Siedemnastoletnia Abby jest malarką, ale uważa, że jej obrazy nie są wystarczająco dobre i to samo potwierdza jej szef, odmawiając jej udziału w wystawie. W jej pracach brakuje głębi i Abby postanawia coś z tym zrobić. Tworzy Listę Serca - jedenaście punktów, których realizacja ma ją wyrzucić ze strefy komfortu i otworzyć jej duszę na nowe doświadczenia. Właściwie dziesięć, bo ostatni punkt - złamane serce już odhaczyła, kiedy wyznała miłość swojemu najlepszemu przyjacielowi, a on zbył ją śmiechem. Temu samemu, który teraz pomaga jej tą listę wypełnić.
To dopiero moja druga książka Kasie, obie przeczytałam w ciągu jednego miesiąca, ale chyba już na tak wczesnym etapie mogę powiedzieć, że jestem fanką, bo uwielbiam, w jaki sposób kreuje postacie, uwielbiam te sarkastyczne, silne dziewczyny i romans, który dostaję. Tym razem uważam, że zakończenie jest o wiele lepsze, idealnie w punkt i dokładnie na to liczyłam!
Relacja Abby i Coopera jest najzwyczajniej w świecie cudowna, jako przyjaciele są świetni, zabawni i czytanie o nich sprawia, że robi mi się cieplej na serduchu i strasznie ciężko było mi się od tej książki oderwać. W ogóle pióro West jest niesamowicie lekkie i zabawne, a ja co chwilę śmiałam się pod nosem i uśmiechałam jak głupia, bo ta historia trafiła prosto we mnie i była idealna dla mnie.
Nie jest różowo, bo poruszamy trochę smutnych tematów - ojciec Abby jest wojskowym i dziewczyna nie widzi go przez większość czasu, a jej tęsknota jest wręcz namacalna. Jej matka cierpi na agorafobię, którą starannie pielęgnuje i jestem trochę dumna, że ten temat został poruszony, bo to rzadkie w literaturze. Jej dziadek to totalne złoto! Sama Abby radzi sobie nie tylko z pokręconą rodziną, ale i z samą sobą, bo droga, jaką przechodzi, aby otworzyć się na świat to coś, co powinien zrobić każdy z nas. Wychodzi ze swojej małej bańki i uczy się patrzeć na rzeczy z innego kąta, wciela się w różne role i postacie, poznając ich historię i to coś, co zdecydowanie zapamiętam i zostanie ze mną na dłużej. Uwielbiam też to, w jaki sposób przenosi swoje doświadczenia na płótna, analizując swoje emocje i doprowadzając obrazy na zupełnie nowy poziom.
No i ten romans jest totalnie cudowny.
Minus taki, że to pierwszy tom trylogii, tyle że pozostałe tomy nigdy nie zostały wydane w Polsce :( Przepraszam, myliłam się, drugi jest przetłumaczony!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zostawiając komentarz uzdrawiasz jedną magiczną istotę. Zostaw po sobie ślad!