października 22, 2021

Rozczarowania 2021 #1

2021 to dla mnie rok obfitujący w nowe gatunki, nowych autorów i mnóstwo nowych historii. I o ile o większości z nich jestem w stanie sklecić całkiem sensowną opinię, to niektóre okazały się tak wielkim rozczarowaniem, że napisanie o nich więcej niż akapitu albo dwóch zwyczajnie mnie przerasta. 

Także, moi drodzy, przed wami pierwszą część największych książkowych rozczarowań 2021 roku :)

Lily Brooks-Dalton - Dzień dobry, północy 


Niestety dla mnie kompletnie nie. Nie mam pojęcia, o czym jest ta książka, wynudziłam się okropnie. Przez 80% śledzimy losy Augusta - jaki to miało cel, nie wiem, w ostatnich 20 minutach upchnięta cała akcja. Zdecydowanie nie polecam. Nie wiem, jaki cel miała ta książka. Ponoć jest to piękna opowieść o samotności i diabeł wie, o jeszcze, ale ja już naprawdę dawno tak się nie wynudziłam i gdyby nie fakt, że ją przesłuchałam, to nie skończyłabym jej w ogóle. Jeszcze nigdy tak bardzo nie miałam ochoty odpuścić sobie książki.

Tytuł: Dzień dobry, północy
Tytuł oryginału: Good morning, midnight
Autor: Lily Brooks-Dalton
Stron: 272
Format: TTS
Wydawnictwo: Czarna Owca

Tim Lebbon - Milczenie


Kilka lat temu światem zawładnęły trzy horrory - Ciche Miejsce, Milczenie i Nie otwieraj oczy. Widziałam jeden z nich (Ciche Miejsce), czytałam jeden (Milczenie), na trzeci kompletnie nie mam ochoty. Mam wrażenie, że motyw stworzeń, które miliardy lat przeżyły w zamkniętym ekosystemie i po okryciu terroryzują świat stał się aż nader modny. Albo ja trafiam na niego podejrzanie często i mogę powiedzieć jeno - jest to cholernie schematyczne. Już po kilku stronach jestem w stanie przewidzieć fabułę, doskonale znam kolejne kroki bohaterów, a momentami mam wrażenie, że przebywam w innym dziele, bo sceny są jak żywcem z nich wydarte. 

Och, jak najbardziej doceniam pomysł, bo Wespy są stworzeniami rodem z horrorów, ale problem polega na tym, że nie są oryginalne. To po prostu diabelnie brzydki, łysy nietoperz żywiący się ludzkim mięsem, a ja mam wrażenie, że już to gdzieś widziałam. Dla osoby, która z horrorem nie ma nic wspólnego - jak najbardziej, to będzie świetna powieść! Mnie niestety przede wszystkim wynudziła, a otwarte zakończenie wprawiło w osłupienie, bo odniosłam wrażenie, że książka urwała mi się w połowie zdania. Swego czasu miałam swoistą obsesję na punkcie krwawych horrorów z niższej półki i wizja apokalipsy w wykonaniu nieznanych stworzeń jest zwyczajnie wtórna. I nudna.

Tytuł: Milczenie
Tytuł oryginału: The silence
Autor: Tim Lebbon
Stron: 368
Format: TTS
Wydawnictwo: Zysk i s-ka 

Christoph Marzi - Heaven. Miasto elfów


W tej historii spotyka się dwoje postaci - osiemnastoletni David, który większość czasu spędza pomiędzy dachami Londynu, bo tylko tam czuje się sobą i Heaven, tajemniczą dziewczynę, której ukradli serce i prosi Davida o pomoc. Początek jest nietypowy i intrygujący! Tylko trochę nam nie pykło...

Moim największym zarzutem dla tej książki jest brak tytułowych elfów. Widząc tytuł, spodziewałabym się większej ich ilości, może nawet tytułowego miasta, a tak naprawdę na kartach historii spotykamy... dwa. Tak, DWA. Co jak co, ale poczułam się oszukana i zawiedziona, bo ja naprawdę lubię elfy i uwielbiam historie o nich!

Sam motyw Heaven, która traci serce na rzecz zbirów zajmujących się tym zawodowo i poszukujących młodych serc dla swoich panów (to nie spoiler, dzieje się w prologu), to coś, co naprawdę miało ogromny potencjał! Ale mam wrażenie, że po drodze coś poszło nie tak i ostatecznie wyszło tak średnio i z dobrego fantasy, na które się zapowiadało, dostaliśmy trochę mdły romans, który totalnie mnie nie interesował. Strasznie szkoda, bo to mogła być naprawdę dobra książka! 

Tytuł: Heaven. Miasto elfów
Tytuł oryginału: Heaven: Stadt der Feen
Autor: Christph Marzi
Stron: 336
Format: TTS
Wydawnictwo: Muza 

2 komentarze:

  1. Nie znam żadnej z wymienionych przez Ciebie książek, ale to i dobrze, skoro to są rozczarowania. :)

    OdpowiedzUsuń

Zostawiając komentarz uzdrawiasz jedną magiczną istotę. Zostaw po sobie ślad!

Copyright © Kasikowykurz , Blogger