Nie wiedziałam, jak bardzo potrzebuję tej książki, dopóki po nią nie sięgnęłam! Ostatnio odkrywam w sobie ogromną miłość do takich historii i ogromnie ich potrzebuję. January Andrews jest biedna jak mysz kościelna, ma blokadę pisarską, a do końca wakacji musi oddać kolejną książkę. Przyjeżdża do domku na plaży, który odziedziczyła po ojcu, w nadziei, że uda jej się przerwać zła passę. Ta jednak jej nie opuszcza, bowiem na przeciwko niej mieszka jej największy wróg z czasów studenckich - Augustus Everett. January wieży w romans i miłość od pierwszego wejrzenia, czym Gus gardzi. Podejmują wyzwanie i wymieniają się tematami książek.
Ta książka jest totalnie urocza, zabawna i choć od samego początku wiemy, jak ona się skończy, czytanie jak do tego doszło jest cholernie satysfakcjonujące. Polubiłam oboje bohaterów już od samego początku i nie chciałam ich opuszczać, dlatego dawkowałam sobie lekturę, aby za szybko nie skończyć. Podczas słuchania uśmiech praktycznie nie schodził mi z twarzy i z czystym sumieniem mogę powiedzieć, że trafiła ona i do mojego serducha i do mojej duszy.
Podoba mi się też spojrzenie na prace autora - nie jest łatwo napisać książkę, nieważne, czy to pierwsza, czy któraś z kolei. Pomysł z podmianą tematów i wejściem w czyjeś buty - złoto. Byłam zachwycona, słuchając, jak poznają nawzajem swoje światy i punkty widzenia, bardzo ciekawy pomysł i sama kibicowałam im, gdy poszukiwali odpowiedzi i zagłębiali się w obce dla siebie tematy. Wyścig na napisanie książki i wzajemne kibicowanie sobie - miód na moje serducho i chyba jeden z moich ulubionych fragmentów w książce!
Bardzo ważnym wątkiem było też pogodzenie się January ze swoim ojcem i poukładanie sobie tego, co wie na jego temat i śledziłam to z ogromnym zainteresowaniem. Chyba tak naprawdę nie było nic, co by mi się w tej historii nie podobało. No... trochę sceny seksu, bo się ich nie spodziewałam i mi osobiście nie pasowały do całości, ale nie było to źle napisane, więc to tylko moje uprzedzenie :).
Teoretycznie jest to lekka i urocza książka na lato, ale ja znalazłam w niej sporo ukojenia i pociechy i chyba kolejny literacki crush!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zostawiając komentarz uzdrawiasz jedną magiczną istotę. Zostaw po sobie ślad!