lipca 04, 2021

Przegląd seriali #73

 BOKU NO HERO ACADEMIA (Sezony 1-4)


Widziałam zapowiedź pierwszego sezonu chyba z 10 razy, ale ostatecznie to M. przekonał mnie do oglądania i przepadłam.  To historia młodego Izuku, chłopca pozbawionego supermocy w świecie, w którym osiemdziesiąt procent społeczeństwa jakieś posiada, a Superbohater to zawód. Pewnego dnia zostaje mu przekazana moc Superbohatera Numer ! - One for All i od tego czasu życie Izuku już nie jest takie samo.

Jest to naprawdę świetna historia! Izuku jest jak ci bohaterowie, których tak bardzo lubię - jest dzielny, stawia innych ponad sobą, chce być najlepszy, ale nie kosztem innych. Zawsze gotowy do pomocy choć jest też pierwszym, który ładuje się w łopoty i nierzadko to jemu trzeba pomóc. Świat superbohaterski, podział na zawodowców i zwyczajnych bohaterów, szkoła, która uczy przyszłym Bohaterów - no czad! Same postacie i ich moce - no uwielbiam tą różnorodność, zastosowanie, choć i nie zabrakło takich, którzy wywoływali dreszcz na plecach - niekoniecznie strachu, byli raczej tacy creepy. Będę niecierpliwie wyczekiwać nowych sezonów i rozwinięcia historii, bo szybko stała się jedną z moich ulubionych.

Tytuł: Akademia Bohaterów
Tytuł oryginału: Boku No Hero Academia
Sezon: 1-4
Odcinków: 88
Czas trwania odcinka: 24 minuty
Status: w trakcie
Na podstawie: Kōhei Horikoshi "Boku no Hero Academia"
Studio: Bones

LITTLE WITCH ACADEMIA (Sezon 1)



Anime opowiada o przygodach młodej Akko, które ponad wszystko marzy o dostaniu się do elitarnej Akademii Magicznej, w której uczyła się jej idolka, magiczna Chariot. Oczarowana przez nią w dzieciństwie, chciałaby być dokładnie taka jak ona. I nie przeszkadza jej nawet fakt, że nie pochodzi z czarodziejskiego rodu i jej umiejętności są takie sobie. No przede wszystkim nie mogłam oprzeć się porównaniom do HP - są one tak mocno rzucające się w oczy, zwłaszcza na początku! Nie mogę jednak powiedzieć, że jakoś mocno mi to przeszkadzało, było po prostu trochu dziwne. No i przede wszystkim - za mało! Ten jeden sezon owszem, był zamkniętą całością, opowiedziana została cała historia, ale trochę mi smutno, bo bardzo się polubiłam z bohaterkami i chętnie zobaczyłabym coś więcej. 

Bo to bardzo urocza i kolorowa opowieść o przeciwstawianiu się przeciwnościom losu, wierzeniu w siebie i parciu naprzód, nieważne co by się działo. Akko nie polega tylko na innych, oni są dla niej pomocą, wsparciem, ale ta zwariowana dziewczyna wierzy przede wszystkim w siebie, a jej wiara jest niezachwiana i wpływa także na innych. Bardzo podobała mi się ta historia, a także wątek Chariot i będę ją polecać z uśmiechem na twarzy, bo niejednokrotnie szczerze się uśmiałam!

Tytuł: Little Witch Academia
Tytuł oryginału: Ritoru Witchi Akademia
Sezon: 1
Odcinków: 25
Czas trwania odcinka: około 25 minut
Na podstawie: "Little Witch Academia" Yoh Yoshinari
Status: zakończony
Studio: Trigger

B: THE BEGGINING (Sezony 1-2)


Jest to rzecz doprawdy dziwna. Nastawiłam się na anime kryminalne i do pewnego momentu faktycznie jest to niezły kryminał, thriller psychologiczny i historia o seryjnym mordercy. Wyjątek stanowi końcówka pierwszego sezonu i właściwie cały drugi, który wprowadza wątek taki mocno... nadprzyrodzony? Nie umiem właściwie stwierdzić i cały czas się nad tym zastanawiam, nie umiejąc tego jednoznacznie sklasyfikować. Czy mi się podobało? I tak i nie, bo historia Keitha mnie wciągnęła (trochę przypominała L z Death Note!), ale nie do końca zrozumiałam wątek morderców, tego całego B i tak patrząc na całość, to trochę nierozumiem. 

Ale to jest też powód, dla którego będę sobie cierpliwie oczekiwać ewentualnego ciągu dalszego (patrząc, w jakim tempie wypuszczają nowe sezony, to mogę się nie doczekać), bo jestem ogromnie ciekawa, jak historia się rozwinie!

Tytuł: B: The Beggining
Tytuł oryginału: B: The Beggining
Sezon: 1-2
Odcinków: 18
Czas trwania odcinka: około 25 minut
Status: w trakcie
Stacja: Netflix

THE PROMISED NEVERLAND (Sezony 1-2)


Większość oglądanych przeze mnie anime to tytuły już dobrze znane, lubienie i mocno wypromowane w tym światku. Takie wręcz klasyki. Dlatego sięganie po tytuły, o których właściwie nic nie wiem, nie bardzo jest w moim stylu. O Promised Neverland usłyszałam na vlogu u Zaksiążkowanych i wystarczyły dwa zdania na temat fabuły, żebym stwierdziła, że koniecznie chcę to obejrzeć. I absolutnie nie żałuję, chociaż nie mogę powiedzieć, żeby produkcja ta była bez wad. Fabularnie powiem Wam tylko tyle, że ludzie hodują na farmie ludzi, aby zaspokoić głód demonów. Tyle i aż tyle.

Fabularnie to jest naprawdę spoko! Post-apo w wydaniu, którego totalnie byście się nie spodziewali z pomysłem, na który nigdy nie trafiłam. Widziałam i czytałam już mnóstwo naprawdę różnych wizji świata (nie do końca normalnych), ale z czymś takim spotykam się po raz pierwszy. I powiem Wam szczerze, że fabuła, bohaterowie, zakończenie, to są te rzeczy, które uwielbiam. No i borze szumiący, jak ja uwielbiam te demony, są cudowne! Czasami kreska niesamowicie przypomina mi Oban: Star Racerc, ale to tylko na plus! :)

Jednak w tym wszystkim czegoś mi zabrakło! Kończąc pierwszy sezon miałam totalny mętlik w głowie, nie wiedziałam nic, im dalej szłam, tym mniej to wszystko było klarowne, ale nie zostawało mnie z niechęcią, a raczej motywacją, żeby to rozgryźć. Drugi sezon początkowo nie bardzo pomógł, ale ostatecznie muszę stwierdzić, że większość rzeczy mi się wyjaśniła, a zakończenie jest cholernie satysfakcjonujące. Zabrakło mi wyjaśnienia, jak do tego doszło, skąd się biorą te dzieciaki, kto je dostarcza - niby taka drobnostka, ale kurde, toż to najważniejsza rzecz jest! Jestem trochę poirytowana faktem, że tego nie wiem, a więcej sezonów nie dostanę. Pewnie przeczytam też mangę, ale czuję, że na to jedno pytanie nigdy nie dostanę odpowiedzi.

Tytuł: The Promised Neverland
Tytuł oryginału: Yakusoku no Neverland
Sezon: 1-2
Odcinków: 23
Czas trwania odcinka: około 23 minut
Status: zakończony
Na podstawie: The Promised Neverland Kaiu Shirai
Studio: CloverWorks

Bofuri: I Don't Want to Get Hurt, So I'll Max Out My Defense (Sezon 1)


Znalezione kompletnie przypadkiem przez M, okazało się świetną zabawą na trzy wieczory. Główna bohaterka, Maple, rozpoczyna grę - przenosi się do wirtualnego świata, takie trochę przywodzi mi na myśl MMORPG. Jest tylko jeden problem - nie chce zostać zraniona. Dlatego postanawia, że wszystkie uzyskane punkty będzie ładować w obronę. Jest postacią troche zabawną, bo ciągle ładuje się w kłopoty, ląduje w dziwnych miejscach, przyjmuje randomowe zadania, co owocuje naprawdę dziwnymi umiejętnościami. Szybko staje się takim trochę ewenementem, który znalazłam bug w systemie (kompletnie nieświadomym) i zyskał obronę absolutną, co zmusiło twórców gdy do ciągłego aktualizowania i wprowadzania ograniczeń.

I to było naprawdę dobre! świetni bohaterowie, zarówno ci po tej dobrej stronie jak i przeciwnej, dopracowani, różnorodni. Walki oglądało się świetnie, techniki, bronie - pełna gama, każda unikalna Fani gier zdecydowanie się tu odnajdą i uśmiechną podczas oglądania, bo przypomną sobie wszystkie ulubione gry i godziny w nich spędzone. Maple jest taka uroczo nieporadna, ale przechodzi ogromną przemianę przez całość i ogląda się to naprawdę świetnie. 

Z tego, co zauważyłam, sezon został zakończony i jest to całość, ale zapowiedziana jest część druga, więc chyba będzie to zupełnie inna historia. No ja jestem ogromnie ciekawa i będę wypatrywać!

Tytuł: Bofuri: I Don't Want to Get Hurt, So I'll Max Out My Defense
Tytuł oryginału: Itai no wa Iya nano de Bougyoryoku ni Kyokufuri
Sezon: 1
Odcinków: 12
Czas trwania odcinka: około 25 minut
Status: zakończone, będzie druga część
Na podstawie: Light Novel: Itai no wa Iya na node Bougyoryoku ni Kyokufuri Shitai to Omoimasu - Yuumikan
Studio: Silver Link

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zostawiając komentarz uzdrawiasz jedną magiczną istotę. Zostaw po sobie ślad!

Copyright © Kasikowykurz , Blogger