CLOSE ENOUGH (Sezony 1-2)
Całkiem spoko, chociaż nie do końca do mnie trafił. Nie moje poczucie humoru i dziwne spojrzenie na rodzicielstwo. Może trochę nazbyt humorystyczne w niektórych momentach, może zbyt... płytkie, puste? Nie bardzo wiem, jakiego słowa szukam. To opowieść o rodzicach, 30-latkach, którzy mierzą się z opieką nad dzieckiem i kurde. O ile na początku oglądało mi się to całkiem spoko, to niestety w trakcie zaczęło się robić coraz gorzej.
No bo, jeśli rodzice są faktycznie w wieku trzydziestu lat to... nie, to wtedy to jest dramaturgia, bo są nieodpowiedzialni, dziecinni i infantylni. Ja rozumiem, że bycie rodzicem nie musi być końcem świata i to nie jest poważna fucha, ale ludzie. Ten serial nie przekazuje dobrych wzorców...
LA BREA (Sezon 1)
Początek nie wciągnął mnie nie wiadomo jak mocno, chociaż fakt, że w środku LA otwiera się gigantyczna dziura, która wciąga do środka ludzi i myślisz, że giną, po czym okazuje się, że przenoszą się w przeszłość z pewnością brzmi intrygująco. Gdy ogarnęłam, że oni tak naprawdę cofnęli się w czasie, pomyślałam, że to będzie cos jak... Zaginiony Ląd? Świat? Och nie pamiętam, jak to się zwało, ale był kiedyś taki dziwny serial. Na szczęście okazało się, że nie mają ze sobą nic wspólnego i dobrze, bo tamten mi się strasznie nie podobał.
Nie mogę za wiele powiedzieć, bo zdradziłabym najfajniejszą część fabuły, ale kurde, naprawdę podoba mi się, w jaką stronę to poszło! Te pierwsze odcinki tak nie bardzo mnie wciągnęły, ale już tak po drugim nawet nie zauważyłam, jak szybko lecą odcinki i wsiąknęłam w tą historię. I to zakończenie! Chyba już dostali zielone światło na drugi i sezon i dobrze, bo ja chcę wiedzieć, jak będzie dalej! :D
KSIĘŻNICZKA SISSI (Sezon 1-2)
Do niektórych historii z dzieciństwa się nie wraca. To jedna z nich, bo koszmarnie się zestarzała. Niesamowicie infantylna, sztuczne reakcje bohaterów i kompletnie nieadekwatna historycznie. Historia cesarzowej Austrii jest tragiczna, przeczytałam ją w trakcie oglądania i kurde, może nie powinnam tego robić? To naprawdę ciekawa postać, a kreskówka zrobiła z niej rozwydrzoną panienkę, która strzela fochy, kiedy coś nie idzie po jej myśli... To były 52 odcinki męki...
Zróbcie coś dobrego i nie oglądajcie. Przeczytajcie historię cesarzowej, lepiej na tym wyjdziecie.
GAMBIT KRÓLOWEJ (MINISERIAL)
Nie uległam, gdy cały świat oglądał Gambit Królowej i bardzo długo wstrzymywałam się przed pójściem tą drogą, ale wiecie co wam powiem? Naprawdę wciągnęłam się w ten serial! Anna Taylor-Joy robi w tym serialu fenomenalną robotę, jej twarz jest hipnotyzująca i bez problemu odczytywałam wszystko to, co chciała pokazać i już rozumiem, czemu ta produkcja zrobiła taką furorę!
Nie musicie lubić szachów, żeby przepaść, ja do dziś nie rozumiem tej gry, dlatego ta część mnie fascynowała. Ale to tak naprawdę nie jest produkcja o szachach. To wielowymiarowa historia o dążeniu do perfekcji, pasji i poświęceniu, jakie od nas wymaga - nie tylko otoczenia, ale poświęceniu także nas samych. Fenomenalna obsada i historia, nic tylko oglądać.
SUPERGIRL (SEZON 6)
Moje serce do tego serialu umarło gdzieś chyba w czwartym sezonie i nic nie sprawiło, że odzyskałam radochę z oglądania, bo to wszystko poszło w dziwnym kierunku. Zrobił się za bardzo feministyczny, wciąż twierdzę, że supergirl jest tutaj zbyt umięśniona. Rozumiem girl power, bo to miał być serial o silnych kobiecych postaciach, ale ja go tak nie odbieram. Męczyłam się przy nim. Poza tym skoro miał być o kobietach to dlaczego pozwolili odejść Cat Grant? Przecież ta postać to było totalne złoto!
Finalnie ostatni odcinek mi się podobał, fajnie to zakończyli i podsumowali, ale zdecydowanie nie potrzeba było do tego aż sześciu sezonów...
SUPERSTORE (SEZONY 1-6)
Jeśli kiedykolwiek pracowaliście w korporacji, czuliście się przez nią dymani albo pracowaliście z klientem... Na pewno docenicie ten serial! Ja bawiłam się świetnie, bo jest zwyczajnie życiowy. Idiotyczne decyzje szefostwa, absurdalne wytyczne, głupie powiedzonka, praca, której nienawidzisz, ale siedzisz, bo nic innego nie ma - kto z nas nie był w takiej sytuacji? Wszystko okraszone sporą dawką humoru i świetnymi postaciami.
Ale Superstore to nie tylko żarty i śmiechy, bo pod podszewką komedii przemyca też poważniejsze rzeczy - mamy tu do czynienia z urzędem imigracyjnym, nietolerancją, prześladowaniem przez współpracowników. Pokazuje także, że praca w korpo to nie tylko praca, bo ludzie, z którymi pracujesz mogą być twoim największym wrogiem, ale mogą być też rodziną. Całościową oceniam go bardzo dobrze, choć ten ostatni pandemiczny sezon trochę zespół mi radochę.
Tytuł oryginału: Superstore
Sezon: 1-6
Odcinków: 113
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zostawiając komentarz uzdrawiasz jedną magiczną istotę. Zostaw po sobie ślad!