maja 08, 2021

B. A. Paris - Terapeutka | Niczym feniks z popiołów!

Musze przyznać, że ostatnio z książkami Paris trochę mi nie po drodze. Zaczęła świetnie, choć przyznam, że fabuły pierwszych książek praktycznie w ogóle nie pamiętam. I to jest mój główny problem z nią - okropnie wciąga, ale nie zostaje na dłużej. Ostatnie dwie książki to była wręcz droga przez mękę, ale jako że jestem człowiekiem, który daje nieskończenie wiele drugich, trzecich i dziesiątych szans i bilans mamy raczej dodatki, wiadomym było, że tą nową też ogarnę! No i przesłuchałam, bo  w ten sam dzień, w którym pojawiła się na Legimi. 

Alice i Leo kupuję dom na eksluzywnym osiedlu, spełniają swoje marzenia i zamieszkują razem. Szybko jednak sie okazuje, że na pozór idylliczne życie jest tylko i wyłącznie kłamstwem. Alice odkrywa bowiem prawdę - ich dom był świadkiem morderstwa. Zamordowano w nim poprzednią lokatorkę - terapeutkę Ninę. Co więcej, okazuje się, że jej idealny chłopak od samego początku ją okłamuje...

Tak naprawdę musiałam chwilę pomyśleć, żeby sobie przypomnieć, jak ta książka się skończyła. Ale trochę tu mojej winy, bo zaraz po niej przesłuchałam kolejny thriller i trochę mi się zatarło. I tak naprawdę musiałam sprawdzić opis, bo nie wiem, czy udałoby mi się przypomnieć imiona bohaterów. Ale nie wiem, na ile winy w tym samej książki, a ile mojej sklerozy i nieuwagi, także proszę tego nie brać do siebie.

Jedno mogę powiedzieć na pewno - Paris powstała! Naprawdę, po Dublerce i Dylemacie jest to naprawdę odświeżające, bo słuchałam tej książki z ogromną ochotą! Ponoć można łatwo rozwiązać zagadkę, ale ja czuję się zaskoczona i byłam zachwycona zwrotem akcji. Oczywiście jak pomyślę o tym po fakcie, to niektóre wskazówki były tak oczywiste, jakby ktoś przed nosem postawił mi wielki banner z czerwonymi literami, ale powtarzałam to już nie raz, że nie jestem typem czytelnika, który lubi rozwiązywać zagadkę, dlatego w większości przypadków udaje im się mnie zaskoczyć. Bardzo podobał mi się zwrot akcji i pamiętam swoją minę, jak sobie uświadomiłam, że Alice stoi na przeciwko mordercy! Na ogromny plus także jej zachowanie po uświadomieniu sobie tego faktu, bo Paris stworzyła naprawdę waleczną bohaterkę!

Nie wiem jak Wy, ale ja widząc gdzieś w opisie, że jest to ekskluzywne, zamknięte osiedle, od razu spodziewam się najgorszego. Przychodzi taki naiwny bohater, bo myli, że jak niewielkie, zamknięte społeczeństwo to jest bezpieczniej, a ja odnoszę wrażenie, że właśnie na takich osiedlach najłatwiej ukryć zbrodnie, a te gigantyczne domy z jeszcze większym podwórkiem zamiast by bezpieczne, sprzyjają właśnie takie atmosferze grozy i o niebo łatwiej coś tam ukryć. Ale co ja tam wiem.

Jeśli do tej pory nie czytaliście Paris - dajcie jej szansę. Ja lubię zarówno kryminały z motywem seryjnych morderców, jak i takie bardziej... lekkie, ale nie pogardzę też porządnym thrillerem, a ostatnio sobie uświadomiłam, że do thrillerów psychologicznych mam ogromną słabość! Paris może nie jest mistrzynią w swoim gatunku, bo jej książki nie zapadają mi niewiadomo jak w pamięć, ale nie mogę jej odmówić, że niesamowicie wciągają i póki co wciąż z ogromną przyjemnością sięgam po kolejne i jestem jej fanką od pierwszej książki.

Tytuł: Terapeutka
Tytuł oryginału: The Therapist
Autor: B. A. Paris
Stron: 384
Format: TTS
Wydawnictwo: Albatros

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zostawiając komentarz uzdrawiasz jedną magiczną istotę. Zostaw po sobie ślad!

Copyright © Kasikowykurz , Blogger