Ichigo Kurosaki jest zwyczajnym, piętnastoletni uczniem liceum. No nie do końca zwyczjanym, bo zarówno on, jak i jego rodzina widzą duchy i odsyłają je do lepszego miejsca, a do tego ma intensywnie pomarańczowe włosy. Historia nabiera tempa, gdy w jego domu pojawia się Shinigami, Rukia. Przekonany, że jest włamywaczem, atakuje ją, z czego wynika całkiem zabawna historia. Ludzie nie powinni widzieć Shinigami, ani zdawać sobie sprawy z ich obecności, jednakże Ichigo widzi ją, jak i ducha, którego ściga. Dodatkowo jest w stanie przełamać unieruchamiające go zaklęcie Rukii, czego też nie powinien być w stanie zrobić.
Ranna w walce z Hollowem Rukia (twarda, ale kocha króliczki...) przelewa część mocy Ichigo... No taki był plan, bo zabrał jej całą moc, stając się tym samym Shinigami. A przynajmniej jego dusza. Pozbawiona mocy Rukia zostaje uwięziona w świecie ludzi w tymczasowym ciele, podczas gdy to Ichigo musi walczyć z Hollowami. Zamieszkuje w jego szafie i pokazuje się w szkole, jako nowa uczennica.
Hollow, z którym walczył Ichigo okazuje się starszym bratem jego koleżanki ze szkoły, który zmarł trzy lata wcześniej. Przekonany, że ta o nim zapomniała, zatracił swe człowieczeństwo i chciał ją zabić. Pod koniec drugiego tomu dowiadujemy się także o istnieniu zmodyfikowanych dusz, sztuczne dusze poddane modyfikacji, aby nadać im nowe cechy, jak superszybkość czy zwinność, stworzone do walki z Hollowami.
Mój początek z tą mangą jest cóż, ciężki. Dostajemy teoretycznie zwykłego nastolatka w zupełnie nowym świecie, z mnóstwem zawiłych terminów i historią w tle. Jako dziecko był świadkiem śmierci swojej mamy, aczkolwiek nie wie, że jej śmierć spowodował właśnie Hollow, przez co jego walka staje się osobista.
Hollow znaczy Pusty, są to dusze ludzi, które tracą swoje serca w wyniku rozpaczy i w rezultacie zatracają się w nienawiści i bólu. Słabsze hollowy zjadają ludzi, silniejsze także Shinigami i inne Hollowy. Shinigami musza wykonać na nich rytuał odesłania, aby ich uwolnić i przesłać do Soul Society (które jest Społecznością Dusz).
Terminy się mnożą, fabuła sie gmatwa, a wątków dobywa. A to dopiero pierwsze tomy. Podobnie jak przy Naruto, początki są ciężkie, gdyż autor musi nam wyjaśnić wszystkie te terminy, abyśmy mogli płynnie przejść do akcji. W moim przypadku niestety nie idzie to płynnie i nadmiar terminów i pojęć i rzeczy do ogarnięcia zwyczajnie mnie męczy.
Mimo wszystko dostajemy też niezłą kreskę (serio, przyjemne dla oka), ładnych chłopców (kto nie czeka? <3), piękne dziewczęta i wyraziste, bardzo zróżnicowane postacie. Każda z nich jest inna, oryginalna i nie do końca wiemy, czego się po nich spodziewać.
Tytuł: The Death and the Strawberry (tom 1), Goodbye Parakeet, Goodnite My Sista (tom 2).
Tytuł oryginału: jak wyżej.
Seria: Bleach (tom 1 i 2)
Autor: Tite Kubo
Stron: 192
Wydawnictwo: Japonica Polonica Fantastica
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zostawiając komentarz uzdrawiasz jedną magiczną istotę. Zostaw po sobie ślad!