Nie lubię zbiorów opowiadań, a jeszcze bardziej nie lubię tych dołączanych do serii, bo zazwyczaj kompletnie nie trafiają w moje gusta i przy ich czytaniu zwyczajnie się męczę. Dlatego tym większe było moje zdziwienie, kiedy nie dość, że świetnie się bawiłam przy słuchaniu "Opowieści z piasku i morza", to na dodatek ich koniec zupełnie mnie zaskoczył!
Trochę żałuję, że nie ogarnęłam tego tomiku od razu po skończeniu Duchów Rebelii gdzieś w lutym, bo zapewne odbiór byłby zupełnie inny. Zapewne spodobałyby mi się nawet bardziej. .Ale nie zmienia to faktu, że to po prostu bardzo miły i przyjemny powrót do postaci, które ostatecznie bardzo polubiłam, choć zdecydowanie chwilę mi to zajęło.
Najważniejsze jest to, że to nie są opowiadania o niczym, ani też nie powielają tego, co już zdążyliśmy poznać w oryginalnej trylogii. Rozwijają historię bohaterów, przekazują nam tło ich opowieści i pozwalają poznać, co działo się, zanim pojawili się w historii i lepiej zrozumieć ich motywację.
Jeśli nie polubiliście oryginalnej historii to tak naprawdę nie macie po co stykać się z tym zbiorem, bo prawdopodobnie tylko będziecie sie męczyć. Jeśli zaś jak ja tęsknicie za Amani i jej przyjaciółmi (okazuje się, że ja trochę tak!) to z uśmiechem na ustach zanurzycie się w ich historie!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zostawiając komentarz uzdrawiasz jedną magiczną istotę. Zostaw po sobie ślad!