listopada 30, 2019

Baby Daddy, sezony 1-6


Serial był na mojej liście chyba od samego początku, ale kiedy zaczęłam go oglądać, wyszły już cztery pełne sezony, a piąty był w trakcie. Zanim dokończyłam ten zaczęty piąty, serial zdążył się już zakończyć :)

Młodziutki, bo zaledwie dwudziestoletni Ben znajduje na progu swoich drzwi malutką dziewczynkę, która okazuje się być jego córką. Córką, o której istnieniu nie wiedział, dopóki nie znalazła jej pod drzwiami. Do dziecka dołączona była kartka od jego matki, która nie daje sobie rady z macierzyństwem i zrzeka się praw do niej. Przerażony, niemający celu w życiu Ben podejmuje się opieki nad córką, która zmienia cały jego świat. Z imprezowicza, skaczącego od dziewczyny do dziewczyny nagle staje się ojcem. Pomagają mu w tym starszy brat Danny, gwiazda hokeju oraz najlepsza przyjaciółka Riley, mieszkająca naprzeciwko niego, skrycie się w nim kochająca. Wraz z Benem i Dannym mieszka ich przyjaciel Tucker, życiowy przeryw, który marzy o karierze w telewizji. Do tego mamy jeszcze mamę chłopaków, która spokojnie mogłaby mieć swoje własne show!


Baby Daddy jest typową komedią, nastawioną po to, aby bawić. Nie mamy tutaj zbyt skomplikowanych postaci, ale jednak każdy z nich jest inny i jedyny w swoim rodzaju. Riley, za młodu grubiutka dziewczynka, wyrosła na silną, szczupłą studentkę prawa. Nie bójcie się jednak, ta dziewczyna ma mnóstwo kompleksów, do których co jakiś czas wracamy. Do samego prawa również jest mnóstwo odniesień, jest to jednak wszystko utrzymane w komediowym tonie i nawet procesy sądowe w ostatnich sezonach są śmieszne i nie mają nic z powagi.

Ben, cóż, od początku był moim ulubieńcem, ale gdzieś w czwartym sezonie zaczęłam zmieniać zdanie. Ben jest, cóż, głupi jak but :) Jest uosobieniem wszystkich stereotypów, który znamy o facetach - myśli tylko o seksie, całą jego uwagę zabierają cycki i nie potrafi się związać na dłużej. Nie zmienia to jednak faktu, że jest cudownym ojcem i dla swojej małej córeczki jest w stanie zrobić wszystko, całkowicie się jej poświęcając i ma swoje przebłyski mądrości :)


Danny początkowo był tym głupszym, łatwo jest uwierzyć, że są z Benem braćmi! Wysoki, umięśniony, ma tendencje do ściągania koszulki i paradowania z gołą klatą. Ma jednak swój urok i w późniejszych sezonach lubię go bardziej niż na początku. Tucker jest chyba moim ulubieńcem. Wydaje się trochę zniewieściały, ale ma wrażenie, że to on spaja całą tą dziwną rodzinkę i bez niego ten show nie byłby taki sam. Bonnie Wheeler. Kobieta, która jest głośna, wkurzająca, nie zna żadnych granic, wpiernicza się we wszystko, ale o swoich synów walczy zawsze. Mimo, iż jednego z nich kocha bardziej. Ta kobieta mogłaby mieć swoje własne show i nie wiem, jakby wyglądał serial, gdyby ją kimś zastąpiono.

Jeśli więc nie macie zbyt dużych wymagań, lubicie komedie, nie przeszkadzają wam śmiechy w tle (ach te reakcje "widowni") i przede wszytkom romanse, bo jest ich tu całkiem sporo, to myślę, że jest to serial dla was. Było tu też parę wzruszających momentów :)

Tytuł: Dzidzitata
Tytuł oryginału: Baby Daddy
Sezonów: 6
Odcinków: 100
Czas trwania odcinka: 22 minuty
Stacja: ABC / Freeform
Platforma: brak

4 komentarze:

  1. Z komediowych rzeczy to na tę chwilę męczymy "The office". I szczerze przyznam, że ja nie wiem, co ja mam o tym sądzić. Bo to jest zabawne, ale czasem tak głupio zabawne, że aż mnie coś wewnątrz ściska. XD A to ponoć jedna z topowych komedii serialowych... więc może lepiej "Baby Daddy" na razie zostawię.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja tak miałam z Brroklyn 9-9 - niby wszyscy chwalą, ale ja tego kompletnie nie łapię :) Humor Baby Daddy jest taki bardziej.. mój.

      Usuń
  2. Jeszcze nie oglądałam,ale mam w planach :)

    OdpowiedzUsuń

Zostawiając komentarz uzdrawiasz jedną magiczną istotę. Zostaw po sobie ślad!

Copyright © Kasikowykurz , Blogger