stycznia 09, 2014

Nicholas Sparks - "Na zakręcie".



Nicholas Sparks - "Na zakręcie"
Seria: Brak.
Stron: 400
Wersja: Pocket.
Wydawnictwo: Albatros

Sięgniesz - już nie odłożysz, ostrzegam! Bo jest to uzależniający Sparks w najczystszej postaci! Nie jest to typowy łzawy romans, z jakim mamy do czynienia, sięgając po jego książki, gdyż mam wrażenie, że Sparks coraz częściej sięga po wątki tajemnicy i thrillerowskie, co mi się b a r d z o podoba! No ale do rzeczy!

Do miasta przybywa młoda kobieta, która koniecznie chce zapomnieć o swojej przyszłości. Ze swoim byłym mężem pokłóciła się o jedną jedyną rzecz, w której niby byli zgodni. Następnego dnia dostała papiery rozwodowe i tyle było go widać... Gdy przyjechała do małego miasteczka, nauczać w szkole, od samego początku wszystko wyglądało inaczej, lepiej. Zwłaszcza, gdy poznała dziewięcioletniego Jonaha i jego ojca, Miles Ryana, prowincjonalnego szeryfa, z małą tajemnicą - miał obsesję na punkcie śmierci swojej żony Missy, która zginęła w tym samym mieście. Sprawca zbiegł z miejsca wypadku. 

Miles uważał, że jego obowiązkiem, zarówno jako szeryfa i męża, jest odnalezienie sprawcy wypadku. Jednak z czasem zbliża się coraz bardziej do Sary, która pomaga jego synowi w nauce. Ciągnie ich do siebie, ale... No właśnie, przecież zawsze jest jakieś ale. Z biegiem wydarzeń okazuje, że brat Sary ma coś na sumieniu, coś, co mu ciąży od zawsze... Miłość kochanków będzie wystawiona na naprawdę ciężką próbą, a tajemnica, którą brat Sary nosi ze sobą stanie się początkiem wielu kłopotów. Czy chcecie wiedzieć, co zdarzyło się dalej? Musicie przeczytać!

2 komentarze:

  1. Jejciu, akurat ta książka! :D Nawet nie wiesz ile razy ją chciałam kupić i przeczytać! Widziałam ją w realu, carrefourze, api markecie i jeszcze gdzieś :D A, chyba w Saturnie! Kusił mnie ten las na okładce, ale zniechęcał romantyczny bestseller... Cóż, nie lubię romansów. Jak już o miłości, to przygodowo, kryminalnie albo magicznie w tle ;) Przeczytam jednak twoją recenzję. Może to jednak nie jest zwykłe romansidło...?

    OdpowiedzUsuń
  2. Wątki thrillerowskie? To też lubię :) Takie w rodzaju filmu "Azylu" :) No cóż, zachęciłaś mnie do przeczytania :) Któregoś dnia sprawdzę czy nie ma tej książki w api :D

    OdpowiedzUsuń

Zostawiając komentarz uzdrawiasz jedną magiczną istotę. Zostaw po sobie ślad!

Copyright © Kasikowykurz , Blogger