Kończenie jakiejś serii zawsze jest trudne, ale kończenie takiej, w której człowiek się bez reszty zakochał bez reszty wydaje się jeszcze trudniejsze. Choć tak naprawdę She trochę nas tu oszukuje, bo Szakal jest bardziej spin-offem, samodzielną historią w uniwersum, aniżeli faktycznie zakończeniem serii. Ale być może taki zabieg sprawił, że pożegnanie nie było aż tak przykre!
Romana "Szakala" Protsenko poznaliśmy w poprzednim tomie, ale tak naprawdę tamten Szakal i ten Szakal to jak zupełnie dwie osoby, bo od wydarzeń ze Skandalu minęły bodajże cztery lata i dzisiejszy Roman bardziej upodobnił się do chłopaków z Hot Holes, niż sam chciałby przyznać. Dostaje propozycje biznesową - ma zaprzyjaźnić się z córką swojego partnera i wyciągnąć ją do ludzi, bowiem dziewczyna po traumatycznych przeżyciach jest nieufna i wycofana. Jesse Carter została brutalnie zgwałcona przez swojego byłego chłopaka i wraz z tym wydarzeniem straciła zaufanie do świata. A reputacja Szakala nie sprawia, że staje się on kimś godnym zaufania.
Shen zawsze stawiała na mocne postacie i to od samego początku w niej lubiłam. Przystojni, bogaci, ale i brutalnie faceci, każdy z nich ma swoją mroczną stronę, a pod fasadą grubiaństwa skrywa się miękkie serce i kobiety, które nie dają sobie w kaszę dmuchać, są wyszczekane, silne i charakterne. Dlatego tym bardziej na tle ich wszystkich ta para mocno się wyróżnia. Szakal jako praktycznie męska prostytutka nie pasuje do schematu dupka, a Jesse została już na samym początku przedstawiona jednym zdaniem: "W tej książce księżniczka ratuje się sama|". Przyznaję bez bicia, ze ta informacja mnie ucieszyła, a czytanie o tym, w jaki sposób to robi sprawiło mi ogrom radości i nie powiem, byłam też trochę dumna.
Tą konkretną książkę wyróżnia też sama historia, a raczej jej tło - postacie drugoplanowe, rodzina Jesse - to wątki, które niesamowicie ubarwiały opowieść i dodawały napięcia. A plot twisty, jakie nam zaserwowała? Powiem tak: Szakal i Jesse może nie są moją ulubioną parą ever, ale zdecydowanie to ich historia podobała mi się najbardziej!
Do tego akurat tą część trafiłam w audiobooku, lektor był świetny, co tylko dopełniło całości.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zostawiając komentarz uzdrawiasz jedną magiczną istotę. Zostaw po sobie ślad!