stycznia 19, 2021

Przegląd seriali #52

NASTOLETNIE ŁOWCZYNIE NAGRÓD (Sezon 1)


Przepraszam, ale o czym jest ten serial? W temacie łowczynie nagród, w zapowiedzi też, a w serialu cały wątek można upchnąć w, bo ja wiem, max dwa odcinki? Przez CAŁY CZAS jest gadanie o seksie, oczywiście wciśnięty wątek LBGT, bo przez tego przecież serial nie istnieje. Gdybym wiedziała, że serial będzie o odkrywaniu swojej seksualności, w życiu bym go nie włączyła, a chyba  tym jest. Mogę się mylić, ale przez 90% czasu nawijka jest o tym samym. Nastoletnie chrześcijanki, które wręcz marzą o tym, żeby stracić dziewictwo. 

Dla mnie dno i żenada, kompletnie mijanie się z tematem i przy okazji oszukiwanie widza, bo tematyka miała być zupełnie inna. Jestem generalnie zła, bo to mógłby być naprawdę fajny serial, ale ja naprawdę nie mam ochoty przez większą część odcinka słuchać o seksie, penetracji, orgazmach i posypkach. No chuj mnie strzela i krew zalewa. Nie, nie i jeszcze raz nie. Już dawno tak mnie w chuja nie zrobili. 

Pomijam kwestię, że oryginalny tytuł mówi wyraźnie o puszczalskich nastolatkach, ale polski Netflix milczy. Dziękuję bardzo. Jak ktoś lubi oglądać puszczalskie nastolatki to droga wolna, ja postoję.

Tytuł: Nastoletnie łowczynie nagród.
Tytuł oryginału: Slutty Teenage Bounty Hunters
Sezon: 1
Odcinków: 10
Czas trwania odcinka: 45 minut
Status: anulowany
Stacja: Netflix

LUCYFER (Sezony 1-4)


Lucyfera zaczęłam oglądać późno, chyba w czasie, gdy połowa trzeciego sezonu już wyszła, bo bardzo długo wzbraniałam się przed tym serialem, jak się okazało, totalnie niesłusznie. Bardzo szybko wciągnęłam się w fabułę i błyskawicznie pochłonęłam te trzy sezony. Generalnie jest to ten typ serialu, który totalnie do mnie przemawia. Detektyw współpracujący z różnorakimi pomocnikami - chętnie. A gdy jest nim sam diabeł? Zdecydowanie jest to coś nowego. Ellis w tej roli zdecydowanie przygruchał sobie mnóstwo fanem i choć nie mogę odmówić mu urody, to nie mogę zaliczać się do fanek jego akcentu - ten typ do mnie mnie jednak nie przemawia.

Trzy pierwsze sezony to było naprawdę coś. Było świeże, może nawet odkrywcze i świetnie się bawiłam. Potem zabawę przejął Netflix. I wyszedł czwarty sezon, który jak dla mnie był totalnie z dupy wzięty, odklejony od rzeczywistości i zajęło mi chyba z pół sezonu połapanie się co jest z czym - kompletnie inna konwencja, wątki, linia fabularna, jakby zrobili nowy sezon, ba, kompletnie nowy serial z tymi samymi bohaterami... No nie byłam zachwycona i jeśli mają taką manianę odwalać, to równie dobrze mogli serial skasować. Pominę też kwestię, że diabelskie oblicze Lucyfera było mega słabe... Generalnie jest to naprawdę spoko serial i może innym ta zmiana nie przeszkadza. Ale to, co zrobili z moją ukochaną Maze to woła o pomstę do nieba. Nadzieje w piątym sezonie, że uda im się to naprostować. Zobaczymy.

Tytuł: Lucyfer
Tytuł oryginału: Lucifer
Na podstawie: komiksu "Lucyfer" Neila Gaimana i Sama Kietha
Sezony: 1-4
Odcinków: 67
Status: w trakcie
Czas trwania odcinka: 45 minut
Stacja: Fox (sezony 1-3), Netflix (sezon 4)

ASH KONTRA MARTWE ZŁO (Sezony 1-3)


To jest totalnie typ serialu, których na codzień nie oglądam, bo nie cierpię tematu zombie - nudzi mnie cholernie. Dodatkowo ten serial jest tak pojechany, że po trzech odcinkach rzuciłam go chyba na dwa lata. Ale wiadomka, koronaświrus sprawił, że mam większą ochotę na takie właśnie odjechane i absurdalne produkcje, poza tym każdy czasami potrzebuje jakiegoś rodzaju odmóżdżenia i do tego serial sprawia się idealnie!

Generalnie to Ash jest prawie że marką. Wszystkie filmy z Martwym Złem w tytule, które kojarzycie są z nim związane, a sam serial jest powrotem do franczyzy po przeszło trzydziestu latach. Widziałam jeden - ten z... 2013 roku i był słaby w opór, a czemu włączyłam serial? Nie wiem, z ciekawości, nudów, cholera wie. Początek był ciężki, ale to najwidoczniej nie był jego czas, bo po powrocie skończyłam go w jakieś półtorej tygodnia (kilka odcinków naraz i przerwa, bo więcej nie dałam rady). Okazało się, że... nie było tak źle! Owszem, wciąż jest absurdalny niesamowicie i należy go traktować z ogromnym dystansem, ale jeśli wyciąć wszystkie demony i zombie podobne stworki to fabuła jest niezła i mnie wciągnęła, aż sama jestem w szoku. Raczej nie polubiłam się z postaciami, nie będę za nimi tęsknić, ale były przyjemne i mimo wszystko fajny odmóżdżacz! Ale raczej dla fanów gatunku.

Tytuł: Ash kontra martwe zło
Tytuł oryginału: Ash vs Evil Dead
Sezon: 1-3
Odcinków: 30
Czas trwania odcinka: 25 minut
Na podstawie: filmów z serii "Martwe Zło"
Status: zakończony
Stacja: Starz

4 komentarze:

  1. Ja to się zabieram do "Lucyfera" jak pies do jeża. Ale może kiedyś obejrzę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj dużo mam takich serii. Ja trochę czekam na nowy sezon, a trochę go nie chce, ale początek był świetny!

      Usuń
  2. Też czekam na 5 sezon Lucyfera bardzo chce wiedzieć co będzie dalej i czy Maze będzie znowu sobą

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szkoda, że Netflix nie może się określić z datą :(

      Usuń

Zostawiając komentarz uzdrawiasz jedną magiczną istotę. Zostaw po sobie ślad!

Copyright © Kasikowykurz , Blogger