kwietnia 06, 2021

Przegląd seriali #63

THE ORIGINALS (Sezony 1-5)

Nawet nie pytajcie, ile czasu zajęło mi obejrzenie tego serialu! Pierwszy sezon obejrzałam zgodnie z premierę, do drugiego miałam chyba z 10 podejść i absolutnie nie mogłam przebrnąć przez pierwszy odcinek, a jak mi się już udało, to utknęłam gdzieś w połowie i drugi sezon jest absolutnie tym najgorszym! Trzeciego za to w ogóle nie pamiętam i też w nim utknęłam. I długo, naprawdę długo nie mogłam się zabrać za ciąg dalszy, aż nagle patrzę, że hej, on ma tylko 13 odcinków. Mówię biorę. I wreszcie przepadłam!

Hope to najlepsza część tej historii i to ona uratowała dla mnie ten serial. Od czwartego sezonu oglądało mi się po prostu świetnie! Nie jestem fanem toru, jakim podążyła ta historia, ale jeśli patrzeć. ile czasu trwa, to dostała porządne zakończenie i cieszę się, że tą sagę mamy już za sobą. Nie ze wszystkimi śmierciami i odejściami się zgadzam, ale wyszło to dobrze! I mam jednak ochotę na ciąg dalszy.

Tytuł: The Originals
Tytuł oryginału: The Originals
Sezon: 1-5
Odcinków: 92
Czas trwania odcinka: 42 minuty
Status: zakończony
Stacja: The CW

VAN HELSING (Sezon 4)


Po pierwsze - cieszę się, że w ogóle udało mi się skończyć ten sezon, bo już z końcówką trzeciego miałam problem i nie podobało mi się, w którą stronę szła historia. Po drugie - cieszę się, że piąty sezon będzie tym finałowym, bo tu się dziwne rzeczy dzieją. No i po trzecie - o czym to było?!

Naprawdę, ten sezon był kompletnie od czapy, kompletnie nowe wątki, postacie, które widzę pierwszy raz w życiu, jakiś dziwny demon, którego gonią... Pierwsze dwa sezony zaczęły z mocnym przytupem i nie mogłam się oderwać, ale chwilowo jestem mocno zdezorientowana i naprawdę zgubiłam wątek! Żeby nie było tak ponuro, to do siódmego odcinka mi się naprawdę podobało, ale postać Maxa grana przez Harmona to złoto tego sezonu! Póki co... nie nie wiem, mam mieszane uczucia, mam nadzieję, że finałowy sezon wróci do poziomu pierwszych!

Tytuł: Van Helsing
Tytuł oryginału: Van Helsing
Sezon: 4
Odcinków: 13
Czas trwania odcinka: 42 minuty
Na podstawie: „Helsing” Zenescope Entertainment.
Status: w trakcie
Stacja: SyFy

SMASH (Sezony 1-2)



Uwielbiam musicale, seriale muzyczne, filmy z tym motywem, chociaż musze przyznać, że specjalne odcinki muzyczne w serialach, które nie mają z tym nic wspólnego doprowadzają mnie do szału. Nie będzie w tym nic dziwnego, jeśli powiem, że przepadłam wraz z obejrzeniem Glee w serialowej formie, bo ta filmowa towarzyszyła mi już od dawna. Od jakiegoś czasu wzrasta też moje zainteresowanie formą musicali, także tych broadwayowych i chyba powoli przesiąkam miłością także do tego, choć nigdy jeszcze nie miałam okazji żadnego oglądać. 

Smash krąży właśnie wokół Broadwayu, skupiając się na losach początkującej aktorki, która próbuje swoich sił w tej formie. I przyznam, że pierwszy sezon bardzo mi się podobał! Drugi ma już nieco inną formę, bo aktorzy są już bardziej zawodowi, ale za to próbują wypchnąć musical początkującego scenarzysty. I o ile w drugim sezonie sam musical mi się podobał i uważam, że scen z nim było zdecydowanie za mało i totalnie mi się nie podoba w jaki sposób została napisana historia Kyle'a, to muszę przyznać, że nużył mnie ten sezon i niestety nie przyniósł takich emocji, na jakie liczyłam. Nawet mimo obecności ulubionych twarzy i przepięknych głosów.

Mimo anulowania po drugim sezonie stanowi jednak ładnie zakończoną historię.

Tytuł: Smash
Tytuł oryginału: Smash
Sezon: 1-2
Odcinki: 32
Czas trwania odcinka: 45 minut
Status: anulowany
Stacja: NBC

NeXt (Sezon 1)


Zaczęłam oglądać ten serial, nie mając w sumie pojęcia, o czym jest i początek zapowiadał się naprawdę nieźle. Niestety równie szybko zaczęło być źle, nieciekawie i dziwnie. W skrócie jest to serial o sztucznej inteligencji, której "odbija" i szczerze? Ja wiem, że to sci-fi, ale to nie jest coś, co dzieje się setki lat w przód, tylko teraz, teoretycznie obok nas i jak dla mnie jest nierzeczywiste i kompletnie nienaturalne. Nie mam pojęcia, jak to wygląda ze sztuczną inteligencją i w ogóle, ale nie uwierzę, że w 2020 roku takie rzeczy mogłyby mieć miejsce. No przykro mi, ale totalnie to do mnie nie przemawia. 

Fabularnie... no kurde, się czuję, jakbym się cofnęła z 20 lat trochę. Misz masz totalny i momentami zupełnie zapomniałam, jaka jest myśl przewodnia serialu. Nie, źle to ujęłam. Po obejrzeniu sezonu ja NIE WIEM, jaka jest myśl przewodnia sezonu, bo chaotyczne jest to strasznie. Nie pomaga fakt, że serial został anulowany chyba po wypuszczeniu trzech odcinków (ale podjęto decyzję o wypuszczeniu całego sezonu) i niekiedy między odcinkami były 3-4 tygodnie przerwy. No wiecie, łatwo wtedy zapomnieć co się działo miesiąc wcześniej i ciężko się wgryźć ponownie...

Nie dziwię się decyzji anulowania, nie mogę go podsumować jakoś mega pozytywnie, bo po czwartym odcinku był mi już zwyczajnie obojętny i nie wiem, czy tu był potencjał, bo sztuczna inteligencja to coś, co nie wychodzi dobrze w serialach - ja przynajmniej nie kojarzę takiego, który skupiał się na temacie i wyszło to dobrze. Efekt jest ten sam.

Tytuł: NeXt
Tytuł oryginału: NeXt
Sezon: 1
Odcinków: 10
Czas trwania odcinka: 45 minut
Status: anulowany
Stacja: Fox

6 komentarzy:

  1. Uwielbiam The Originals - jestem pod koniec drugiego sezonu, ale jezu, ileż ja tam rzeczy przeżywam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja tak naprawdę się wciągnęłam we wszystkie sezony oprócz trzeciego - ten mi wybitnie nie pasował...

      Usuń
  2. Oglądałam The Originals ale co chwilę utykałam i wracałam po długiej przerwie, a do końca i tak nie dotarłam. Oglądałam chyba z sympatii dla bohaterów, bo fabuła zrobiła się tak zagmatwana i powtarzała ciągle ten sam motyw, że miałam dość.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Och, podobnie miałam. Zaczęłam z sentymentu i baaaaaardzo długo go oglądałam. Hope to taki powiew świeżości i dopiero jej wątek sprawił, że wciągnęłam się tak na 110%

      Usuń
  3. Nie znam tych seriali.. Ja z nowszych oglądałam tylko ,,Gambit królowej" i ,,Żmijowisko" :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja tu służę za bazę seriali :D Twoich dwóch nie miałam okazji oglądać, choć Gambit mam w planach

      Usuń

Zostawiając komentarz uzdrawiasz jedną magiczną istotę. Zostaw po sobie ślad!

Copyright © Kasikowykurz , Blogger