój odbiór tych książek. Przeczytałam najpierw trzeci, dopiero na końcu drugi i gdy w połowie tego drugiego ogarnęłam, dlaczego powtarzają mi się niektóre wydarzenia, kompletnie straciłam ochotę na dalsze czytanie. Początkowo chciałam każdy tom zrecenzować osobno, ale szczerze? Strasznie mi się te historie mylą i mam wrażenie, że ciągle pisałabym o tym samym!

Nie wiem w ogóle co się zadziało, ale kwiecień to dla mnie miesiąc takich właśnie trochę pseudo romansów - wybaczcie, ale w określaniu gatunków książek ssę bardzo. I po kilku takich - nie wiem, to jest piąta, siódma? - stwierdzam, że mam serdecznie dość. Podziwiam osoby, które czytają głównie takie książki, ale ja nie mogę, bo zaczynają mi te wszystkie historie zlewać i coraz ciężej przypasować mi bohaterów do danej historii. Nie zmienia to faktu, że ja jednak je bardzo lubię i są idealne na poprawę humoru. Tylko problem z Glitter and Sparkle jest taki, że jest takie słodko-pierdzące aż do bólu i w nadmiarze przywołuje ten mem z kotem rzygającym tęczą.

Nawet nie będę udawać, że umiem przypisać tytuł do historii, bo nie umiem, zarówno tytuły, jak i okładki są tak bardzo do siebie podobne, że w moim umyśle zlały się w jedno. Powiem tylko tak - w jednej śledzimy losy Harper (tom 3), starszej siostry Riley i tu wyszło absurdalnie śmiesznie, bo bierze ona udział w konkursie na najlepsze wypieki bożonarodzeniowe (bardzo adekwatne), więc słuchanie o tym w połowie kwietnia było trochę... dziwne? Klimatycznie strzał w kolano, ale podobała mi się otoczka show kulinarnego tak od środka. Z drugiej strony nie mogłam się odpędzić od porównania do filmu Netflixa Zamiana z Księżniczką, bo to trochę jakby to samo, tylko w wersji książkowej.

W drugim tomie (czyli dla mnie trzeciej książce) śledzimy Riley i jej poznanie z Linusem. Są totalnie uroczą parą i przypadli mi do gustu o wiele bardziej niż Harper i Mason, ale nie zmienia to faktu, że ich historia zajęła mi najwięcej czasu - to ten przesyt romansem i słodkością. Tylko tu właśnie pojawia się problem - bo wracamy znowu do wydarzeń, które rozgrywały się wcześniej, sporo faktów się powtarza, po raz któryś z rzędu przeżywam te same elementy, a to jest irytujące. Stronicowo można by to spokojnie upchnąć w jeden tom, bo mam wrażenie, że wszystkie te wydarzenia dzieją się mniej więcej w tym samym czasie, a trzykrotny powrót do tej samego miejsca jest zwyczajnie wkurzający.

Także wiecie, ja mogę ja śmiało polecić, ale zróbcie sobie przerwę między tomami. Długą. I czytajcie je po kolei ;)





Tytuł: Odrobina blasku / Odrobina słodyczy.
Tytuł oryginału: Shine and Shimmer / Sugar and Spice
Seria: Glitter & Sparkle (tomy 2-3)
Autor: Shari L. Tapscott
Stron: 544
Format: mobi
Wydawnictwo: Young

2 komentarze:

  1. A mnie takie słodkie romanse przekonują. Takie historie chcę czytać, kiedy chcę się odprężyć i dać głowie odpocząć podczas czytania.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To jest takie słodko pierdzące :). Osobiście bardzo je lubię, ale czytanie pod rząd - zdecydowanie odradzam., Pierwsza część mi się bardzo podobała.

      Usuń

Zostawiając komentarz uzdrawiasz jedną magiczną istotę. Zostaw po sobie ślad!

Copyright © Kasikowykurz , Blogger